czwartek, 27 grudnia 2012

Opowiadanie O One Direction rozdział 13

Rozdział 13
Następnego dnia Harry wstał wyjątkowo wcześnie . Spojrzał na zegarek , była 7:00 rano . Usiadł na łóżku , poczochrał włosy i wstał . Przykrył jeszcze Emily , która nie miała nawet kawałka kołdry na sobie . Otworzył szafę , z której wyciągnął szary T-shirt i jakieś spodnie . 
Po chwili obudziła się jego dziewczyna . Blondynka przetarła oczy i spojrzała na Hazzę . Chłopak nie zwrócił na nią uwagi . Był zaspany . Przypomniało mu się jak musiał wstawać do szkoły wcześnie rano .
-Harry , co ty robisz .? - zapytała zdezorientowana dziewczyna .
-Już wstałaś .? Idź jeszcze spać .
-Nie , bo potem już nie wstanę . Gdzieś idziesz .?
-Tak . Idę z tobą do szkoły . Zapomniałaś .?
-Najwyraźniej tak . - po tych słowach Emily zeszła z łóżka . Ona również otwarła szafę . Wyciągnęła z niej jakieś ciuchy i poszła do łazienki . Styles przyglądał się jej , ale kiedy wyszła z ich pokoju , znów się położył . W tym samym czasie Caroline szykowała się do pracy . Już była gotowa , musiała tylko zjeść śniadanie . Zeszła więc do kuchni i zastała w niej Niall'a . Chłopak jadł płatki z mlekiem z ( prawie ) zamkniętymi oczami . Dziewczyna Malika spojrzała na niego i uśmiechnęła się sama do siebie . Caroline wyjęła miskę , wsypała do niej płatki i zalała je mlekiem . 

Usiadła obok Horana .
-Dlaczego nie pójdziesz jeszcze spać .? Zobacz jak ty jesz . - zaczęła rozmowę .
-Zaraz pójdę . Musiałem coś zjeść , bo poczułem się głodny .
-Aha . Cześć Harry . - przywitała się Caroline . Styles wszedł do kuchni z uśmiechem . Nic nie jadł . Napił się tylko kawy , żeby się bardziej rozbudzić . Po chwili do kuchni przyszła Emily . Przywitała się ze wszystkimi i zrobiła sobie śniadanie do szkoły . Spakowała je do plecaka i napiła się szybko herbaty .
-Czemu się tak śpieszysz .? - zapytał Harry .
-Bo nie zdążę do szkoły . Zobacz która jest godzina .!
-7:15 i co z tego .?
-Musimy już iść . Zanim dojedziemy na miejsce to trochę minie . Zbieraj się , nie mamy czasu na pogawędki . O , hej Caroline .
-Jak miło , że mnie w ogóle zauważyłaś . - zaśmiała się Caroline . Po 5 minutach Emily i Harry wyszli z domu .

 Niall również wrócił do swojego pokoju . Zobaczył , że Monica jeszcze śpi . Zaczął ją budzić , bo myślał , że jego ukochana idzie do pracy .
-Monica .! Monica .! Obudź się .! - krzyczał szarpiąc ją .
-Uspokój się .! Przestań mnie szarpać .! Daj mi spać .
-Ale idziesz do pracy .
-Nigdzie nie idę .
-Nie .? Byłem pewien , że tak .
-Bo dla ciebie najlepiej by było , gdybym ciągle była w pracy . Miałbyś wtedy bardzo dużo czasu dla siebie . A teraz daj mi spać . - powiedziała Monica i wróciła do spania .

