poniedziałek, 24 grudnia 2012

Mały prezent dla Directioners


WESOŁYCH ŚWIĄT!
Hejka jak tam świąteczny poranek? Przygotowałyśmy specjalnie dla Was 3 niespodzianki.
Pierwsza to filmik na poprawę chumoru. Mamy nadzieję , że się spodoba.


Druga to Świąteczny imagin dla was :D  Miłego czytania.

,,Najgorsze czy Najlepsze święta ?,,

Jesteś z Niallem. Razem z nim i resztą chłopców postanowiliście , że spędzicie tegoroczne święta
w domu rodzinnym Horan'a. Mama i babcia Niall'a Was zaprosiły. Spakowaliście się i nastepnego
dnia pojechaliście.
 Kiedy byliście na miejscu weszliście do środka. Babcia Niall'a przywitała Was ciepłym uśmiechem.
Każdy z Was zaniósł swoje bagaże do pokoju , w którym miał spać. Po chwili tata Niall'a zawołał
was na dół. 
Tata: Skoro już jesteście , to możecie coś dla mnie zrobić.
Liam: To znaczy ?
Tata: Tu macie bombki , łańcuchy i lampki. Chyba wiecie do czego to służy. 
Harry: Mamy ubierać choinke?
Zayn: No raczej. Gdzie choinka?
Tata: Tam. Ja idę poczytać gazetę , a Wam życze miłej pracy.
Po tych słowach Pan Horan wyszedł z pokoju. Zayn wyciągnął choinkę z kąta , rozłożył ją i
przystąpiliście do ubierania drzewka. Po 20 minutach choinka była ubrana.
Ty: Śliczna.
Louis: Tak , bo ja ją ubierałem.
Zayn: Tak , tak Louis wszyscy to wiemy. <klepie Go po ramieniu>
Niall: trzeba założycz szpic.
Po chwili Horan wygiął górę choinki i założył szpic. Nagle , kiedy Niall założył szpic , ozdoba
wypadła przez otwarte okno.
Harry: Coś ty zrobił!?
Niall: Ubrałem choinkę.
Liam: A gdzie szpic?
Niall: Na górze.
Zayn: Ja ci powiem gdzie on jest - Za oknem!
Niall machnął reką i poszedł do kuchni. Ty zwijałaś się ze śmiechu.
 Nadszedł czas kolacji. Wśród gości pojawił się brat Niall'a wraz z żoną , synkiem i córeczką. 
Składałaś życzenia swojemu chłopakowi. 
Ty: Życzę Ci , aby ten rok był dla Ciebie fantastyczny. Nie jedz już tyle , bo zgrubniesz <śmiech>
Niall: Dziękuję życzę Ci tego samego.
Po skonczonej kolacji nadszedł czas na prezenty. Najmłodszy syn Greg'a (Cody) dostał od Całej 
waszej szóstki duży pociąg z torami. 
Cody: Jeej ciówcia! Ziobać Ziayn , ty tiam jedzieś!
Zayn: Tak rzeczywiście. Mam nadzieję , że podoba Ci się prezent.
Mały podziękował za prezent i zaczął się bawić. Córeczka ( Nancy ) dostała również od waszej paczki
lalki Barbie i One Direction.
Nancy: ŚLiczneee! Dziękujee.
Ty: Cieszę się , ze Ci się podoba.
Babcia: ( T.i) A ty co dostałaś?
ty: To ja w ogóle mam jakiś prezent? 
Niall: No a jak.
Mówiąc to Horan wyciągnął średniej wielkości pudełeczko. Otworzyłaś je , z nadzieją , że znajdziesz w nim
pierścionek zaręczynowy. Ku twojemu zaskoczeniu zobaczyłaś koszulkę z Hamburgerem. Spojrzałaś
na Niall'a z lekkim uśmiechem. Chłopak uśmiechnął się do Ciebie szeroko.
Louis: Oj Niall mogłeś się bardziej postarać.
Zayn: Ale czemu się dziwisz? Jedzenie to specjał Niall'a nawet jeśli znajduje się na koszulce.
Louis: W sumie masz racje.
Zayn: Pani Horan , czym miała by pani coś przeciwko , gdyby moja dziewczyna Caroline i dziewczyna
Louis'a przyszły tutaj?
Mama Niall'a : Ale skąd! Niech przychodzą. Starczy jedzenia dla wszystkich.
Liam: No nie wiem. Starczy na pewno jeśli Niall nie będzie tyle jadł.
Niall: Wypraszam to sobie. <mówi z pełną buzią>
Harry: Nie mów tyle bo sie zaksztusisz.
Mineło 30 minut i w domu państwa Horan siedziały Caroline i Rica. śpiewaliście kolędy i 
rozmawialiście.
Cody: Zrobiś mi kaniapke?
Louis: Tak , z czym chcesz?
Cody: Z śyńką?
Louis: Z czym?! <Zayn się śmieje>
Cody: śtym! < Macha plasterkiem szynki przed oczami Louis'a >
Louis: Dobrze nie unoś się.
Po chwili kanapka była już gotowa , a mały Cody kichnął.
Louis: Prosze twoja kanapka.
