czwartek, 6 grudnia 2012

Opowiadanie O One Direction rozdział 11

Rozdział 11
Była niedziela . Emily i Monica siedziały razem w salonie i przeglądały internet . Czytały blogi różnych dziewcząt o One Direction . Były tam opowiadania , filmiki . Znudziło im się to zajęcie , dlatego postanowiły, że poszukają w internecie czegoś innego . Nagle natknęły się na nieprzyjemne komentarze na ich temat . 
Oto kilka z nich : 
1.Przecież te dziewczyny w ogóle nie są ładne .! Ha ha .! 
2.Szmaty , szmaty i jeszcze raz szmaty .! Jak chłopcy w ogóle mogą z nimi być .?! Ta cała Monica zdradziła Niall'a i w ogóle .. 
3.Bardzo dobrze , że Caroline oberwała wtedy tym kijem w głowę .! Mogła umrzeć .! Nie musiałabym patrzeć na nią i na to jak wykorzystuje mojego Zayn'a .! 
4.Ha ha .! Myślą , że są gwiazdami , bo chodzą z One Direction … Brak mi słów i tyle .! :D
5.Jak ja nie nienawidzę Rose .! Uważa się za najmądrzejszą .! Pff … ! ;/
6.Erica to debilka .! Nienawidzę jej .! Myśli , że jest piękna .. Ma 3 kilo tapety na twarzy i według niej to ma być piękne .!? Ha ha .! No wybaczcie , ale wybuchnę śmiechem .! :D
7.Emily …. Pusta blondynka .! Nawet się nie umiała postawić tej lasce , co ją Rose farbą oblała …. Masakra , jakieś dziecko i tyle .!  
-Co to ma być .?! - krzyknęła zbulwersowana Monica . Dziewczyny były niezadowolone z tego , co przed chwilą przeczytały .
-Ale nas zjechały ... 
-Kto was zjechał .? - zapytał Liam , który przyszedł do salonu . Jadł płatki .
-Te dziewczyny .! - krzyknęła Monica .
-Jakie .? - dopytywał chłopak .
-Zobacz co wasze fanki na nasz piszą . - powiedziała Emily . Liam podszedł do swoich przyjaciółek i przeczytał uważnie każdy komentarz . Po chwili zdenerwowany chłopak poszedł do siebie . Usiadł na łóżku , włączył laptopa i zalogował się na Twittera . Wziął głęboki oddech i zaczął coś pisać . Oto jego wiadomość : „Drodzy fani .! Przeczytałem naprawdę nieprzyjemne komentarze . Nie spodobały mi się one . Proszę was , abyście już dali sobie z tym spokój . Dziękuję” .
Liam wylogował się i zszedł na dół . 
Nadeszła godzina 9:30 . Wszyscy siedzieli w salonie po skończonym śniadaniu , które przygotowały Caroline i Erica . Nagle ktoś zapukał do drzwi . Harry poszedł je otworzyć . Przed oczami zobaczył Rose z jej rodzicami .
-Cześć Harry . Możemy wejść .? - zapytała z uśmiechem .
-Dzień dobry . Tak , wchodźcie . - mówiąc to Harry wpuścił do środka gości . Vanessa na widok rodziców przewróciła oczami .
-Cześć mamo , cześć tato . - przywitała się .
-Witaj Van . - odpowiedział pan West .
-Kiedy przyjechaliście .? - zapytała siedemnastolatka .
-W nocy . Razem z ojcem dostaliśmy telefon od twojej siostry i przyjechaliśmy po ciebie . Przepraszamy was , że nasza córka sprawiła wam kłopot . - mówiła mama dziewczyn .
-Niech pani nie przeprasza . To przykład dzisiejszej młodzieży . - powiedziała Monica patrząc wrogo na Vanessę .
-Mamo , ale ja nie jestem spakowana .
-Rose , pomóż jej się przygotować do drogi . - powiedziała pani West . Rose i Vanessa poszły do pokoju , w którym spała siedemnastolatka . Van wyciągnęła torbę i zaczęła pakować swoje rzeczy . Rose siedziała z uśmiechem na łóżku i przyglądała się swojej siostrze .
-Nie patrz się tak , tylko mi pomóż .
-Nie będę ci pomagać .! To twoje rzeczy , a tak w ogóle to miałaś już być spakowana .
-Myślałam , że żartujesz .
-A czy ja wyglądałam na taką , która żartuje .? Nie . Nie gadaj tyle tylko się pakuj . Rodzice nie będą czekać na ciebie całą wieczność .
-To mi pomóż .!
-Nie .
-Mama kazała ci to zrobić , więc to zrób .!
-Nie rozkazuj mi .! Dasz sobie sama radę .! I nie patrz tak na mnie .! Potrafiłaś zniszczyć mój związek , a spakować się nie potrafisz .?! - krzyczała Rose .
-Zamknij się .! Mam cię dość .!
-Ja ciebie też .! - między dziewczynami doszło do kłótni . Po 25 minutach Vanessa i Rose zeszły na dół .
-Pożegnaj się i jedziemy . - zakomunikował tata dziewczyn . Vanessa ścisnęła dłoń każdego po kolei i razem ze swoimi rodzicami pojechała do domu . 