Nadeszła godzina 9:30 . Zayn i Caroline siedzieli u w swoim pokoju . Malik leżał bezczynnie na łóżku , a Caroline pisała coś na swoim laptopie .
-Może gdzieś pójdziemy .? Najlepiej teraz , bo jest nudno . - powiedział Zayn .
-Niestety nie mogę . Muszę to dokończyć . - odparła Caroline nie patrząc na swojego chłopaka . Zayn przewrócił oczami . Był ciekawy co takiego pisze jego ukochana , że nie może oderwać od tego wzroku .
-Dalej pomagasz Lou .?
-Tak . Czuję , że to moja wina , że oni się rozstali .
-W takim razie coś ci powiem . To nie twoja wina . Kiedy to do ciebie dotrze .?
-Erica to moja kuzynka , a Louis to mój przyjaciel . Muszę im pomóc . Zobacz , zrobiłam zaproszenia na kolację . Podpisałam się za nich i dam im to . Może w końcu się pogodzą .
-Co jeśli to nie zadziała .?
-To nie wiem . - powiedział Caroline i zaczęła drukować tekst zaproszenia . Kiedy teksty były już wydrukowane , dziewczyna wycięła je i przykleiła na ładnie wyciętą kartkę . Ubrała się ( w to ) , dała buziaka Zayn'owi i wyszła z domu . 

W tym samym czasie Rose i Liam dopiero się obudzili . Zjedli wspólnie śniadanie , które składało się z mleka i płatków .
-Co dzisiaj będziemy robić .? Tylko nie mów mi , że pójdziemy na lody . Mam ich dość .
-Nie Rose , nie pójdziemy na lody . Zabiorę cię tam , gdzie cię jeszcze nie było .
-To znaczy .?
-Nie powiem ci . Niespodzianka . - powiedział tajemniczo Liam .
-Oj daj spokój , wiesz , że nie lubię niespodzianek . Powiedz mi , błagam .
-Nic z tego . Nic ci nie powiem . Posłuchaj , teraz pójdziemy do chłopaków . Ja muszę coś załatwić , a jak wrócę to pojedziemy tam gdzie jest twoja niespodzianka . Co ty na to .?
-No dobrze . W takim razie idę się ubierać . - powiedziała Rose . Wstała , odłożyła miskę po płatkach do zlewu i pobiegła się przygotować do wyjścia . Liam miał dla niej niezwykłą niespodziankę . 

Po 15 minutach Rose była już gotowa (  w to ) . Liam założył to co miał ubrane poprzedniego dnia i wyszli z domu .
Caroline stała przed drzwiami do domu Ericy . Zapukała . Po chwili stanęła przed nią jej kuzynka . Rozczochrana , zaspana , a na dodatek ubrana była jeszcze w piżamę . Caroline spojrzała na nią z zażenowaniem . Weszła do środka . Znów był bałagan .
-Nic nie robisz tylko śpisz , jesz i robisz bałagan . - zaśmiała się Caroline .
-Wiem . Coś konkretnego cię do mnie sprowadza .?
-Tak . - mówiąc to ukochana Malika wyjęła z torebki zaproszenie i wręczyła je swojej kuzynce .
-Co to jest .? - zapytała Erica ziewając .
-To co widzisz . Zaproszenie od Louis'a na kolację . Dzisiaj .