Cody: Mam katal.
Louis: No i co z tego.
Cody: I nie mogię tego jeść.
Louis: Dlaczego?
Cody: Bo mam katal i jak kichnię tio mój śpik będzie nia ziemi. Daj Ziaynowi.
Zayn: Nie dziękuje nie jestem głodny.
Cody: Ziayn prosie... <prosi grzecznie Zayn'a>
Zayn: Dobrze Lou daj mi tą kanapkę.
W tym czasie , na górze w pokoju , Ty , Caroline i Rica rozmawiałyście.
Ty: Co dostałyście ?
Rica: Dostałam misia w tomsach.
Caroline: Poduszkę z zdjęciem Zayn'a.
Ty: Fajnie.
Caroline i Rica : A co ty dostałaś?
Ty: Koszulkę z hamburgerem. <ironia>
Caroline i Rica: Em.. okey.
Reszta wieczoru zleciała w spokoju. Nadszedł kolejny dzień. Obudził Cię sms od Niall'a.
Napisał , że musi wracać do domu a po Ciebie przyjedzie później. Przewróciłaś oczami i zeszłaś
na dół. Weszłaś do kuchni w której siedziała babcia Niall'a. Usiadłaś obok niej , a starsza pani
z uśmiechem nalała Ci ciepłej herbaty. Podziękowałaś. Nagle do domu wszedł Niall. Popatrzałaś
się na niego i zdziwiłaś się bo twój chłopak miał być w Londynie. Przywitał się i poszedł do
Caroline. Nie wiedziałaś co robi , dlatego poszłaś to sprawdzić. Uchyliłaś drzwi i obserwowałaś 
sytuację.
Niall: Od dawna czekałem na ten dzień , aby Ci to powiedzieć. Nie chcę dłużej czekać , dlatego
pytam - Czy wyjdziesz za mnie?
Caroline: Ależ oczywiście Niall!
Twój świat lęgnął w gruzach. Zamknęłaś drzwi i z płaczem usiadłaś na łóżku. Pomyślałaś , że nie 
masz po co zostawać tu dłużej. Zaczęłaś się pakować , gdy nagle Niall wszedł do pokoju.
Stanął i przyglądał Ci się. 
Niall: Ale co ty robisz?
Ty: Jesteś ślepy!? Pakuję się.
Niall: Dlaczego?
Ty: I ty się jeszce pytasz!? Zabrałeś mnie tu , żeby sprawić że te święta będą najgorsze w całym
moim życiu? Jeżeli tak - udało Ci się.
Niall: Kotku uspokój się.
Ty: Nie mów do mnie kotku!
Niall: Wytłumacz co się dzieje.
Ty: Weź idź ode mnie. 
Po tych słowach zeszłaś na dół po swoje buty i kurtkę. Po drodze spotkałaś uśmiechniętą Caroline.
Caroline: A co ty robisz?
Ty: Nie odzywaj się do mnie!
Caroline: Ale co ja zrobiłam?
Ty : Dobrze wiesz co zrobiłaś . Jaka ja byłam głupia , myślałam , że jesteśmy przyjaciółkami .
Caroline : Bo jesteśmy . (T.I.) o co ci chodzi ?! Dokąd ty się wybierasz ? Stój! Porozmawiaj ze
mną.
Ty: Nie!
Po tych słowach pobiegłaś na górę , zabrałaś swoje rzeczy i bez pożegnania wyszłaś. 
Nie tak wyobrażałaś sobie święta. Miało być przyjemnie , wśród znajomych.Nie zważając już na nic
poszłaś na peron. Kupiłaś bilet do Londynu i czekałaś na swój pociąg.
W tym samym czasie chłopcy z zespołu , Caroline i Rica myśleli dokąd mogłaś pójść. 
Harry: Opowiedzcie co się wydarzyło.
Liam: Bez powodu by raczej nie poszła.
Niall i Caroline opowiedzieli cała historie.
Zayn: Cholera! Nie pomyśleliście , że Ona mogła to zobaczyć?
Louis: Zayn ma rację.
Liam: Zastanówmy się gdzie może teraz być.
Rica: Skoro powiedziała , ze nie będzie tutaj w takim razie mogła pojechać do domu.
Niall: Dobra zbieramy się jedziemy zobaczyć czy nie ma jej na peronie.
Przyjaciele byli na miejscu po 20 minutach. Niall wbiegł na peron i zaczął Cię nerwowo szukać.
W końcu Cię zauważył  podbiegł do ciebie i chwycił Cię za rękę.
Niall: Nie wyjeżdzaj!
Ty: Przecież kochasz Caroline.
Niall: Nie , kocham Ciebie!
Ty: Jakoś tego nie widać. Oświadczałeś jej się.
Niall: Nie , Caroline ćwiczyła ze mną. A tak naprawdę chciałem oświadczyć się tobie.
Horan wyciągnął z kieszeni pudełeczko. Klęknął przed Tobą i powiedział to samo co Caroline.
Ty: Oczywiście , że wyjdę za Ciebie!
Zadowoleni wróciliście do domu. Te święta już nie były najgorsze , tylko najlepsze.
                                                                     Koniec.