Rose również pożegnała się ze swoimi przyjaciółmi i poszła do domu . Każda z par udała się do swoich pokoi . Tymczasem Liam postanowił udać się do Rose . Ubrał bluzę i jakieś spodnie . Jechał do Rose tylko w jednym celu . Chciał z nią porozmawiać . Spokojnie , bez świadków . 
Tylko on i ona . Był zdenerwowany , bo nie wiedział jeszcze co ma powiedzieć . Włożył telefon do kieszeni i zszedł na dół . Właśnie ubierał buty , kiedy obok niego stanęła Emily .
-Gdzie idziesz .? - zapytała żując gumę .
-Do Rose .
-Mam nadzieję , że się pogodzicie .
-Ja też .
-W takim razie pa .! - krzyknęła Emily i pobiegła na górę . Payne zamknął drzwi .
W tym samym czasie Louis i Erica byli u siebie . Siedzieli na łóżku w ciszy , którą przerwała dziewczyna Lou . Była wściekła , a zarazem smutna . Zamknęła laptopa .
-Kochanie , jesteś zdenerwowana .? - zapytał Louis . Martwił się o Ericę , bo jego ukochana od kilku dni zachowywała się inaczej . Ciągle chodziła nerwowa , a między Louis'em a Ericą często dochodziło do kłótni .
-Tak , jestem zdenerwowana .
-Co się stało .?
-Co chwilę widzę jakieś głupie i niegrzeczne komentarze na mój temat .
-Tym się tak bardzo przejmujesz .?
-Tak , bo ja nic nie zrobiłam tym wszystkim osobom , które mnie nienawidzą .
-Erica , daj spokój . Po jakimś czasie ludzie przestaną tak pisać , bo zobaczą , że się tym nie przejmujesz .
-Nie …
-A ja myślę , że tak . To normalne . - po tych słowach Erica spojrzała się na Lou .
-Co .?! Takie zachowanie uważasz za normalne .?!
-Tak . Niektórzy tak mają .
-Ja nie wierzę w to co ty mówisz .
-Może nadszedł czas , żeby się z tym pogodzić .
-Czyli mam znosić każdy wulgarny komentarz i każdą głupią plotkę na mój temat .?! Dziękuję bardzo , ale nie zamierzam tego robić .!
-Uspokój się .
-Nie próbuj mnie uspokajać .! Masz to gdzieś , że wyzywają twoją dziewczynę od najgorszych , bo ty nie masz z tym problemu .! Jesteś zaślepiony sławą i tyle .! - krzyki dobiegały do pokoju Caroline i Zayn'a . Kuzynka Ericy postanowiła pójść i sprawdzić co się dzieje . Stanęła obok drzwi do pokoju Lou i uważnie słuchała kłótni . (  Włączcie  )
-Wcale tak nie jest Erica i ty dobrze o tym wiesz .! - krzyczał Louis . Erica wstała z łóżka i stanęła obok okna .
-I te wszystkie dziewczyny , które wyzywają mnie , Caroline , Monicę , Emily i Rose nazywają się Directioners .?! Myślałam , że prawdziwi fani akceptują związek ich idola .
-Erica zaczynasz mnie wkurzać .!
-Serio .? Ty mnie też .!
-Od kilku dni nie możemy się dogadać .! Nic ci nie pasuje , wszystko zaczęło ci przeszkadzać .! Zastanów się w końcu czego chcesz .! Trzeba było sobie znaleźć normalnego chłopaka , który nie ma fanek i nie jest sławny .! Jesteś taka mądra , dlaczego nic im nie powiesz .?! - w tym momencie do pokoju weszła zdenerwowana Caroline . Zobaczyła swoją kuzynkę , która zaczęła płakać .
-To było podłe … - wyjąkała Erica . Caroline stanęła na środku pokoju .
-Ciągle się kłócicie . Skoro już nie dajecie rady , dlaczego jeszcze ze sobą jesteście .? Zastanówcie się nad sensem waszego związku . - mówiła Caroline . Erica była cała zapłakana .
-Tu nie ma się już nad czym zastanawiać Caroline . Zrobię tak jak mówicie . - mówiąc to Erica wytarła oczy i zaczęła się pakować . Caroline i Louis byli w szoku , nie wiedzieli co się dzieje . Nagle Erica zabrała wszystkie potrzebne rzeczy i wybiegła z domu . Wsiadła do auta i odjechała . 