-Co .? Czemu sam mi tego nie dał .?
-Był zajęty . Powiedziałam mu , że idę do ciebie i dał mi to . Poprosił , żebym ci to przekazała .
-Dzięki .
-Ubieraj się , idziemy .
-Gdzie .? O tej porze ja powinnam jeszcze spać i ty dobrze o tym wiesz .
-Nie gadaj tyle , tylko idź do pokoju , ubierz się jakoś , uczesz się , umaluj i wychodzimy do centrum handlowego . Musisz jakoś wyglądać , tak .?
-Prawdopodobnie tak . Dobra , zaczekaj . Ja idę się ubrać . - powiedziała Erica i pobiegła do swojego pokoju . Szybko się ubrała (w to ) , włosy zostawiła rozpuszczone , pomalowała się i razem ze swoją kuzynką wyszła z domu .
Reszta poranka przebiegła szybko . W szkole Emily trwała ostatnia lekcja – wychowanie fizyczne . Klasa dziewczyny grała w siatkówkę . Harry siedział na ławce i obserwował grę swojej ukochanej . Kiedy jedna z przeciwniczek zaserwowała , Emily nie odbiła piłki . To stało się całkiem niechcący . Pech chciał , że Emily była w drużynie z Caterine .
-Ty masz grać , a nie obijać się .! - krzyknęła zdenerwowana Caterine .
-Dobra zamknij się .! Ty jak nie odbijesz piłki to jest dobrze , a jak ktoś inny to drzesz się tak , aż słychać cię w całej szkole .! Myślisz , że potrafisz grać . Ha ha .! Nawet moja babcia gra lepiej od ciebie . - stwierdziła Emily . Caterine już dłużej się nie odzywała . Wiedziała , że kłótnie z Emily są bezsensowne , bo i tak zawsze Emily kończy dyskusję . Harry uśmiechnął się sam do siebie i nadal obserwował grę swojej dziewczyny . 

W tym samym czasie Liam wrócił do domu . Przyjechał po Rose . Napisał jej SMS'a , żeby już wyszła , bo wszystko jest już gotowe . Dziewczyna natychmiast wybiegła z domu i weszła do auta .
-Gdzie jedziemy .? - zapytała zadowolona .
-Nie pytaj . Dobrze wiesz , że nic ci nie powiem .
-Ale Liam …
-Nie ma żadnego „ale” . - powiedział . Po 30 minutach para była na miejscu 

. Przed nimi stał samolot i jakiś mężczyzna .
-Dzień dobry . - przywitał się Liam .
-Cześć .! Ty jesteś Liam .?
-Tak , to ja . A to moja dziewczyna Rose .
-Zapraszam . - powiedział mężczyzna i wpuścił parę do samolotu . Na podłodze leżały dwa spadochrony . Rose spojrzała na nie . Samolot ruszył i po chwili wszyscy lecieli wysoko nad miastem .
-Liam , co my tu robimy .? - zapytała po cichu Rose . Liam wręczył jej spadochron i kazał założyć . Dziewczyna zrobiła to . Kiedy drzwi się otwarły , mężczyzna kazał skakać parze . Liam chwycił Rose za rękę i pociągnął ją za sobą w dół . Lecieli patrząc się na siebie . Za nimi skoczył również mężczyzna , który im towarzyszył . Po kilkunastu minutach cała trójka wylądowała .
-To było fantastyczne .! Dziękuję .! - krzyknęła zadowolona dziewczyna i dała swojemu chłopakowi buziaka . Liam również był zadowolony . Para podziękowała mężczyźnie .
-Gdzie chcesz pójść .? - zapytał Liam .
-Chodźmy na lody .
-Przecież nie chcesz lodów .
-Ale teraz bym je zjadła . Chodźmy , proszę .
-Okay . - powiedział Liam i razem z Rose pojechał na lody . 

Louis i Niall siedzieli w salonie . Oglądali mecz .
-Jak z Ericą .? - zapytał Horan .
-A jak ma być .?
-Rozmawiacie ze sobą .?
-Jak jest okazja . - w tym momencie do domu wróciła Rose z Liam'em . 

Dziewczyna przywitała swoich przyjaciół buziakiem w policzek . Zawsze tak robili .
-Sami jesteście .? Gdzie Zayn i cała reszta .? - zapytała Rose .
-Tu jestem .! - krzyknął Zayn z kuchni . Wszedł do pokoju w kurtce .
-Gdzieś idziesz .?
-Tak Niall , idę . Chciałem iść z Caroline , ale ona ma jak zwykle inne rzeczy do roboty .
-Więc idziesz sam .? - dopytał Louis .
-Nie . Idę ze swoją koleżanką . Dobra , trzymajcie się . Do zobaczenia później .! - pożegnał się i wyszedł .

