sobota, 15 grudnia 2012

Opowiadanie O One Direction rozdział 12

Rozdział 12

Nadszedł poniedziałek . Emily obudziła się około 6:00 rano . Kiedy wstała zaczęła pakować książki i zeszyty . Obudziła tym Harry'ego . Chłopak usiadł na łóżku i przetarł oczy . Jego dziewczyna chodziła po pokoju i ciągle czegoś szukała .
-Czego szukasz .? - zapytał zaspany .
-Nie wiem gdzie położyłam swój zeszyt z biologi . Potrzebuję go na dzisiaj .
-Tu jest jakiś . - mówiąc to chłopak podniósł z ziemi żółty zeszyt należący do Emily . Podał go swojej ukochanej i położył się . Mily wyciągnęła z szafy ubrania (Ubrała się w to) i poszła do łazienki .

Baby Po drodze spotkała Monicę . Dziewczyna była już ubrana ( Ubrała się w to) i uczesana . Zdziwiło to trochę Emily , ale uświadomiła sobie , że Monica zawsze była roztrzepana i nikt nie umiał za nią nadążyć . Po chwili wstała Caroline , a zaraz za nią Zayn , Niall , Liam i Harry . Wszyscy poszli do kuchni i zaczęli rozmawiać . Nagle do pomieszczenia wbiegła Monica ze swoją torbą sportową .
-Aż tak się śpieszysz .? - zapytał Niall .
-Tak .
-Na którą miałaś do pracy .? Jest dopiero 6:15 . - powiedziała Caroline z uśmiechem .
-A ja mam na 7:00 . Wybaczcie , muszę już iść . Pa .! Będę o 16:00 w domu . - mówiąc to Monica pożegnała Niall'a buziakiem i wyszła z domu . Z łazienki wyszła Emily . Miała wyprostowane włosy i od rana pisała SMS'y . Weszła do kuchni , nalała sobie soku pomarańczowego do butelki i przytuliła Harry'ego . Dla chłopaka było to dziwne , bo Emily nigdy tego nie robiła . Przynajmniej jeszcze jej się nie zdarzyło . Styles również ja przytulił , bo uwielbiał to robić .
-Jaka słodka para . - stwierdziła Caroline .
-Nic dodaj nic ująć . Louis jeszcze śpi .? - zapytał Niall .
-Raczej tak . - odpowiedział Liam .
-Co on tak długo robił .? - dopytywał dalej Horan .
-Postaw się w jego miejscu . Lou zerwał z Ericą i bardzo to przeżywa . W końcu kochał Ricę i nigdy by jej nie zostawił . A tu co .? Wystarczyło kilka bezsensownych kłótni i ich związek odszedł w zapomnienie . - opowiadał Zayn z przejęciem . Niall słuchał go uważnie . Irlandczyk jeszcze wczoraj myślał , że to głupie żarty . Niestety , zerwanie Louis'a i Ericy okazało się prawdą . 

Harry i Emily wciąż stali przytuleni przy oknie .
-Będziecie za mną tęsknić kiedy pojadę .? - zapytała odwracając się do przyjaciół .
-A dokąd ty się wybierasz .? Czy ja o czymś nie wiem .? - dopytywał Harry .
-Nic wam nie mówiłam .? Jadę do Hiszpanii .
-Z kim .? - zapytał Zayn jedząc jabłko .
-Z klasą .
-A skąd weźmiesz pieniądze .? - spytała Caroline .
-Wycieczka jest za darmo .
-Ale ja nie wyraziłem zgody . - zaśmiał się Harry . Emily dała mu buziaka .
-Już wyraziłeś zgodę . Dobra , ja lecę . Idę jeszcze po Jane i pójdziemy do sklepu . Pa .! - krzyknęła Emily i wyszła z domu .