W pokoju zostali Caroline i Louis .
-Przepraszam , nie chciałam , żeby tak się stało . - powiedziała Caroline . Louis lekko ją odepchnął i nie patrząc na nią wyszedł . 
W tym samym czasie Liam stał przed drzwiami Rose . Wziął głęboki oddech . 
Zastanawiał się jeszcze czy dobrze robi przychodząc do swojej byłej dziewczyny . Nic nie mógł poradzić na to , że nadal ją kochał . Zapukał . Drzwi otworzyła mu Rose z telefonem w ręce i w luźnym stroju (  allani.pl/zestaw/466271  ) . 
Zdziwiła się widokiem Liam'a .
-Cokolwiek chcesz nie obchodzi mnie to . - zakomunikowała zamykając drzwi , ale Liam je odepchnął .
-Proszę porozmawiaj ze mną .
-A mam o czym z tobą rozmawiać .?
-Tak . Wpuścisz mnie .? - zapytał Payne . Rose po chwili zastanowienia wpuściła chłopaka do środka .
-Chcesz coś do picia .?
-Nie . Usiądź obok mnie .
-Okay . - odparła Rose i usiadła obok Liam'a . Nadszedł czas na poważną rozmowę .
-Chcę żebyś wiedziała , że najważniejsza byłaś , jesteś i będziesz tylko ty . Nikt inny się nie liczył .
-Ja uświadomiłam sobie coś innego .
-Wiem , ale ta cała akcja z Van była pomyłką . To był największy błąd mojego życia jaki mogłem popełnić . Żałuję tego . Po tym całym zdarzeniu uświadomiłem sobie jak bardzo cię kocham .
-Na pewno …
-Wiesz jakie są moje problemy .? Kocham cię , kocham twoje imię , kocham sposób w jaki na mnie patrzysz , kocham twój uśmiech i kocham każdą rzecz , którą zrobiliśmy razem . To są moje problemy . Myślę o tobie codziennie . Tęsknię za tobą Rose . - mówił Liam . Dziewczyna wzruszyła się . Po policzku spłynęły jej łzy .
-Wydawało mi się , że już o tobie zapomniałam , że już cię nie kocham . Pomyliłam się . Wystarczyło jedno twoje spojrzenie , kiedy przechodziłam obok ciebie . Wszystko wróciło .
-Ty … Tylko nie płacz . - mówiąc to Liam przytulił swoją ukochaną .
-Mi ciebie też brakuje , ale boję się kolejnych rozczarowań .
-Wiem , że postąpiłem źle , ale uwierz mi , że bardzo tego żałuję . To była pomyłka . Nie da się tak łatwo pozbyć śladów , które niektóre osoby pozostawiły w naszym życiu .
-Wiem .
-Wróć do mnie . Obiecuję , że już wszystko będzie tak jak kiedyś i już nigdy cię nie zdradzę ani cię nie zostawię . - mówił Payne . Przepełnione żalem oczy Rose zmieniły się . Na jej twarzy pojawił się piękny uśmiech .
-Dobrze Liam . Bądźmy znów razem . - powiedziała Rose i pocałowała Liam'a .
-Odnoszę wrażenie , że patrzę w najpiękniejsze oczy na świecie . - zakomunikował Liam . 