Rose , Liam , Louis i Niall siedzieli w salonie i rozmawiali . Zagadali się i nawet się nie zorientowali , że Caroline , Harry i Emily wrócili do domu . Dziewczyna Zayn'a podeszła do Lou .
-Masz . To od Ericy . - powiedziała wyciągając z torebki zaproszenie . Na twarzy Louis'a pojawił się promienny uśmiech .
-Serio .? To od niej .? Nie spodziewałem się tego .
-Co napisała .? - zapytał Niall . Louis przeczytał na głos treść zaproszenia .
-I co ubierzesz .? - zapytała Rose tuląc się do Liam'a .
-Jeszcze nie wiem . Idę do siebie . - powiedział i poszedł do swojej sypialni .
-Gdzie Zayn .? - zapytała Caroline .
-Gdzieś poszedł . - odparł Niall przeżuwając banana , którego wziął jeszcze przed meczem . Postanowił go zjeść dopiero wtedy , kiedy będzie głodny , a to właśnie była ta chwila .
-A co robi Monica .? Przecież ma wolne .
-Hm … Monica pojechała na chwilę do pracy . Caroline , uwierz mi , nie ma się czym martwić .
-Wiem Niall . Idę do siebie . - powiedziała i poszła do swojej sypialni . Weszła na górę i zamknęła drzwi do pokoju . Włączyła laptopa i weszła na stronę plotkarską . W oczy rzucił się jej artykuł o jej chłopaku . Przeczytała go :
„Zayn Malik , członek zespołu One Direction , przyłapany został dzisiaj na mieście z pewną niewysoką blondynką . Niektórzy świadkowie ich spotkania mówią , że Malik zabrał dziewczynę do kina . Para była skupiona tylko na rozmowie . Ich twarze świadczyły o tym , że rozmawiali bardzo poważnie . Czyżby Caroline Rooney , obecna dziewczyna Zayn'a , mu nie wystarczała .? A może coś się stało i Zayn nie chciał rozmawiać o tym z Caroline .?” . 



Caroline przewróciła oczami . Nie przejęła się tym co przed chwilą przeczytała , bo wiedziała , że Zayn kocha tylko ją , a to mogła być tylko jego koleżanka albo przyjaciółka . 
Nie przeszkadzało jej to , bo ona również przyjaźniła się z innymi chłopakami . Weszła na YouTube. Otworzyła kanał swojej kuzynki , Ericy . Zobaczyła , że dodała filmik . Puściła go sobie , aby zobaczyć czego on dotyczy .

 Ku jej zaskoczeniu , Rica zrobiła teledysk do piosenki Avril Lavigne – Wish You Were Here .
Włączcie  )
Wszystko było takie samo . Płonący kwiatek , płacząca Erica . Caroline wysłała filmik Louis'owi na Twittera . Chłopak akurat był zalogowany . Kiedy zobaczył teledysk swojej ukochanej domyślił się , że dziewczyna śpiewa o nim . Świadczył o tym również podpis pod filmikiem i komentarze . Obejrzał go jeszcze 2 razy i zaczął przygotowywać się do spotkania z Ericą .
W tym samym czasie Emily i Harry siedzieli w swojej sypialni . Dziewczyna odrabiała zadanie domowe . Oczywiście , wszystkiego pilnował Harry , który również jej pomagał . Chciał , żeby jego dziewczyna zdała maturę i zdobyła jakiś zawód . Chciał jej wskazać jakiś cel w życiu .
-Jak po dzisiejszym dniu w mojej szkole .? Podobało się .?
-Muszę przyznać , że dobrze się zachowywałaś , ale ta akcja podczas gry w siatkówkę ….
-Tak , wiem . Beznadzieja , ale co miałam zrobić , jak ta idiotka się na mnie wydzierała .?
-Dobrze , już się nie denerwuj . Pisz zadanie . - powiedział Hazza . Emily wróciła do swojego dotychczasowego zajęcia .
Nadeszła godzina 18:30 . Louis czekał przed restauracją , w której miało dojść do spotkania z Ericą. W końcu dziewczyna przyszła ( w to ) . Uśmiechnęła się do Louis'a .
-Dzięki za zaproszenie . - powiedziała . Tomlinson spojrzał na nią .
-Jakie zaproszenie .? Przecież to ty dałaś je Caroline , a ona przekazała go mi .
-Przysięgam , ja nic nie pisałam .
-Skoro ja i ty nie pisaliśmy żadnych zaproszeń , w takim razie jest tylko jedno wytłumaczenie …
-CAROLINE ! - krzyknęli równo . Mimo wszystko para weszła do środka . Caroline zadbała o wszystko . Zamówiła nawet stolik . Kelner zaprowadził Lou i Ericę do miejsca , w którym mieli siedzieć . Podał menu i odszedł .
-Widziałem twój teledysk . - powiedział Lou .
-Caroline ci go wysłała .?
-Tak . Zauważyłem też , że śpiewałaś o mnie .
-To prawda .
-Tęskniłem za tobą . Powiedz mi , dlaczego się nie odzywałaś .? Wiedziałaś , że zależy mi na tym .
-Przepraszam . Było mi na początku ciężko . Płakałam całą noc , zrobiłam ogromny bałagan przez to wszystko . Za każdym razem była przy mnie Caroline i dziękuję jej za to .
-Pewnie gdyby nie ona to nie spotkalibyśmy się dzisiaj . Pewnie siedziałbym w domu i nic bym nie robił . Mam pytanie .
-Słucham .?
-Uwierz mi , że zdałem sobie sprawę z tego , że źle postąpiłem . Caroline też ze mną dużo rozmawiała na ten temat . Wrócisz do mnie .? Proszę ...
-Dobrze Louis , wrócę . Ja też przepraszam . - po tych słowach para pocałowała się .
W tym samym czasie Zayn wrócił do domu ze spotkania ze swoją koleżanką . 
 Usiadł na łóżku bez słowa .
-Co to za dziewczyna .? - zapytała spokojnie Caroline . Zayn spojrzał na nią wrogo .
-Nie mogę już mieć nawet koleżanki .?
-Możesz . Ja się tylko zapytałam , a ty zaraz odzywasz się do mnie podniesionym tonem .
-Odpowiedziałem spokojnie .
-Nie .
-Tak .
-Niech ci będzie . - nagle Caroline dostała SMS'a z podziękowaniami od Ericy . Ukochana Malika uśmiechnęła się i odpisała .
-Z czego się śmiejesz .?
-Louis i Rica się pogodzili .
-Super .
-Też tak myślę .
-Tylko szkoda , że dla innych masz czas , a dla mnie zawsze ci go brakuje . - powiedział zdenerwowany . Od tych słów zaczęła się kłótnia .
-Słucham .? Ja nie mam czasu dla ciebie .?
-Tak .
-To , że pomogłam swojej kuzynce i naszemu przyjacielowi , nie oznacza , że cię olewam . Co ty znowu wymyślasz .?!
-Nic nie wymyślam .! Po prostu widzę , że masz mnie gdzieś .!
-Dobrze wiesz , że tak nie jest .!
-Skończ .! Mój ojciec miał rację co do polek .
-Słucham .?! Zayn o co ci do cholery chodzi .?!
-Jesteś fałszywą polką , która ma gdzieś swojego chłopaka i leci do jego przyjaciela .! W dodatku jesteś chrześcijanką .!
-Coś ci przeszkadza to sobie zmień .!
-Tak , dużo rzeczy mi przeszkadza .! Między innymi to , że mnie olewasz . Mam tego dość , baw się beze mnie .
-Okay , skoro tego chcesz .Wyprowadzam się i zanim się odwrócisz , będę już tylko twoim wspomnieniem .
-Rób co chcesz .! Idę się przejść i mam nadzieję , że jak wrócę , już cię tu nie będzie .! Idź zamieszkać ze swoimi przyjaciółmi .! - krzyknął i wyszedł . Z nerwów zapalił papierosa przed domem. Caroline usiadła na łóżku . Rozpłakała się , wyglądała jak roślinka , o którą nikt nie dba .
Nie wiedziała , że Zayn jest taki zazdrosny . 

Zaczęła się pakować . Spakowała dosłownie wszystkie swoje rzeczy . Pech chciał , że do pokoju wszedł Niall . Widok spakowanej Caroline wprawił go w stan otępienia . Usiadł na łóżku i przyglądał się jej .
-Co ty robisz .? - zapytał zszokowany .
-Pakuję się . - odparła zapłakana Caroline .
-Widzę , ale dlaczego .?
-Zapytaj Zayn'a .
-Ale ja chcę to wiedzieć od ciebie . Caroline , mów co się dzieje .
-Zayn stwierdził , że mam go gdzieś i nie mam dla niego czasu . Powiedziałam mu , że tak nie jest .
-A on co na to .?
-Powiedział , że jestem fałszywą polką , która leci do przyjaciela swojego chłopaka i w dodatku jestem chrześcijanką . - mówiła z płaczem . Niall chwycił się za głowę . W życiu by nie pomyślał , że Zayn jest zdolny powiedzieć coś takiego .
-Co za pech . Najpierw Rose i Liam , potem Rica i Lou , a teraz wy . Co się z wami wszystkimi dzieje .? Porozmawiam z nim .
-Nie .! Niall , to zły pomysł . Wybacz , muszę już iść . - powiedziała ubierając bluzę . Niall chwycił ją za rękę . Widok odchodzącej Caroline sprawił , że w oczach chłopaka pojawiły się łzy . Caroline była dla niego jak siostra , mógł na niej polegać .
-Proszę , zostań . - prosił powstrzymując łzy .
-Przykro mi . Żegnaj . - mówiąc to kuzynka Ericy zamknęła za sobą drzwi . 

 Nie uszła daleko . Stanęła przy markecie i zadzwoniła po taksówkę . Pojazd zjawił się po 20 minutach i zawiózł Caroline do hotelu , który nosił nazwę jej imienia . 
Kiedy taksówka zaparkowała , kierowca wyciągnął bagaż dziewczyny .
-Dziękuję .
-Nie ma za co panienko . Dobrej nocy życzę . - po tych słowach kierowca odjechał . Caroline weszła z bagażami do hotelu . Podeszła do rejestracji . Stał za nią mężczyzna , miał około 40 lat . Wydawał się sympatyczny .
-Dobry wieczór . - przywitał się .
-Dobry wieczór . Chciałabym wynająć pokój na 48 godzin .
-Dobrze . Proszę dowód . - powiedział mężczyzna . Caroline wyciągnęła z torebki dowód osobisty i podała go mężczyźnie . Kiedy zobaczył dokument był zszokowany . Popatrzał na Caroline , potem na jej dowód osobisty i jeszcze raz na nią .
-Czy wszystko w porządku .? - zapytała dziewczyna . 

-To ty …
-Słucham .?
-Caroline to ty . Jesteś moją córką . - powiedział mężczyzna . Caroline popatrzała na niego . To co powiedział sprawiło , że Caroline zagubiła się sama w sobie . Nie umiała określić tego , co się działo . Mężczyzna oddał jej dowód i wręczył klucze do pokoju . Dziewczyna udała się do niego .
Weszła do pokoju . Położyła swoje bagaże na ziemię i postanowiła wejść na SKYPE . Napisała SMS'a do Ericy , żeby również weszła . Po 10 minutach kuzynki rozmawiały .
-Gdzie ty jesteś .? Przyszłam z Lou do domu , a ciebie nie było .
-Niall nic ci nie mówił .?
-Nie .
-Pokłóciłam się z Zayn'em . Po prostu rozstaliśmy się .
-Co .?! To niemożliwe …
-A jednak .
-Gdzie ty teraz jesteś .?
-W hotelu . Nie uwierzysz w to co ci teraz powiem .
-Z pewnością .
-Mój ojciec tu jest . - po tych słowach Erica zamarła .
-Wujek jest w hotelu .?
-Tak . Widziałam na plakietce imię i nazwisko . Nazywał się Paul Rooney i jest kierownikiem . Poza tym hotel nazywa się „CAROLINE” .


-I co .? Rozmawiałaś z nim .?
-Nie .
-Dlaczego .? To jedyna szansa , żeby wszystko ci opowiedział . Nie chcesz z tego skorzystać .?
-Nie chcę z nim rozmawiać . Zrozum , on jest dla mnie zupełnie obcym człowiekiem . Co mam zrobić .? Rzucić mu się na szyję .? Przez tyle lat się nie odzywał .
-Oj Caroline , po co rozdrapujesz stare rany .? Porozmawiaj z nim chociaż 5 minut . Zrób to dla mnie , proszę .
-Okay . Słuchaj mam małą prośbę do ciebie .
-Jaką .?
-Nagrasz ze mną teledysk .?
-Hm … Oczywiście .! Okay , ja muszę kończyć skarbie . Trzymaj się i pamiętaj co mi obiecałaś.
-Pamiętam .
-W takim razie pa .!
-Pa .! - po tych słowach dziewczyny rozłączyły się . Caroline zaczęła się rozpakowywać . Myślała o swoim ojcu . Dlaczego tak się stało , że spotkała dzisiaj akurat jego .? Nie znała odpowiedzi na żadne swoje pytanie , nawet te najłatwiejsze . Mimo uśmiechu na twarzy podczas rozmowy ze swoją kuzynką , czuła się źle . Była sama , bo jej ukochany chłopak powiedział kilka słów za dużo , które bardzo ją zraniły . Cóż , widocznie tak miało być . Dlaczego Zayn jej to powiedział .? Caroline zastanawiała się nad tym , czy Malik żałuje tego co się stało . Wkładała właśnie swoje bluzki do szafki , kiedy nagle ktoś zapukał . Zdziwiło to trochę Caroline . Otworzyła drzwi i przed oczami stanął jej ojciec .
-Co pan tu robi .? - zapytała zmieszana .
-Przepraszam , że przeszkadzam , ale musiałem do ciebie przyjść . Myślę , że musimy szczerze o wszystkim porozmawiać .
-Teraz .? Proszę pana , teraz nie mam czasu . Poza tym źle się czuję i nie mam ochoty na rozmowy . Jedyną osobą z którą rozmawiałam przed chwilą była moja kuzynka Erica i nie mam zamiaru już z nikim rozmawiać . Przepraszam .
-Oh , Erica . Moja chrześnica . No cóż , nie będę ci przeszkadzał . Porozmawiamy jutro rano . Odpocznij dziecko , na pewno jesteś zmęczona . Śpij dobrze córciu . - powiedział troskliwie i poszedł . Caroline zamknęła drzwi i wróciła do rozpakowywania się .
  A co działo się w domu chłopców .? Monica i Niall siedzieli u siebie . Chłopak był zamknięty w sobie , nic nie mówił . Nie przytulił nawet Monicy . Robił to bardzo często , ale dzisiaj nie przytulił jej ani razu . Dziewczyna martwiła się stanem swojego chłopaka . Usiadła obok niego na łóżku i chwyciła go za rękę . Mocno ją ścisnęła .
-Niall ..
-Hm …?
-Co się z tobą dzisiaj dzieje .? Jesteś jakiś nieobecny i dziwnie się zachowujesz .
-Nie . Zdaje ci się .
-Kochanie , martwię się o ciebie . Powiedz co się stało .
-Nie masz o co . Nic mi nie jest . Czuję się świetnie .
-Właśnie widzę . Dobrze , skoro nie chcesz mi powiedzieć to nie . - mówiąc to dziewczyna wstała z łóżka . Niall przyciągnął ją do siebie , sprawiając , że Monica znów usiadła . Przytulił ją .
-Nie obrażaj się .
-Ja się nie obrażam , tylko po prostu daję ci spokój . Nie chcesz mi powiedzieć , to ja nie będę nalegać .
-Powiem ci co się stało , ale masz nikomu nic nie mówić .
-Obiecuję .
-Rozmawiałem dzisiaj z Caroline . Nie wierzę w to , co się dzieje . Najpierw Rose i Liam , potem Erica i Louis , a teraz Zayn i Caroline .
-Nie rozumiem o co ci chodzi .
-Zayn i Caroline się rozstali . Dzisiaj . Byłem bliski płaczu , kiedy zobaczyłem , że Caroline odchodzi . - mówił . Monica uważnie go słuchała . Horan wzruszył się . Znowu . Jego dziewczyna przytuliła go bardzo mocno i powiedziała , żeby niczym się nie martwił , bo będzie wszystko okay . Niall posłuchał jej i resztę wieczoru para spędziła w objęciach . W tym samym czasie Rose i Liam przebywali w swojej sypialni . Nie wiedzieli o tym , że Caroline się rozstała z Zayn'em . Payne siedzial jak zawsze na Twitterze , a Rose czytała książkę o nieszczęśliwej miłości , którą pożyczyła od Ericy . Przy czytaniu piła gorącą czekoladę . Była przykryta kocem , a obok leżała paczka chusteczek , bo książka była tak wzruszająca , że nie trudno było się rozpłakać . Liam obserwował ją . W końcu wyłączył swojego laptopa , odłożył go i położył się obok swojej dziewczyny . Przytulił się do niej i ukradkiem spoglądał do książki . Po chwili chłopak zamknął oczy i zasnął . Erica i Louis również byli u siebie . Wygłupiali się i nie robili nic innego . Rzucali gumową piłeczką , śmiali się na głos . Po chwili zmęczona dziewczyna usiadła na ziemi .
-Nie mam już siły .
-Ja tym bardziej .
-Mam genialny pomysł .
-Jaki .?
-Chodźmy spać . - powiedziała Erica . Louis zgodził się . Kiedy dziewczyna wróciła z łazienki , ubrana w piżamę , para poszła spać . Nie tylko oni już spali , bo Emily i Harry też . A co robił w tym czasie Zayn .? Malik nie mógł spać . Był przejęty dzisiejszymi wydarzeniami . W dalszym ciągu był zły . Ciągle uważał , że Caroline go olewała , ale poczuł nagle pustkę . Cisza , która go otaczała , była wprost nie do zniesienia . Zastanawiał się , dlaczego kłótnia osiągnęła cel rozstania .? Dlaczego nie mogła potoczyć się inaczej .? Chłopakowi spłynęła jedna łza . On nadal kochał Caroline i nie mógł sobie wyobrazić życia bez niej . Niestety , to co jej powiedział było zbyt mocne . Zrozumiał to dopiero teraz . Chciał do niej zadzwonić , ale była 23:00 . Stwierdził , że dziewczyna już śpi . Zayn również postanowił iść spać . Po 10 minutach zasnął ..



4 komentarze:

  1. Piszę Karolina Molo:
    Przepraszam ale usunęłam konto na Google+ ;) W każdym razie świetny rozdział warto było na niego czekać ;* Czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. SPAM
    Hej zapraszam na mojego bloga, dopiero zaczynam, więc było by mi miło gdybyś zajrzała ;) http://moze-to-nie-bajka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny rozdział, czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale dalsze rozdziały są wstawione , możesz śmiało czytać nie musisz czekać... Jak na razie jest wstawionych 26 rozdziałów i będzie więcej. Miłego czytania ;) / Adminka Zuza

      Usuń