Do kuchni wszedł Louis . Miał słuchawki w uszach i nic nie słyszał . Nie zauważył nawet swoich przyjaciół . Wyciągnął szklankę i nalał sobie wody . Nagle dostał SMS'a . Pełen nadziei , że napisała do niego Erica , wyciągnął telefon z kieszeni swoich spodni . Okazało się , że to Harry , który stał obok . Louis wyłączył muzykę i odwrócił się do przyjaciół .
-Cześć Lou . - przywitał go uśmiechnięty Liam .
-Cześć . Caroline , pisała do ciebie Erica .?
-Niestety nie . Jadę dzisiaj do niej . Mam nadzieję , że będzie chciała ze mną porozmawiać .
-Mogę pojechać z tobą .? Proszę , bardzo mi na tym zależy .
-Nie chcę się wtrącać , ale to chyba zły pomysł . Lepiej , żeby Erica cię nie widziała . - powiedział Zayn .
-Dlaczego .? Ja muszę się z nią zobaczyć .
-Uwierz mi Lou , że jeszcze ją zobaczysz , ale nie teraz . Jesteście dopiero jeden dzień po zerwaniu . Daj jej czas . Dziewczyna musi ochłonąć , uspokoić się . - ciągnął Malik . Louis machnął ręką i poszedł do siebie .
-Pójdę z nim porozmawiać . - zakomunikowała Caroline i pobiegła za Lou . Weszła do jego pokoju . Zobaczyła mnóstwo rzeczy leżących na ziemi . Zasłonięte i zamknięte okna świadczyły o tym , że Louis nie chciał utrzymywać kontaktu ze światem . Chciał tylko wyjść z domu i pobiec do Ericy . Caroline usiadła obok niego .
-Czy mam coś przekazać Erice .? - zapytała .
-Tak . Powiedz jej , żeby do mnie napisała kiedy będzie chciała ze mną porozmawiać . 

Ja się poddaję , nie wiem już co mam robić .
-Louis nie możesz tego zrobić .! Nie możesz jej pozwolić odejść , bo nie wiesz czy wróci . Ty musisz o nią walczyć .! Odzyskaj ją .
-Jak mam to zrobić kiedy ona nie chce mnie widzieć ani nie chce ze mną rozmawiać .?
-Pomogę ci . Porozmawiam z nią dzisiaj i zapytam co ona myśli o tym wszystkim . Ale zrobię to pod jednym warunkiem .
-Jakim .?
-Wyjdziesz z domu chociaż na godzinę . - powiedziała Caroline . Louis nie miał wyboru , zgodził się. Ukochana Zayn'a po chwili poszła do siebie .
Nadeszła godzina 8:00 i Emily zaczynała lekcje . Dziewczyna usiadła razem z Jane w ostatniej ławce , ponieważ mogła się wygłupiać i nauczyciel nie zwracał na nią uwagi . Zapomniała , że zaczynała od lekcji z wychowawcą . Do klasy wszedł nauczyciel . Usiadł , sprawdził szybko obecność i zaczął lekcje .
-Czy ktoś ma wypracowanie .? - zapytał .
-Ja mam .! - krzyknęła Emily . Wyjęła z książki kartkę z wypracowaniem i oddała wychowawcy .
-Tradycyjnie to Emily oddaje prace jako pierwsza . - powiedziała niezadowolona Caterine .

Po chwili dziewczyna zorientowała się , że Mily je bułkę . Powiedziała to swojej koleżance .
-Proszę pana .! Emily je bułkę pod stołem .! - krzyknęła Evelyn . Wychowawca klasy popatrzał na Emily .
-Schowaj to dziecko . Rozumiem , że jesteś głodna , ale poczekaj jeszcze trochę . Otwórzcie zeszyty i napiszcie sobie temat dzisiejszej lekcji , który znajduje się na stronie 166 w podręczniku . I nie chcę widzieć , że ktoś je . - zakomunikował nauczyciel . Emily i Jane zapisały temat i schowały bułki . Kiedy nauczyciel zaczął coś tłumaczyć , Emily zaczęła pisać SMS'y . Niestety pech chciał , że pan Dylan to zauważył . Podszedł do Emily z surową miną .
-Oddaj to .
-Ale co .?
-Telefon .
-Nie mam telefonu .
-Emily nie kłam . Oddaj telefon i pozwól mi w spokoju prowadzić lekcje .
-Ale odda mi go pan , prawda .?
-Wszystko zależy od twojego zachowania . - powiedział nauczyciel . Emily oddała telefon i była już cicho . Przynajmniej na jakiś czas . Po chwili dziewczyna zaczęła rzucać samolotami z papieru . Zdenerwowało to jeszcze bardziej wychowawcę klasy .
-No to doigrałaś się . - zachichotała Caterine .
-Bez komentarzy . Emily chcę jutro widzieć kogoś w szkole . Denerwuje mnie twoje dzisiejsze zachowanie .
-Ale nikt nie przyjdzie . Chyba , że Harry .
-Niech przyjdzie . Będzie miał okazję zobaczyć jak zachowuje się jego dziewczyna na lekcji . Muszę coś z tym zrobić , tak nie może być .
-Ale tak od razu wzywać kogoś do szkoły za rzucanie samolotami .?

-Emily ja z tobą już nie dyskutuję . Jadłaś na lekcji , używałaś telefonu , rozmawiałaś i rzucałaś samolotami . Koniec tematu . Wracamy do lekcji . - zakomunikował pan Dylan i powrócił do omawiania tematu.
 W tym samym czasie Caroline była już pod domem swojej kuzynki . Pukała , ale nikt nie otwierał . Wystraszyła się . Postanowiła , że zadzwoni do Ericy . Kiedy wyciągnęła telefon z torebki w drzwiach stanęła jej kuzynka . Erica miała niedbale założony top , krótkie spodenki i kapcie . Dziewczyna musiała przed chwilą wstać , bo jej włosy były nieuczesane , a Erica była zaspana .
-Co się dzieje .? Co ty tu robisz tak wcześnie .? - zapytała Rica drapiąc się w głowę . Caroline weszła do środka .
-Jak tu wygląda .! Erica coś ty robiła .?! - krzyknęła z niedowierzaniem Caroline . Zobaczyła leżące na podłodze papierki po batonach , zużyte chusteczki i ciuchy swojej kuzynki .
-Daj spokój . Obudziłaś mnie .
-Zauważyłam . Przyszłam porozmawiać .
-O czym .?
-O Louis'ie . Posłuchaj mnie on cię kocha .
-Super . Ale ja nie chcę z nim rozmawiać i tyle . - powiedziała zirytowana Erica . Z nerwów zaczęła sprzątać pokój . Caroline usiadła na fotelu i przyglądała się kuzynce .
-Louis cię kocha . On naprawdę żałuje tego co powiedział . Uwierz mi , że nie jest mu łatwo .
-Co .?! Wyobraź sobie , że mi też nie jest łatwo .
-Dobrze . Czy ty go w ogóle kochasz .? - zapytała Caroline . Po tym pytaniu Erica zamarła .

 Przez chwilę panowała cisza .
-Jaką odpowiedź wolisz usłyszeć .?
-Erica , to nie ze mną zerwałaś . Ty nawet nie znasz odpowiedzi na moje pytanie . Tak czy nie .? Zastanów się dwa razy zanim mi odpowiesz , bo ktoś może na tym ucierpieć . I tą osobą będzie Louis .
-Możesz mi powiedzieć do czego zmierzasz .? Nie planuję tego , żeby szybko się z nim pogodzić .
-Dobra , koniec tematu . Ubieraj się , wychodzimy .
-Gdzie .?
-Na zakupy . - powiedziała stanowczo Caroline . Erica szybko się ubrała ( Ubrała się w to) , zrobiła szybki makijaż , spięła włosy w kok i razem ze swoją kuzynką wyszła do centrum handlowego . Dziewczyna Malika chciała , żeby Erica odreagowała jakoś ostatnie wydarzenia .
W tym samym czasie w domu chłopaków trwały porządki . Harry właśnie sprzątał szafę kiedy zadzwonił jego telefon . Mimo tego , że nie znał numeru , postanowił odebrać .
-Halo .? - zapytał .
-Dzień dobry . Harry Styles , prawda .?
-Tak , to ja . O co chodzi .?
-Jestem wychowawcą Emily Davis . Ponieważ rodzice Emily nie mają możliwości zjawienia się jutro w szkole , musisz przyjść ty .
-Dobrze , ale co się stało .?
-Emily jest dzisiaj nieznośna . Jej zachowanie przekracza wszelkie granice . Je na lekcjach , pisze na telefonie . Zabrałem jej komórkę , ale ona sobie go wzięła .
-Rozumiem , że mam jutro przyjść do szkoły , aby siedzieć na lekcjach , zgadza się .?
-Dokładnie . W takim razie już nie zajmuję więcej czasu . Do widzenia . - po tych słowach nauczyciel rozłączył się.


Zayn sprzątał swój pokój . Właśnie ścierał kurze z półki , gdy nagle spadło mu czerwone pudełeczko. Wypadły z niego jakieś kartki i stare fotografie . Wszystko należało do Caroline . Zayn odłożył ścierkę na bok i zaczął sprzątać papiery . Natknął się na list . Nadawcą listu był ojciec Caroline . Chłopak usiadł na ziemi i zaczął go czytać .
Kochana córko .!

Przepraszam . Naprawdę bardzo Cię przepraszam , że zostawiłem Ciebie , Twojego brata Daniela i Waszą mamę . Powodem mojego odejścia nie było Twoje urodzenie tylko kłótnie z mamą . Kiedy urodził się Daniel nie kłóciliśmy się tak często . Czasami się posprzeczaliśmy , ale to były tylko jakieś drobnostki . Kiedy mama zaszła w ciąże drugi raz i okazało się , że będzie to dziewczynka , byłem bardzo szczęśliwy . Wasza mama też . Pierwsza nasza kłótnia dotyczyła Twojego imienia . Ja chciałem żebyś nazywała się Veronica , a mama nalegała żebyś miała na imię Sabina . Daniel miał wtedy 3 latka . Był mądrym chłopcem i nadal nim jest . Postanowił wtrącić się do naszej dyskusji . Zaproponował imię Caroline . Zgodziliśmy się , bo to imię ma polski odpowiednik . 9 miesięcy później się urodziłaś . Byłem przy Waszej mamie przy porodzie . Cały czas Wam poświęcałem . Pewnego dnia nie wytrzymałem i kiedy kłóciłem się z Waszą mamą ( nie wiem już nawet o co ) , powiedziałem kilka słów za dużo . Zabolało ją to . Nie wiem co mogła czuć , nie myślałem wtedy o tym . Wasza mama kazała mi się wtedy spakować i się wyprowadzić . Daniel i Ty byliście w jednym pokoju , ale i tak wszystko słyszeliście . Zrobiłem to o co prosiła mnie wasza mama . Teraz bardzo tego żałuję , bo nie mogłem widzieć jak dorastają moje ukochane dzieci . Wiem , że jesteście już dorośli . Daniel pracuje i ma dziewczynę . Wiem jak wygląda , bo kiedyś go spotkałem , kiedy byłem w Polsce . Ciebie nigdy nie widziałem . Dowiedziałem się , że mieszkasz w Londynie . Ja też . Spotkajmy się kiedyś , spokojnie porozmawiamy i wszystko sobie wyjaśnimy .
Kocham Cię Caroline .
,,Twój tata " .

Zayn po przeczytaniu listu szybko go schował . Zastanawiał się , dlaczego jego dziewczyna ukrywała przed nim fakt , że pochodzi z rozbitej rodziny . Przecież zareagowałby normalnie . Odłożył pudełeczko na szafkę i wrócił do sprzątania . W pokoju Niall'a również trwały porządki . Włączył piosenkę „Baby” i zaczął tańczyć z miotłą . Nawet nie zorientował się kiedy wszedł Liam .
-Niall , co ty robisz .? - zapytał patrząc na swojego przyjaciela . Irlandczyk szybko się ogarnął . Zrobił się czerwony .
-Sprzątam .
-Sprzątasz .? Chyba raczej tańczysz .
-Coś w tym dziwnego .?
-Tak . Znaczy nie .
-Dobra . Masz jakąś ważną sprawę czy raczej przyszedłeś się ze mnie pośmiać , hm .?!
-Słuchaj , masz jakąś kasę na koncie w telefonie .?
-Mam , a co .?
-Muszę zadzwonić do Rose . Chcę z nią gdzieś pójść .
-Ja nie wiem z kim ty tyle rozmawiasz przez telefon . Bo na pewno nie ze mną . - zaśmiał się Niall i wyciągnął z kieszeni komórkę . Liam podziękował i wyszedł zadzwonić . Po chwili oddał go Horanowi i wrócił do swojej sypialni .
Erica i Caroline świetnie się bawiły na zakupach . Zapomniały o kłopotach . Dziewczyny wyszły właśnie ze sklepu i zmierzały w stronę małej kawiarni , kiedy nagle zobaczyły Louis'a . Chłopak samotnie chodził po centrum handlowym . Bez celu . Z jego wyrazu twarzy można było odczytać , że jest smutny . Erica za namową swojej kuzynki chciała podejść do Lou . Nie zrobiła nawet ani jednego kroku , bo zobaczyła jakąś blondynkę , która czule witała się z Tomlinsonem . Rica wróciła do Caroline lekko zdenerwowana .
-Co się stało .? Dlaczego z nim nie porozmawiasz .? - zapytała dziewczyna Malika .
-Bo Louis ma wyraźnie inne rzeczy na głowie .
-O czym ty mówisz .?
-Zobacz . - mówiąc to Erica wskazała palcem na Louis'a i odwróciła się w drugą stronę . Caroline przyglądała się chwilę swojemu przyjacielowi . Przypomniała sobie , że gdzieś już widziała tą dziewczynę , ale nie w towarzystwie Louis'a .
-Chodźmy już . - zaproponowała Caroline i razem z Ericą poszła na kawę . Kiedy usiadły przy stoliku , zorientowały się , że dwa stoliki dalej siedzi Tommo . Chłopak siedział sam . On również zobaczył dziewczyny . Do głowy Caroline przyszedł pewien pomysł . Wzięła swoją torebkę i poszła w stronę ubikacji , tłumacząc Erice , że musi poprawić makijaż . Schowała się za niewysokim drzewkiem i przyglądała się sytuacji w kawiarni . Wszystko szło według planu Caroline , bo Lou podszedł do Ericy . Usiadł i zaczął rozmowę .
-Możemy porozmawiać jak ludzie .? - zapytał .
-A mamy o czym .? Gdzie ta blondynka , hm .?
-Ta blondynka to moja koleżanka . Poznałem ją przez Eleanor , ale mniejsza z tym kim ona jest . Ja chcę porozmawiać o czymś innym .
-W takim razie słucham . Co masz do powiedzenia .?
-Chcę się z tobą pogodzić . Erica ja cię kocham .
-Dobrze , ale powiedziałeś , że mam znaleźć innego chłopaka .
-I ty znowu zaczynasz . Czy chociaż raz mogłabyś nie wracać do tego tematu .?
-Mogłabym .
-To dlaczego tego nie robisz .?
-Czego oczekujesz ode mnie .? Tego , że rzucę ci się w ramiona .?
-W takim razie co będzie z nami .?
-Nie wiem .. - mówiąc to Erica spuściła głowę .
-Skoro tak stawiasz sprawę , to mam propozycję . Napisz lub zadzwoń do mnie wtedy , kiedy będziesz miała ochotę na rozmowę ze mną . Ja wracam do domu , wiesz gdzie mnie szukać .
-Tak .
-Pa . - po tych słowach Louis odszedł . Nagle przybiegła Caroline . Usiadła i razem ze swoją kuzynką zaczęła rozmowę .

Nadeszła godzina 16:00 . Emily i Monica wróciły do domu . Niall przybiegł od razu do Monicy i bardzo mocno ją przytulił . Po chwili para udała się do siebie . Emily zdjęła buty i również poszła do swojej sypialni , w której siedział Harry . Nie był zadowolony . Siedział na łóżku i przyglądał się swojej dziewczynie . Blondynka poczuła się nieswojo .
-Kochanie , jak było w szkole .? - zapytał Styles .
-Tradycyjnie nudno .
-Serio .? Ja wiem coś innego . Dzisiaj dostarczałaś wrażeń nauczycielom .
-O czym ty mówisz .?
-O twoim zachowaniu . I pozwól , że cię czymś zaskoczę . Jutro idę z tobą do szkoły i siedzę na wszystkich lekcjach . Chcę zobaczyć jak wyglądają lekcje z tobą w roli głównej . - mówił oburzony Harry . Emily usiadła obok niego i przytuliła go . Styles odsunął ją .
-Już mnie nie kochasz .?
-Nie chodzi o to . Niech ci się nie wydaje , że jeśli mnie przytulisz to nie przyjdę do szkoły . Przykro mi mała , na mnie to nie działa . - powiedział Harry z szyderczym uśmiechem .

 Emily lekko go uderzyła i zaczęła czytać książkę . Tymczasem Caroline i Zayn byli u siebie . Malik postanowił poruszyć temat ojca swojej dziewczyny . Chciał wiedzieć dlaczego Caroline nic mu nie powiedziała o tym , że wychowywała się bez ojca .
-Co u twoich rodziców .? - zapytał .
-Wszystko okay .
-Mama zdrowa .?
-Tak .
-To dobrze . Dlaczego nic mi nie powiedziałaś .?
-O czym .?
-O twoim ojcu .
-Nie wiem o co ci chodzi .
-O to , że ukryłaś przede mną fakt , że twój tata odszedł od twojej mamy kiedy byłaś maleństwem .
-Skąd o tym wiesz .?! - krzyknęła zbulwersowana Caroline . Między parą doszło do kłótni .
-Kiedy sprzątałem półkę spadło mi jakieś pudełko . Posprzątałem wszystkie rzeczy które z niego wypadły , ale kiedy zobaczyłem list od twojego ojca postanowiłem go przeczytać .
-Jak mogłeś .?! To moje prywatne rzeczy .!
-Okłamywałaś mnie .!
-Co .?! Nazywasz to kłamstwem .?! Nie mówiłam ci nic o ojcu , bo nie mam się czym chwalić .!
-Yhy …
-Zayn o co ci do cholery chodzi .?! To ja powinnam mieć coś do ciebie , bo to ty grzebałeś w moich PRYWATNYCH rzeczach .
-Nie grzebałem .
-Nie wcale . Tylko przez przypadek zaciekawił cię list od mojego taty .
-Tak .
-Dobra , koniec tej dyskusji .
-Nic mi nie powiesz o rodzinie .?
-Nie , wszystko masz napisane w liście . - powiedziała Caroline i poszła do kuchni .
Reszta dnia zleciała spokojnie . Rose i Liam spędzili go razem . Payne postanowił zostać na noc u swojej dziewczyny ... 


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszamy , że mało dodajemy przez te kilka dni , ale mamy małe kłopoty i będą opóźnienia mamy nadzieję , że zrozumiecie... 
A tu macie taki mały gif





1 komentarz:

  1. Super <3 Jak zawsze z resztą :P Jak macie czas to zapraszam tutaj :)

    mydreamitsyou.blogspot.com

    Mam nadzieję że się spodoba ;*

    OdpowiedzUsuń