Rose uśmiechnęła się bardziej i znów pocałowała Liam'a .
-Liam , musisz mi coś obiecać . - zakomunikowała Rose .
-Cokolwiek chcesz .
-Obiecaj mi , że już nigdy mnie nie okłamiesz , będziesz mówił mi prawdę i nawet jeśli stanie się coś złego powiesz mi o tym .
-Dobrze Rose , obiecuję . Nie traćmy już czasu na gadanie . Chodźmy .
-Gdzie .?
-Do chłopaków . Na pewno się stęskniłaś za dziewczynami i za waszym kotem .
-Ale zobacz jak ja wyglądam . Jestem nieumalowana i nieuczesana . Mam tak wyjść na miasto .?
-Wyglądasz pięknie . Zakładaj buty , idziemy . - powiedział Liam . Jego ukochana pobiegła do swojego pokoju . Zrobiła szybki makijaż i uczesała włosy . Po chwili para wyszła z domu .
W tym samym czasie Louis przebywał w swojej sypialni . Leżał na łóżku i płakał . Pierwszy raz w życiu czuł , że stracił kogoś , kogo darzył ogromnym uczuciem . Stracił to co było dla niego najważniejsze . Erica była jego dziewczyną od kilku miesięcy , a już ją stracił . W bardzo krótkim czasie . Usiadł na łóżku i wytarł łzy . Pomyślał , że poszuka pocieszenia w internecie . Kiedy włączył laptopa , znów się rozpłakał . Jako tło pulpitu miał ustawione zdjęcie Ericy . Wszedł na Twittera .
-Co to jest .? - zapytał sam siebie już nieco spokojniejszy . Zobaczył , że Rica dodała jakieś nowe zdjęcie . 

Pod fotografią Erica napisała „Było dobrze , ale się zniszczyło . Tradycja ;c”. Louis jeszcze raz przeczytał komentarze do zdjęcia . Nagle do pokoju weszła Caroline . Miała ze sobą czekoladę .
-Cześć . Możemy porozmawiać .? - zapytała .
-Siadaj . - odparł Lou . Odłożył laptopa na bok . Caroline dała mu czekoladę .
-Przepraszam . Źle postąpiłam wtrącając się w waszą kłótnię . Może gdyby nie moja interwencja bylibyście dalej parą . - tłumaczyła nastolatka .
-Daj spokój . Moje słowa były zbyt ostre . Nie wiedziałem co mówię . To nie twoja wina Caroline .
-Zobaczyłeś już zdjęcie Ericy na Twitterze . Zgadłam , tak .?
-Tak . Tak w ogóle dziękuję za czekoladę .

-Nie ma za co . Bardzo za nią tęsknisz .?
-Brakuje mi jej . Dziwnie się czuję z myślą , że kiedy pójdę spać Ericy obok mnie nie będzie . 
Nie mogę uwierzyć w to , że straciłem ją w tak krótkim czasie .
-Dlaczego za nią nie pobiegłeś .?
-Nie myślałem wtedy o tym . Byłem w szoku , nie wiedziałem co się dzieje . Erica miała rację .

 Nic im nie zrobiłyście , a wyzywają was i wymyślają różne plotki . To jest już denerwujące .
-Te wszystkie osoby nienawidzą nas , bo jesteśmy ze sławnymi chłopakami . Myślą , że jesteśmy waszymi dziewczynami , bo jesteście bogaci i sławni . Wcale tak nie jest . - mówiła Caroline . 

Nagle zamknęły się drzwi do domu . Louis i Caroline zeszli na dół . Do domu wrócił Liam i Rose . 
Monica przybiegła do Rose i przytuliła ją .
-Stęskniłam się za tobą .! Pogodziliście się już .? - zapytała ukochana Niall'a .
-Tak , pogodziliśmy się . - odpowiedział uśmiechnięty Liam . Rose policzyła wszystkich . Brakowało jej kogoś . Po chwili zorientowała się , że brakuje Ericy .
-Tommo , gdzie jest Rica .? - zapytała . Louis spuścił głowę .
-Louis , o co chodzi .? Co się stało .? - dopytał Niall .
-To koniec . Ja i Erica rozstaliśmy się dzisiaj . - odpowiedział Lou i poszedł do siebie . 

 Rose , Liam , Niall i Monica poszli do salonu . W pokoju Emily i Harry'ego panowała cisza . 
Mily robiła jakieś notatki do szkoły , a Harry leżał na łóżku . Postanowił zapytać swoją dziewczynę o to , czy jest chora czy nie .
-Kochanie , musimy porozmawiać . - zaczął .
-Co tym razem złego zrobiłam .?
-Nie chodzi o to .
-Zareagowałam tak , bo nasza rozmowa zaczyna się zazwyczaj od tego , że coś zrobiłam .
-Nie . Mam pytanie . Bardzo ważne pytanie , na które muszę znać odpowiedź .
-Pytaj . Nie krępuj się .
-Dobrze . Byłaś u lekarza ostatnio .?
-Nie , po co miałabym tam iść .?
-Emily nie musisz przede mną nic ukrywać . Jestem w tym momencie otwarty .