No i trzecia niespodzianka imaginy z gifami


1. 

Ty: Louis kupiłam sukienkę na sylwestra. Ładna?





Louis: 

Ty:  W taki razie nigdzie z tobą nie idę. Pójdę z Zayn'em

Louis: Nieeeeee!





Zayn: Zgoda.








2. Siedzisz z chłopakami i mówicie o sylwestrze.

Liam: Będziemy tanczyć całą noc.
Ty: ALe nie umiem.


Liam: Pokażę Ci jak to się robi.


Harry: Ja umiem lepiej.

Ty: hee , co to ma być?

Niall: Dokładnie , co to ma być ja umiem lepiej.



Zayn: Jesteś pewien , że umiesz lepiej? To patrz na to.

Louis: A ja myślę że wystarczy się tylko kołysać.

Ty: Jeszce jakieś pomysły? O_o


Wszcyscy : Taak , nawet dwa.





Ty: I to mi się podoba.


3. 
Ty: Niall ubierz choinke.

Niall: Nie.



Ty: No Niall , proszę.

Niall: Niee. Ty chyba śnisz hehe.
 

Ty: Okey , okey. Masz ochotę na ciastka?

Niall:  Taak!!
 
Ty: Heh nie dostaniesz.

Niall: Hm.. Czemu? 
 
Ty: Nie ubrałes choinki.

Niall: Ta już ubieram
.


Ty: Jeśli ubierzesz dam ci te wszystkie chiacha.

Niall: Jeeeeej
Zayn: Ja też chceeeee.





4. 
Harry: Umówiłem się z ( T.i)


LIam: A jaki dasz jej prezent
Louis: Napewno to.

Liam: Fajnieee.


Harry: Dokładnie dam jej to.





5. ty: O masz koc! Daj mi go.


Zayn: Po co ci ? Jesteś szalona , chcesz mój koc.

Ty: O czym ty gadasz? Daj mi go.
Zayn: Zaśpiewam ci - Nieee.

Ty: Jęśli nie chcesz mi go dać to jestem ciekawa co z nim zrobisz.
Zayn: Sam się przykryję.
 
Ty: grr...
Zayn:  Ale nie złość się , mi jest zimno. Nie dociera to do ciebie.



ps.Pamiętajmy że dzisiaj są urodziny Louis'a Tomlinson'a

5 komentarzy:

  1. Louis a sweet , funny , cute and handsome

    OdpowiedzUsuń
  2. Zayn a sweeeeet!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej, dasz link do filmiku bo ją nie mogę go tak odtworzyć :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Filmik robiłyśmy same i tylko wstawiałyśmy go tutaj nigdzie indziej... Więc nie wiem dlaczego nie umiesz odtworzyć :(
      / Adminka Zuza

      Usuń
    2. Bo na tablecie nie idzie, ale ok, już sobie poradziłam :D

      Usuń