- Otwarty .? Ha ha .! Chyba raczej leżący .
-Nie śmiej się ze mnie . W sobotę zobaczyłem coś co mnie zaniepokoiło .
-Co to było .?
-Kartka .
-Wow . Naprawdę , kartka to bardzo niepokojąca rzecz . Będę miała traumę , nie dotknę jej . Będę musiała bardzo uważać . - śmiała się Emily . Hazza rzucił w nią poduszką .
-Okay , mów . Masz tego raka czy nie .? - po tym pytaniu Emily nic nie mówiła . Para patrzyła się na siebie dziwnym wzrokiem .
-O czym ty mówisz , Harry .?
-Kiedy wychodziłem z pokoju wczoraj , zobaczyłem twoją kartkę . Pisało w niej , że umierasz i zostały ci 24 godziny życia . Dlatego pytam czy masz raka .? - dopytywał Styles . Emily zaczęła się śmiać .
-Nie mam raka . Głuptasie , to jest moje zadanie domowe . Musiałam napisać tą historię do szkoły .

-To dobrze . - odparł Harry .
Nadeszła godzina 23:00 . W domu Ericy panowała cisza . Dziewczyna siedziała sama przy oknie , miała włączony telewizor . Płakała . Co chwilę dzwonił do niej Louis , ale ona nie odbierała . Teoretycznie miała go gdzieś i chłopak był jej obojętny , ale praktycznie był jej całym światem . Starała się o nim nie myśleć tak często , ale to było dla niej zbyt trudne . 

Kochała go , ale co z tego .? W końcu Louis kazał jej znaleźć innego chłopaka . 
Ponownie zadzwonił telefon . Tym razem Erica odebrała . Dzwonił Lou .
-Louis daj mi spokój .!
-Ale musisz ze mną porozmawiać .!
-Ja nic nie muszę .! Zobacz która jest godzina .! Idź już lepiej spać .
-Ale ja nie zasnę , bo ciebie nie ma obok mnie .
-Trudno . Mogłeś myśleć o tym wszystkim wcześniej . Daj mi spokój i nie dzwoń do mnie .
-Ale Rica ..
-Cześć . - po tych słowach dziewczyna rozłączyła się . Erica usiadła na fotelu i poszła spać .
W tym samym czasie Zayn i Caroline leżeli w łóżku . Rozmawiali . Caroline ciągle myślała o swojej kuzynce . Erica nie napisała do niej ani jednego SMS'a . Ukochana Zayn'a czuła się źle , bo obwiniała się o zerwanie Louis'a i Ricy . Zayn zauważył to .
-Caroline , co się dzieje .? - zapytał .
-Louis i Erica zerwali .
-Co .?! Przecież to niemożliwe … Oni się kochali …
-Pokłócili się . Wtrąciłam się do tej rozmowy i powiedziałam im , żeby zastanowili się nad swoim związkiem skoro ciągle się kłócą . - opowiadała smutna Caroline . Zayn przytulił ją .
-To nie twoja wina . Nie obwiniaj się o to . Zobaczysz , wszystko będzie dobrze . Erica wróci do Louis'a i będą szczęśliwi tak jak my teraz .

-Masz rację . Chodźmy spać . - po tych słowach para zasnęła . 

6 komentarzy:

  1. Świetne i długie :* czekam na kolejny :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Chcesz poznać pewną historie dotychczas wesołej i szczęśliwej nastolatki jednak której z czasem życie zaczęło się walić? Kiedyś łatwe, zabawne dziś już nie wiadomo jakie!. Chcesz poznać więcej losów i przygód które przygotowało jej życie? Chcesz wiedzieć czy sobie poradzi! Wszystkiego się dowiesz czytając " Life has its drawbacks"
    Zapraszam do czytania oraz komentowania.
    Przepraszam za spam !

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć kocham twojego bloga. Jest super. Ja też bym chciała mieć taką wyobraźnie :p
    Może wejdziesz do mnie??
    Zapraszam http://liv-and-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny blog. zapraszam do mnie : i-imaginyonedirection-n.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny! ładnie piszesz! zapraszam do mnie: http://one-direction-love-strory.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń