niedziela, 30 grudnia 2012

Opowiadanie O One Direction rozdział 14

Rozdział 14

  Caroline obudziła się o 9:30 . Zayn był w jej głowie odkąd tylko wstała . Spojrzała na jego fotografię , którą miała postawioną obok łóżka . Po chwili schowała ją do szafki . Wspomnienia wróciły . Przypomniało jej się jak po raz pierwszy się pocałowali . Przypomniały się jej te wszystkie zwykłe małe rzeczy , które razem robili . Jednak największą rzeczą o której chciała zapomnieć , to pożegnanie . Wstała z łóżka i ubrała się ( w To ) . Umyła twarz i zęby . Podarowała sobie makijaż . Uczesała się i zeszła z telefonem w kieszeni na dół na śniadanie . Przy stole obok siedział ojciec Caroline . Podszedł do niej i przywitał ją promiennym uśmiechem .
-Dzień dobry . - przywitał się .
-Dzień dobry .
-Wyspałaś się .?
-Nie za bardzo .
-Co byś powiedziała na mały spacer po śniadaniu .?
-Chętnie się przejdę .
-W takim razie spotkajmy się o 9:50 przed wyjściem . Będę czekał .
-Okay . - powiedziała . Po chwili dziewczyna zaczęła jeść .
  W domu chłopców jako pierwszy wstał Louis . Poszedł do kuchni i nalał sobie ciepłej herbaty do swojego ulubionego kubka . Po chwili zjawił się tam Zayn . Wyglądał jakby coś brał , jakieś narkotyki , albo inne środki odurzające . Tomlinson spojrzał na niego dziwnie popijając herbatę.
-Co ty taki dziwny jesteś .? Brałeś coś .?
-Nie .
-Piłeś .?
-Nie .
-Z reguły lubię krótkie odpowiedzi , bo są zrozumiałe , ale chyba możesz mi powiedzieć co się dzieje .
-Nic się nie dzieje .
-Zayn znam cię . Masz problem i ja to wiem .
-Okay powiem ci . Rozstałem się z Caroline . Płakałem w nocy , dlatego tak wyglądam . - po tych słowach Louis zamarł . Podobnie jak Niall , nie mógł uwierzyć w rozstanie swoich przyjaciół . Malik poszedł do siebie zdenerwowany . Tommo wziął swoją herbatę i również poszedł do siebie .
  W tym samym czasie Emily ubierała się w strój do ćwiczeń .
-Emily , jaka ty jesteś szczupła .! - krzyknęła Nathalie .
-Szczupła .? Ona jest chuda . - dodała Tiffany .
-Nie przesadzajcie . Jest okay . Nie będę przecież wyglądała jak pączek z lukrem , nie .?
-Dobrze , ale przecież możesz doprowadzić do anoreksji , a to jest poważna choroba . - stwierdziła Vicki .
-Do niczego się nie doprowadzę . Uwierzcie mi , że czuję się dobrze i nic mi nie będzie .
-Miejmy taką nadzieję . - powiedziała z uśmiechem Jane . Rozległ się dzwonek i dziewczyny weszły na salę gimnastyczną . Po chwili zjawiła się tam nauczycielka , pani Bloom . Kazała dziewczynom stanąć w równym rzędzie i sprawdziła obecność .
-Dobrze moje drogie . W co chciałybyście zagrać .? - zapytała .
-W Siatkówkę . - odpowiedziała Nathalie . Nauczycielka zgodziła się . Przyniosła z magazynu piłkę . Zaczęła się gra . Emily była w drużynie z Jane , Nathalie , Megan , Tiffany i Steffy . Pani Bloom przypomniała sobie nagle o nadchodzących zawodach . Zawołała wszystkie dziewczyny do siebie .
-Słuchajcie , za tydzień odbywają się zawody . Muszę wybrać 8 zawodniczek .
-Dlaczego akurat 8 proszę pani .? - zapytała głupio Rebeca .
-Ponieważ sześć dziewczyn będzie grać , a dwie będą na zmianę .
-Wybrała już pani kogoś .? - zapytała Emily wiążąc swoje włosy w kok .
-Tak . Na zawody pójdą : Emily Davis , Jane Master , Nathalie Smith , Megan Powell , Tiffany Parker , Steffy Turner , Victoria Cooper i Evelyn Sparks . Czy zgadzacie się .?
-TAK ! - krzyknęły zgodnym chórem dziewczyny i wróciły do gry .
  Caroline w tym czasie spacerowała ze swoim ojcem po parku . Ciągle rozmawiali .
-Nie mów do mnie „pan” , tylko „tato” . - poprosił .
-Dobrze . Tato powiedz mi , dlaczego tak się stało , że rozstaliście się z mamą .?
-Eh .. Ciągłe kłótnie i czepianie się o małe rzeczy stały się nie do zniesienia . Co chwilę znajdywało się coś , o co moglibyśmy się z mamą pokłócić . Kilka dni po twoim urodzeniu , bardzo pokłóciłem się z waszą mamą . Powiedziałem coś , co bardzo ją zabolało .
-Ciekawe co czuła .
-Nie wiem . Nie myślałem wtedy o tym . Daniel był z tobą w waszym pokoju . Ja i mama krzyczeliśmy bardzo głośno , tak , że Daniel wszystko słyszał . Wasza mama kazała mi się wtedy spakować i wyprowadzić się . Oznaczało to ostatecznie koniec naszego związku . - opowiadał . Caroline słuchała go uważnie . Nie rozumiała tego , że po latach wspólnego życia , jej rodzice potrafili to przekreślić . Nie umiała ubrać w słowa i określić tego co czuła , kiedy słuchała opowieści ojca . Żal jej było tylko jej brata , Daniela , który był świadkiem całego zdarzenia . Na pewno rodzicie chcieli dla nich jak najlepiej , ale niestety wyrządzili im krzywdę . Mimo wszystko uznała , że nie warto sądzić jej ojca z tego , co było kiedyś . Stwierdziła , że się zmienił na lepsze i żałuje tego wszystkiego . Wiedziała , że historia mogła uniknąć zakończenia rozwodem . Niestety , czasu nie dało się cofnąć .
-Daniel nie sieje nienawiści do ciebie .? - zapytała .
-Nie . Rozmawialiśmy kiedy byłem w Polsce . Poznał mnie i nawet przedstawił mnie swojej dziewczynie .
-To dobrze . A co było potem , po rozwodzie .?
-Wyprowadziłem się do Londynu , bo uznałem , że w Polsce już nie ma dla mnie miejsca . Żałowałem potem tego co się stało , bo nie mogłem patrzeć jak dorastają moje dzieci . - mówiąc to w oku ojca zakręciła się łza . Caroline to zauważyła .
-Skończmy ten temat .
-A co u ciebie .? Znalazłaś jakąś pracę .? Masz chłopaka .?
-Tak tato , pracuję razem z Ericą w restauracji . A co do chłopaka to wczoraj się z nim rozstałam .
-Ojej , to przykre . Dlaczego .? Co się stało .?
-Kłótnia .
-Kim jest ten chłopak .?
-To Zayn Malik z zespołu One Direction . - po tych słowach Caroline posmutniała . Jej tata przytulił ją mocno i zaczął pocieszać . W końcu obydwoje wrócili do hotelu .
  Erica i Louis byli na zakupach w centrum handlowym . Para chciała kupić dwie pasujące do siebie koszulki . Rozmawiali , gdy nagle zadzwonił telefon dziewczyny .
-Halo .?
-Cześć , to ja Caroline . Wpadniesz do mnie .?
-Jasne . Powiedz mi tylko gdzie jesteś .
-W hotelu „CAROLINE” .
-Okay . Zaraz będę . - po tych słowach dziewczyny rozłączyły się .
-Kto dzwonił .?
-Caroline . Prosiła , żebym do niej wpadła . Zawieziesz mnie do niej .? - zapytała Erica .
 Louis zgodził się . Tomlinson zauważył na wystawie białą bluzkę . Postanowił wejść do sklepu i kupić ją dla Ericy . Kazał jej zaczekać na ławce przed sklepem . Dziewczyna widziała , że Lou pokazuje na nią palcem . Po chwili kupił bluzkę , ale wyszedł z dwoma torbami .
-Co tam masz .?
-Bluzkę i sweterek dla ciebie . Podobały mi się , więc musiałem je kupić . - zaśmiał się . Erica wyjęła je . Jedna była biała z napisem „I LOVE MY BOYFRIEND” ,(taką) a sweterek przedstawiał Myszkę Mickey . Erica zaśmiała się i podziękowała za ciuchy słodkim buziakiem .
Chłopak chwycił swoją dziewczynę za rękę i pojechał z nią do Caroline . 
W tym samym czasie Niall i Harry również przebywali w centrum Handlowym . Chodzili zupełnie bez celu . Nagle Harry zobaczył dwie śliczne blondynki . Razem z Niall'em podszedł do nich .
-Witam drogie panie .! - krzyknął Harry .
-Co robicie same w środku centrum handlowego .? - zapytał zadowolony Niall . Dziewczyny odwróciły się i chłopcy zobaczyli … Monicę .! Była na kawie ze swoją koleżanką z pracy . Założyła ręce i popatrzała wrogo na Niall'a i Harry'ego .
-Monica .! Jak ty …. ładnie wyglądasz . - powiedział zakłopotany Niall .
-Aha , więc tak spędzasz czas kiedy jestem w pracy .? Na podrywaniu lasek .?
-Nie czepiaj się , nie wiedzieliśmy , że to wy .
-A co gdyby była tu Emily .? Hm ..?! Harry , co byś zrobił .? Powiedział jej , że ładnie wygląda.?
-Możliwe , że tak . - odpowiedział zamyślony Harry . Moica przewróciła oczami i wyjęła z torebki telefon .
-Ale co ty wyprawiasz .? Chyba nie chcesz … - zaczął Niall .
-Owszem , chcę . Zadzwonię do Emily i wszystko jej powiem .
-Nie .! Monica nie możesz tego zrobić .! - krzyczał Hazza .
-Nie .? Ojej , a dlaczego .?
-Ponieważ …. ona ma lekcje i nie odbierze . Poza tym , po co jej o tym mówić .? Niech się nie stresuje .
-Harry , Harry , Harry … dzwonię . - powiedziała ostatecznie Monica i odeszła ze swoją koleżanką . Chłopcy widzieli , że rozmawia z kimś przez telefon . Harry złapał się za głowę .
-I co teraz .? - zapytał Niall .
-Już nie żyję . Emily mnie zabije .
-Co robimy .? Idziemy na frytki albo hamburgera .?
-Niall jak ty możesz myśleć o jedzeniu w takim momencie .?! Jedziemy do domu , musimy tam być przed Monicą i Emily . - powiedział stanowczo Harry i chłopcy pojechali do domu .
  W tym samym czasie Erica przebywała u Caroline . Dziewczyny szykowały się do nakręcenia teledysku . Kiedy były już gotowe pojechały na miejsce , w którym miało odbyć się kręcenie .
-Witam .! - krzyknął zaprzyjaźniony z ojcem Caroline reżyser teledysku .
-Dzień dobry . - odpowiedziały dziewczyny .
-To wy – Caroline i Erica Rooney .
-Tak proszę pana , to my .
-Chodźcie za mną . Zaprowadzę was do naszych makijażystek i stylistek . - powiedział reżyser i zaprowadził dziewczyny do pomieszczenia , w którym miały zostać przygotowane do nagrania . Po 15 minutach dziewczyny były gotowe . Rozpoczęło się kręcenie klipu .
  A co robili Zayn i Louis .? Chłopcy siedzieli w swoich pokojach . Nagle Zayn zapukał do sypialni Lou .
-Wejdź .
-Dzięki .
-Wszystko w porządku .? Kiepsko wyglądasz .
-Jestem przemęczony i tyle .
-Co się dzieje .?
-Jak już wiesz zerwałem z Caroline . Brakuje mi jej , ale wciąż jestem na nią zły .
-Dlaczego .? Co takiego zrobiła .?
-Olała mnie . Była zbyt zajęta tobą i Ricą .
-Co ty w ogóle wygadujesz .? Ona chciała nam tylko pomóc . Nic takiego się nie stało .
-Ciągle była zajęta waszymi sprawami . Nie miała nawet czasu dla mnie . A wtedy jak przyszedłem do domu po spotkaniu z moją koleżanką ona …
-Ona co .?
-Zapytała kim ona jest , a ja się na nią wydarłem . Zaczęliśmy się kłócić i w ogóle .
-Aha … Więc to twoja wina , tak .? - zapytał spokojnie Louis odkładając swój telefon . Zayn przytaknął . Tomlinson nie wiedział co ma powiedzieć .
-I co ja mam zrobić .?
-Jeśli coś wymyślę to ci powiem . Na razie idź do pokoju , prześpij się . Zrobię ci herbaty . Odpoczniesz trochę .
-Dzięki Louis . Dzięki za wszystko .
-Nie ma za co . Od tego są przyjaciele . - po tych słowach Zayn poszedł do siebie , a Lou poszedł do kuchni , żeby zrobić herbatę dla Zayn'a . Kiedy schodził na dół napotkał Harry'ego i Niall'a . Wbiegli do domu i szybko zdjęli buty . Przebiegli obok Lou i nawet nie powiedzieli słowa „Cześć” . Tommo machnął ręką i zaczął robić herbatę .
  Nadeszła godzina 14:25 i Emily wróciła ze szkoły . Weszła do pokoju , w którym siedział Harry i rzuciła torbę w kąt . Styles myślał , że chodzi o dzisiejszą sytuację w centrum handlowym . Aby odsunąć wszelkie podejrzenia , podszedł do swojej dziewczyny i przytulił ją .
-Jak ci minął dzień kochanie .? - zapytał pieszczotliwie .
-A tobie co się stało .?
-Nic , a co miało się stać .?
-Harry , czy ty czegoś chcesz ode mnie .?
-Nie , dlaczego tak sądzisz .?
-Przytulasz mnie .
-I co w związku z tym .?
-To , że coś chcesz . Nigdy bezinteresownie mnie nie przytulasz . Mów , o co chodzi .?
-O nic . - mówiąc to Styles usiadł na łóżku . Emily wzięła aparat i pobiegła z nim do łazienki . Stanęła przy lustrze i zrobiła sobie zdjęcie . Po chwili wyszła i napotkała Niall'a .
-Hej Niall .
-Emily po co ci aparat w łazience .? O cześć .
-Po to , żeby zrobić zdjęcie . - po tych słowach Emily pobiegła do swojej sypialni . Do domu wróciła Monica . Weszła do kuchni , zrobiła sobie drinka i poszła z nim do pokoju . Schowała torebkę do szafy i usiadła zmęczona na łóżku popijając drinka . Do pokoju wszedł Niall .
-Moje słoneczko już wróciło do domu . - powiedział z uśmiechem . Położył głowę na brzuchu Monicy i zaczął rozmyślać .
-Nie myśl tyle , bo głowa będzie cię bolała .
-Nie . Wyobraź sobie nasz przyszły dom . Tylko ty i ja ..
-I twoje jedzenie bez którego nie potrafisz się obejść . Ciągle byś jadł i jadł .
-Skąd wiesz , że chciałem to powiedzieć .?
-Zgadywałam . - powiedziała Monica i wróciła do picia drinka .
  Do domu wróciła również Erica . Weszła do swojej sypialni i położyła się obok Louis'a .
-Co robiłyście ciekawego .?
-Nie powiem ci .
-Dlaczego .?
-Bo nie .
-Co będziesz robiła za 3 lata .?
-Nie wiem . Skąd takie pytanie .?
-Samo jakoś przyszło . Wiesz co ci powiem .?
-Nie , ale obawiam się , że się dowiem .
-Zróbmy sobie dziecko . - po tych słowach Erica wybuchnęła śmiechem .
-Tak , chyba z drutów . Oj Louis , Louis , ale ty jesteś śmieszny . Idę do Rose . - powiedziała Erica i wyszła z pokoju . 


czwartek, 27 grudnia 2012

Opowiadanie O One Direction rozdział 13

Rozdział 13
Następnego dnia Harry wstał wyjątkowo wcześnie . Spojrzał na zegarek , była 7:00 rano . Usiadł na łóżku , poczochrał włosy i wstał . Przykrył jeszcze Emily , która nie miała nawet kawałka kołdry na sobie . Otworzył szafę , z której wyciągnął szary T-shirt i jakieś spodnie . 
Po chwili obudziła się jego dziewczyna . Blondynka przetarła oczy i spojrzała na Hazzę . Chłopak nie zwrócił na nią uwagi . Był zaspany . Przypomniało mu się jak musiał wstawać do szkoły wcześnie rano .
-Harry , co ty robisz .? - zapytała zdezorientowana dziewczyna .
-Już wstałaś .? Idź jeszcze spać .
-Nie , bo potem już nie wstanę . Gdzieś idziesz .?
-Tak . Idę z tobą do szkoły . Zapomniałaś .?
-Najwyraźniej tak . - po tych słowach Emily zeszła z łóżka . Ona również otwarła szafę . Wyciągnęła z niej jakieś ciuchy i poszła do łazienki . Styles przyglądał się jej , ale kiedy wyszła z ich pokoju , znów się położył . W tym samym czasie Caroline szykowała się do pracy . Już była gotowa , musiała tylko zjeść śniadanie . Zeszła więc do kuchni i zastała w niej Niall'a . Chłopak jadł płatki z mlekiem z ( prawie ) zamkniętymi oczami . Dziewczyna Malika spojrzała na niego i uśmiechnęła się sama do siebie . Caroline wyjęła miskę , wsypała do niej płatki i zalała je mlekiem . 

Usiadła obok Horana .
-Dlaczego nie pójdziesz jeszcze spać .? Zobacz jak ty jesz . - zaczęła rozmowę .
-Zaraz pójdę . Musiałem coś zjeść , bo poczułem się głodny .
-Aha . Cześć Harry . - przywitała się Caroline . Styles wszedł do kuchni z uśmiechem . Nic nie jadł . Napił się tylko kawy , żeby się bardziej rozbudzić . Po chwili do kuchni przyszła Emily . Przywitała się ze wszystkimi i zrobiła sobie śniadanie do szkoły . Spakowała je do plecaka i napiła się szybko herbaty .
-Czemu się tak śpieszysz .? - zapytał Harry .
-Bo nie zdążę do szkoły . Zobacz która jest godzina .!
-7:15 i co z tego .?
-Musimy już iść . Zanim dojedziemy na miejsce to trochę minie . Zbieraj się , nie mamy czasu na pogawędki . O , hej Caroline .
-Jak miło , że mnie w ogóle zauważyłaś . - zaśmiała się Caroline . Po 5 minutach Emily i Harry wyszli z domu .

 Niall również wrócił do swojego pokoju . Zobaczył , że Monica jeszcze śpi . Zaczął ją budzić , bo myślał , że jego ukochana idzie do pracy .
-Monica .! Monica .! Obudź się .! - krzyczał szarpiąc ją .
-Uspokój się .! Przestań mnie szarpać .! Daj mi spać .
-Ale idziesz do pracy .
-Nigdzie nie idę .
-Nie .? Byłem pewien , że tak .
-Bo dla ciebie najlepiej by było , gdybym ciągle była w pracy . Miałbyś wtedy bardzo dużo czasu dla siebie . A teraz daj mi spać . - powiedziała Monica i wróciła do spania .

Nadeszła godzina 9:30 . Zayn i Caroline siedzieli u w swoim pokoju . Malik leżał bezczynnie na łóżku , a Caroline pisała coś na swoim laptopie .
-Może gdzieś pójdziemy .? Najlepiej teraz , bo jest nudno . - powiedział Zayn .
-Niestety nie mogę . Muszę to dokończyć . - odparła Caroline nie patrząc na swojego chłopaka . Zayn przewrócił oczami . Był ciekawy co takiego pisze jego ukochana , że nie może oderwać od tego wzroku .
-Dalej pomagasz Lou .?
-Tak . Czuję , że to moja wina , że oni się rozstali .
-W takim razie coś ci powiem . To nie twoja wina . Kiedy to do ciebie dotrze .?
-Erica to moja kuzynka , a Louis to mój przyjaciel . Muszę im pomóc . Zobacz , zrobiłam zaproszenia na kolację . Podpisałam się za nich i dam im to . Może w końcu się pogodzą .
-Co jeśli to nie zadziała .?
-To nie wiem . - powiedział Caroline i zaczęła drukować tekst zaproszenia . Kiedy teksty były już wydrukowane , dziewczyna wycięła je i przykleiła na ładnie wyciętą kartkę . Ubrała się ( w to ) , dała buziaka Zayn'owi i wyszła z domu . 

W tym samym czasie Rose i Liam dopiero się obudzili . Zjedli wspólnie śniadanie , które składało się z mleka i płatków .
-Co dzisiaj będziemy robić .? Tylko nie mów mi , że pójdziemy na lody . Mam ich dość .
-Nie Rose , nie pójdziemy na lody . Zabiorę cię tam , gdzie cię jeszcze nie było .
-To znaczy .?
-Nie powiem ci . Niespodzianka . - powiedział tajemniczo Liam .
-Oj daj spokój , wiesz , że nie lubię niespodzianek . Powiedz mi , błagam .
-Nic z tego . Nic ci nie powiem . Posłuchaj , teraz pójdziemy do chłopaków . Ja muszę coś załatwić , a jak wrócę to pojedziemy tam gdzie jest twoja niespodzianka . Co ty na to .?
-No dobrze . W takim razie idę się ubierać . - powiedziała Rose . Wstała , odłożyła miskę po płatkach do zlewu i pobiegła się przygotować do wyjścia . Liam miał dla niej niezwykłą niespodziankę . 

Po 15 minutach Rose była już gotowa (  w to ) . Liam założył to co miał ubrane poprzedniego dnia i wyszli z domu .
Caroline stała przed drzwiami do domu Ericy . Zapukała . Po chwili stanęła przed nią jej kuzynka . Rozczochrana , zaspana , a na dodatek ubrana była jeszcze w piżamę . Caroline spojrzała na nią z zażenowaniem . Weszła do środka . Znów był bałagan .
-Nic nie robisz tylko śpisz , jesz i robisz bałagan . - zaśmiała się Caroline .
-Wiem . Coś konkretnego cię do mnie sprowadza .?
-Tak . - mówiąc to ukochana Malika wyjęła z torebki zaproszenie i wręczyła je swojej kuzynce .
-Co to jest .? - zapytała Erica ziewając .
-To co widzisz . Zaproszenie od Louis'a na kolację . Dzisiaj .

-Co .? Czemu sam mi tego nie dał .?
-Był zajęty . Powiedziałam mu , że idę do ciebie i dał mi to . Poprosił , żebym ci to przekazała .
-Dzięki .
-Ubieraj się , idziemy .
-Gdzie .? O tej porze ja powinnam jeszcze spać i ty dobrze o tym wiesz .
-Nie gadaj tyle , tylko idź do pokoju , ubierz się jakoś , uczesz się , umaluj i wychodzimy do centrum handlowego . Musisz jakoś wyglądać , tak .?
-Prawdopodobnie tak . Dobra , zaczekaj . Ja idę się ubrać . - powiedziała Erica i pobiegła do swojego pokoju . Szybko się ubrała (w to ) , włosy zostawiła rozpuszczone , pomalowała się i razem ze swoją kuzynką wyszła z domu .
Reszta poranka przebiegła szybko . W szkole Emily trwała ostatnia lekcja – wychowanie fizyczne . Klasa dziewczyny grała w siatkówkę . Harry siedział na ławce i obserwował grę swojej ukochanej . Kiedy jedna z przeciwniczek zaserwowała , Emily nie odbiła piłki . To stało się całkiem niechcący . Pech chciał , że Emily była w drużynie z Caterine .
-Ty masz grać , a nie obijać się .! - krzyknęła zdenerwowana Caterine .
-Dobra zamknij się .! Ty jak nie odbijesz piłki to jest dobrze , a jak ktoś inny to drzesz się tak , aż słychać cię w całej szkole .! Myślisz , że potrafisz grać . Ha ha .! Nawet moja babcia gra lepiej od ciebie . - stwierdziła Emily . Caterine już dłużej się nie odzywała . Wiedziała , że kłótnie z Emily są bezsensowne , bo i tak zawsze Emily kończy dyskusję . Harry uśmiechnął się sam do siebie i nadal obserwował grę swojej dziewczyny . 

W tym samym czasie Liam wrócił do domu . Przyjechał po Rose . Napisał jej SMS'a , żeby już wyszła , bo wszystko jest już gotowe . Dziewczyna natychmiast wybiegła z domu i weszła do auta .
-Gdzie jedziemy .? - zapytała zadowolona .
-Nie pytaj . Dobrze wiesz , że nic ci nie powiem .
-Ale Liam …
-Nie ma żadnego „ale” . - powiedział . Po 30 minutach para była na miejscu 

. Przed nimi stał samolot i jakiś mężczyzna .
-Dzień dobry . - przywitał się Liam .
-Cześć .! Ty jesteś Liam .?
-Tak , to ja . A to moja dziewczyna Rose .
-Zapraszam . - powiedział mężczyzna i wpuścił parę do samolotu . Na podłodze leżały dwa spadochrony . Rose spojrzała na nie . Samolot ruszył i po chwili wszyscy lecieli wysoko nad miastem .
-Liam , co my tu robimy .? - zapytała po cichu Rose . Liam wręczył jej spadochron i kazał założyć . Dziewczyna zrobiła to . Kiedy drzwi się otwarły , mężczyzna kazał skakać parze . Liam chwycił Rose za rękę i pociągnął ją za sobą w dół . Lecieli patrząc się na siebie . Za nimi skoczył również mężczyzna , który im towarzyszył . Po kilkunastu minutach cała trójka wylądowała .
-To było fantastyczne .! Dziękuję .! - krzyknęła zadowolona dziewczyna i dała swojemu chłopakowi buziaka . Liam również był zadowolony . Para podziękowała mężczyźnie .
-Gdzie chcesz pójść .? - zapytał Liam .
-Chodźmy na lody .
-Przecież nie chcesz lodów .
-Ale teraz bym je zjadła . Chodźmy , proszę .
-Okay . - powiedział Liam i razem z Rose pojechał na lody . 

Louis i Niall siedzieli w salonie . Oglądali mecz .
-Jak z Ericą .? - zapytał Horan .
-A jak ma być .?
-Rozmawiacie ze sobą .?
-Jak jest okazja . - w tym momencie do domu wróciła Rose z Liam'em . 

Dziewczyna przywitała swoich przyjaciół buziakiem w policzek . Zawsze tak robili .
-Sami jesteście .? Gdzie Zayn i cała reszta .? - zapytała Rose .
-Tu jestem .! - krzyknął Zayn z kuchni . Wszedł do pokoju w kurtce .
-Gdzieś idziesz .?
-Tak Niall , idę . Chciałem iść z Caroline , ale ona ma jak zwykle inne rzeczy do roboty .
-Więc idziesz sam .? - dopytał Louis .
-Nie . Idę ze swoją koleżanką . Dobra , trzymajcie się . Do zobaczenia później .! - pożegnał się i wyszedł .

Rose , Liam , Louis i Niall siedzieli w salonie i rozmawiali . Zagadali się i nawet się nie zorientowali , że Caroline , Harry i Emily wrócili do domu . Dziewczyna Zayn'a podeszła do Lou .
-Masz . To od Ericy . - powiedziała wyciągając z torebki zaproszenie . Na twarzy Louis'a pojawił się promienny uśmiech .
-Serio .? To od niej .? Nie spodziewałem się tego .
-Co napisała .? - zapytał Niall . Louis przeczytał na głos treść zaproszenia .
-I co ubierzesz .? - zapytała Rose tuląc się do Liam'a .
-Jeszcze nie wiem . Idę do siebie . - powiedział i poszedł do swojej sypialni .
-Gdzie Zayn .? - zapytała Caroline .
-Gdzieś poszedł . - odparł Niall przeżuwając banana , którego wziął jeszcze przed meczem . Postanowił go zjeść dopiero wtedy , kiedy będzie głodny , a to właśnie była ta chwila .
-A co robi Monica .? Przecież ma wolne .
-Hm … Monica pojechała na chwilę do pracy . Caroline , uwierz mi , nie ma się czym martwić .
-Wiem Niall . Idę do siebie . - powiedziała i poszła do swojej sypialni . Weszła na górę i zamknęła drzwi do pokoju . Włączyła laptopa i weszła na stronę plotkarską . W oczy rzucił się jej artykuł o jej chłopaku . Przeczytała go :
„Zayn Malik , członek zespołu One Direction , przyłapany został dzisiaj na mieście z pewną niewysoką blondynką . Niektórzy świadkowie ich spotkania mówią , że Malik zabrał dziewczynę do kina . Para była skupiona tylko na rozmowie . Ich twarze świadczyły o tym , że rozmawiali bardzo poważnie . Czyżby Caroline Rooney , obecna dziewczyna Zayn'a , mu nie wystarczała .? A może coś się stało i Zayn nie chciał rozmawiać o tym z Caroline .?” . 



Caroline przewróciła oczami . Nie przejęła się tym co przed chwilą przeczytała , bo wiedziała , że Zayn kocha tylko ją , a to mogła być tylko jego koleżanka albo przyjaciółka . 
Nie przeszkadzało jej to , bo ona również przyjaźniła się z innymi chłopakami . Weszła na YouTube. Otworzyła kanał swojej kuzynki , Ericy . Zobaczyła , że dodała filmik . Puściła go sobie , aby zobaczyć czego on dotyczy .

 Ku jej zaskoczeniu , Rica zrobiła teledysk do piosenki Avril Lavigne – Wish You Were Here .
Włączcie  )
Wszystko było takie samo . Płonący kwiatek , płacząca Erica . Caroline wysłała filmik Louis'owi na Twittera . Chłopak akurat był zalogowany . Kiedy zobaczył teledysk swojej ukochanej domyślił się , że dziewczyna śpiewa o nim . Świadczył o tym również podpis pod filmikiem i komentarze . Obejrzał go jeszcze 2 razy i zaczął przygotowywać się do spotkania z Ericą .
W tym samym czasie Emily i Harry siedzieli w swojej sypialni . Dziewczyna odrabiała zadanie domowe . Oczywiście , wszystkiego pilnował Harry , który również jej pomagał . Chciał , żeby jego dziewczyna zdała maturę i zdobyła jakiś zawód . Chciał jej wskazać jakiś cel w życiu .
-Jak po dzisiejszym dniu w mojej szkole .? Podobało się .?
-Muszę przyznać , że dobrze się zachowywałaś , ale ta akcja podczas gry w siatkówkę ….
-Tak , wiem . Beznadzieja , ale co miałam zrobić , jak ta idiotka się na mnie wydzierała .?
-Dobrze , już się nie denerwuj . Pisz zadanie . - powiedział Hazza . Emily wróciła do swojego dotychczasowego zajęcia .
Nadeszła godzina 18:30 . Louis czekał przed restauracją , w której miało dojść do spotkania z Ericą. W końcu dziewczyna przyszła ( w to ) . Uśmiechnęła się do Louis'a .
-Dzięki za zaproszenie . - powiedziała . Tomlinson spojrzał na nią .
-Jakie zaproszenie .? Przecież to ty dałaś je Caroline , a ona przekazała go mi .
-Przysięgam , ja nic nie pisałam .
-Skoro ja i ty nie pisaliśmy żadnych zaproszeń , w takim razie jest tylko jedno wytłumaczenie …
-CAROLINE ! - krzyknęli równo . Mimo wszystko para weszła do środka . Caroline zadbała o wszystko . Zamówiła nawet stolik . Kelner zaprowadził Lou i Ericę do miejsca , w którym mieli siedzieć . Podał menu i odszedł .
-Widziałem twój teledysk . - powiedział Lou .
-Caroline ci go wysłała .?
-Tak . Zauważyłem też , że śpiewałaś o mnie .
-To prawda .
-Tęskniłem za tobą . Powiedz mi , dlaczego się nie odzywałaś .? Wiedziałaś , że zależy mi na tym .
-Przepraszam . Było mi na początku ciężko . Płakałam całą noc , zrobiłam ogromny bałagan przez to wszystko . Za każdym razem była przy mnie Caroline i dziękuję jej za to .
-Pewnie gdyby nie ona to nie spotkalibyśmy się dzisiaj . Pewnie siedziałbym w domu i nic bym nie robił . Mam pytanie .
-Słucham .?
-Uwierz mi , że zdałem sobie sprawę z tego , że źle postąpiłem . Caroline też ze mną dużo rozmawiała na ten temat . Wrócisz do mnie .? Proszę ...
-Dobrze Louis , wrócę . Ja też przepraszam . - po tych słowach para pocałowała się .
W tym samym czasie Zayn wrócił do domu ze spotkania ze swoją koleżanką . 
 Usiadł na łóżku bez słowa .
-Co to za dziewczyna .? - zapytała spokojnie Caroline . Zayn spojrzał na nią wrogo .
-Nie mogę już mieć nawet koleżanki .?
-Możesz . Ja się tylko zapytałam , a ty zaraz odzywasz się do mnie podniesionym tonem .
-Odpowiedziałem spokojnie .
-Nie .
-Tak .
-Niech ci będzie . - nagle Caroline dostała SMS'a z podziękowaniami od Ericy . Ukochana Malika uśmiechnęła się i odpisała .
-Z czego się śmiejesz .?
-Louis i Rica się pogodzili .
-Super .
-Też tak myślę .
-Tylko szkoda , że dla innych masz czas , a dla mnie zawsze ci go brakuje . - powiedział zdenerwowany . Od tych słów zaczęła się kłótnia .
-Słucham .? Ja nie mam czasu dla ciebie .?
-Tak .
-To , że pomogłam swojej kuzynce i naszemu przyjacielowi , nie oznacza , że cię olewam . Co ty znowu wymyślasz .?!
-Nic nie wymyślam .! Po prostu widzę , że masz mnie gdzieś .!
-Dobrze wiesz , że tak nie jest .!
-Skończ .! Mój ojciec miał rację co do polek .
-Słucham .?! Zayn o co ci do cholery chodzi .?!
-Jesteś fałszywą polką , która ma gdzieś swojego chłopaka i leci do jego przyjaciela .! W dodatku jesteś chrześcijanką .!
-Coś ci przeszkadza to sobie zmień .!
-Tak , dużo rzeczy mi przeszkadza .! Między innymi to , że mnie olewasz . Mam tego dość , baw się beze mnie .
-Okay , skoro tego chcesz .Wyprowadzam się i zanim się odwrócisz , będę już tylko twoim wspomnieniem .
-Rób co chcesz .! Idę się przejść i mam nadzieję , że jak wrócę , już cię tu nie będzie .! Idź zamieszkać ze swoimi przyjaciółmi .! - krzyknął i wyszedł . Z nerwów zapalił papierosa przed domem. Caroline usiadła na łóżku . Rozpłakała się , wyglądała jak roślinka , o którą nikt nie dba .
Nie wiedziała , że Zayn jest taki zazdrosny . 

Zaczęła się pakować . Spakowała dosłownie wszystkie swoje rzeczy . Pech chciał , że do pokoju wszedł Niall . Widok spakowanej Caroline wprawił go w stan otępienia . Usiadł na łóżku i przyglądał się jej .
-Co ty robisz .? - zapytał zszokowany .
-Pakuję się . - odparła zapłakana Caroline .
-Widzę , ale dlaczego .?
-Zapytaj Zayn'a .
-Ale ja chcę to wiedzieć od ciebie . Caroline , mów co się dzieje .
-Zayn stwierdził , że mam go gdzieś i nie mam dla niego czasu . Powiedziałam mu , że tak nie jest .
-A on co na to .?
-Powiedział , że jestem fałszywą polką , która leci do przyjaciela swojego chłopaka i w dodatku jestem chrześcijanką . - mówiła z płaczem . Niall chwycił się za głowę . W życiu by nie pomyślał , że Zayn jest zdolny powiedzieć coś takiego .
-Co za pech . Najpierw Rose i Liam , potem Rica i Lou , a teraz wy . Co się z wami wszystkimi dzieje .? Porozmawiam z nim .
-Nie .! Niall , to zły pomysł . Wybacz , muszę już iść . - powiedziała ubierając bluzę . Niall chwycił ją za rękę . Widok odchodzącej Caroline sprawił , że w oczach chłopaka pojawiły się łzy . Caroline była dla niego jak siostra , mógł na niej polegać .
-Proszę , zostań . - prosił powstrzymując łzy .
-Przykro mi . Żegnaj . - mówiąc to kuzynka Ericy zamknęła za sobą drzwi . 

 Nie uszła daleko . Stanęła przy markecie i zadzwoniła po taksówkę . Pojazd zjawił się po 20 minutach i zawiózł Caroline do hotelu , który nosił nazwę jej imienia . 
Kiedy taksówka zaparkowała , kierowca wyciągnął bagaż dziewczyny .
-Dziękuję .
-Nie ma za co panienko . Dobrej nocy życzę . - po tych słowach kierowca odjechał . Caroline weszła z bagażami do hotelu . Podeszła do rejestracji . Stał za nią mężczyzna , miał około 40 lat . Wydawał się sympatyczny .
-Dobry wieczór . - przywitał się .
-Dobry wieczór . Chciałabym wynająć pokój na 48 godzin .
-Dobrze . Proszę dowód . - powiedział mężczyzna . Caroline wyciągnęła z torebki dowód osobisty i podała go mężczyźnie . Kiedy zobaczył dokument był zszokowany . Popatrzał na Caroline , potem na jej dowód osobisty i jeszcze raz na nią .
-Czy wszystko w porządku .? - zapytała dziewczyna . 

-To ty …
-Słucham .?
-Caroline to ty . Jesteś moją córką . - powiedział mężczyzna . Caroline popatrzała na niego . To co powiedział sprawiło , że Caroline zagubiła się sama w sobie . Nie umiała określić tego , co się działo . Mężczyzna oddał jej dowód i wręczył klucze do pokoju . Dziewczyna udała się do niego .
Weszła do pokoju . Położyła swoje bagaże na ziemię i postanowiła wejść na SKYPE . Napisała SMS'a do Ericy , żeby również weszła . Po 10 minutach kuzynki rozmawiały .
-Gdzie ty jesteś .? Przyszłam z Lou do domu , a ciebie nie było .
-Niall nic ci nie mówił .?
-Nie .
-Pokłóciłam się z Zayn'em . Po prostu rozstaliśmy się .
-Co .?! To niemożliwe …
-A jednak .
-Gdzie ty teraz jesteś .?
-W hotelu . Nie uwierzysz w to co ci teraz powiem .
-Z pewnością .
-Mój ojciec tu jest . - po tych słowach Erica zamarła .
-Wujek jest w hotelu .?
-Tak . Widziałam na plakietce imię i nazwisko . Nazywał się Paul Rooney i jest kierownikiem . Poza tym hotel nazywa się „CAROLINE” .


-I co .? Rozmawiałaś z nim .?
-Nie .
-Dlaczego .? To jedyna szansa , żeby wszystko ci opowiedział . Nie chcesz z tego skorzystać .?
-Nie chcę z nim rozmawiać . Zrozum , on jest dla mnie zupełnie obcym człowiekiem . Co mam zrobić .? Rzucić mu się na szyję .? Przez tyle lat się nie odzywał .
-Oj Caroline , po co rozdrapujesz stare rany .? Porozmawiaj z nim chociaż 5 minut . Zrób to dla mnie , proszę .
-Okay . Słuchaj mam małą prośbę do ciebie .
-Jaką .?
-Nagrasz ze mną teledysk .?
-Hm … Oczywiście .! Okay , ja muszę kończyć skarbie . Trzymaj się i pamiętaj co mi obiecałaś.
-Pamiętam .
-W takim razie pa .!
-Pa .! - po tych słowach dziewczyny rozłączyły się . Caroline zaczęła się rozpakowywać . Myślała o swoim ojcu . Dlaczego tak się stało , że spotkała dzisiaj akurat jego .? Nie znała odpowiedzi na żadne swoje pytanie , nawet te najłatwiejsze . Mimo uśmiechu na twarzy podczas rozmowy ze swoją kuzynką , czuła się źle . Była sama , bo jej ukochany chłopak powiedział kilka słów za dużo , które bardzo ją zraniły . Cóż , widocznie tak miało być . Dlaczego Zayn jej to powiedział .? Caroline zastanawiała się nad tym , czy Malik żałuje tego co się stało . Wkładała właśnie swoje bluzki do szafki , kiedy nagle ktoś zapukał . Zdziwiło to trochę Caroline . Otworzyła drzwi i przed oczami stanął jej ojciec .
-Co pan tu robi .? - zapytała zmieszana .
-Przepraszam , że przeszkadzam , ale musiałem do ciebie przyjść . Myślę , że musimy szczerze o wszystkim porozmawiać .
-Teraz .? Proszę pana , teraz nie mam czasu . Poza tym źle się czuję i nie mam ochoty na rozmowy . Jedyną osobą z którą rozmawiałam przed chwilą była moja kuzynka Erica i nie mam zamiaru już z nikim rozmawiać . Przepraszam .
-Oh , Erica . Moja chrześnica . No cóż , nie będę ci przeszkadzał . Porozmawiamy jutro rano . Odpocznij dziecko , na pewno jesteś zmęczona . Śpij dobrze córciu . - powiedział troskliwie i poszedł . Caroline zamknęła drzwi i wróciła do rozpakowywania się .
  A co działo się w domu chłopców .? Monica i Niall siedzieli u siebie . Chłopak był zamknięty w sobie , nic nie mówił . Nie przytulił nawet Monicy . Robił to bardzo często , ale dzisiaj nie przytulił jej ani razu . Dziewczyna martwiła się stanem swojego chłopaka . Usiadła obok niego na łóżku i chwyciła go za rękę . Mocno ją ścisnęła .
-Niall ..
-Hm …?
-Co się z tobą dzisiaj dzieje .? Jesteś jakiś nieobecny i dziwnie się zachowujesz .
-Nie . Zdaje ci się .
-Kochanie , martwię się o ciebie . Powiedz co się stało .
-Nie masz o co . Nic mi nie jest . Czuję się świetnie .
-Właśnie widzę . Dobrze , skoro nie chcesz mi powiedzieć to nie . - mówiąc to dziewczyna wstała z łóżka . Niall przyciągnął ją do siebie , sprawiając , że Monica znów usiadła . Przytulił ją .
-Nie obrażaj się .
-Ja się nie obrażam , tylko po prostu daję ci spokój . Nie chcesz mi powiedzieć , to ja nie będę nalegać .
-Powiem ci co się stało , ale masz nikomu nic nie mówić .
-Obiecuję .
-Rozmawiałem dzisiaj z Caroline . Nie wierzę w to , co się dzieje . Najpierw Rose i Liam , potem Erica i Louis , a teraz Zayn i Caroline .
-Nie rozumiem o co ci chodzi .
-Zayn i Caroline się rozstali . Dzisiaj . Byłem bliski płaczu , kiedy zobaczyłem , że Caroline odchodzi . - mówił . Monica uważnie go słuchała . Horan wzruszył się . Znowu . Jego dziewczyna przytuliła go bardzo mocno i powiedziała , żeby niczym się nie martwił , bo będzie wszystko okay . Niall posłuchał jej i resztę wieczoru para spędziła w objęciach . W tym samym czasie Rose i Liam przebywali w swojej sypialni . Nie wiedzieli o tym , że Caroline się rozstała z Zayn'em . Payne siedzial jak zawsze na Twitterze , a Rose czytała książkę o nieszczęśliwej miłości , którą pożyczyła od Ericy . Przy czytaniu piła gorącą czekoladę . Była przykryta kocem , a obok leżała paczka chusteczek , bo książka była tak wzruszająca , że nie trudno było się rozpłakać . Liam obserwował ją . W końcu wyłączył swojego laptopa , odłożył go i położył się obok swojej dziewczyny . Przytulił się do niej i ukradkiem spoglądał do książki . Po chwili chłopak zamknął oczy i zasnął . Erica i Louis również byli u siebie . Wygłupiali się i nie robili nic innego . Rzucali gumową piłeczką , śmiali się na głos . Po chwili zmęczona dziewczyna usiadła na ziemi .
-Nie mam już siły .
-Ja tym bardziej .
-Mam genialny pomysł .
-Jaki .?
-Chodźmy spać . - powiedziała Erica . Louis zgodził się . Kiedy dziewczyna wróciła z łazienki , ubrana w piżamę , para poszła spać . Nie tylko oni już spali , bo Emily i Harry też . A co robił w tym czasie Zayn .? Malik nie mógł spać . Był przejęty dzisiejszymi wydarzeniami . W dalszym ciągu był zły . Ciągle uważał , że Caroline go olewała , ale poczuł nagle pustkę . Cisza , która go otaczała , była wprost nie do zniesienia . Zastanawiał się , dlaczego kłótnia osiągnęła cel rozstania .? Dlaczego nie mogła potoczyć się inaczej .? Chłopakowi spłynęła jedna łza . On nadal kochał Caroline i nie mógł sobie wyobrazić życia bez niej . Niestety , to co jej powiedział było zbyt mocne . Zrozumiał to dopiero teraz . Chciał do niej zadzwonić , ale była 23:00 . Stwierdził , że dziewczyna już śpi . Zayn również postanowił iść spać . Po 10 minutach zasnął ..



Imaginy dla Czytelników

Hejka ;) Przepraszamy , że tak długo czekaliście , ale wszystkie imaginy były pisane na komputerze Ady. Niestety zespół się Jej internet i nie miała mi je jak przesłać. Na święta wyjechałyśmy do Londynu do naszej Cioci i napisałyśmy je od początku. Jeśli  się nie podobają - przepraszamy.
ps. Rozdział 13 już za niedługo.
______________________________________________________________________________


Imagin dla Majkelci .!

Ty i Liam byliście parą od 2 lat . Pewnego dnia postanowiłaś pójść do niego , aby przekazać mu wspaniałą wiadomość . Miałaś klucze od drzwi z jego domu . Otworzyłaś je i weszłaś do środka. Było cicho , tak jakby nikogo nie było w domu . Położyłaś swoją torebkę na półce i poszłaś do sypialni Liam'a . Zobaczyłaś damskie jeansy . Zdziwiło Cię to . Kiedy otwarłaś drzwi sypialni , zobaczyłaś swojego chłopaka w łóżku z jakąś wytapetowaną blondynką . Liam natychmiast zaczął się ubierać .
Liam : Majkela to nie tak jak myślisz .!
Ty : Nie .?! A jak inaczej wytłumaczysz fakt , że leżysz z jakąś lafiryndą w łóżku .?!
Liam : Ja … ja … 
Dziewczyna : To może ja już pójdę .
Ty : Nie .! Zostaniesz tu .!
Liam : W ogóle jakim cudem się tu znalazłaś .?
Ty : Zapomniałeś .?! Dałeś mi klucze .!
Liam był bardzo zdenerwowany całą sytuacją . Do Twoich oczu napłynęły łzy . Rozpłakałaś się . Payne podszedł do Ciebie i próbował przytulić , ale Ty go odepchnęłaś .
Liam : Przepraszam cię … Kocham tylko ciebie …. Uwierz mi ….
Ty : Nie wierzę już w żadne twoje słowo . Straciłeś mnie . Ja już nie wrócę . Żegnaj .
  Po tych słowach wybiegłaś zapłakana z sypialni . Nie zorientowałaś się , że wypadło Ci zdjęcie z USG , które dzisiaj robiłaś . Liam podniósł je i spojrzał na nie . Uświadomił sobie , że przyszłaś mu powiedzieć o tym , że jesteś w ciąży , a Liam będzie ojcem . Po chwili wróciłaś .
Ty : Oddaj mi to . O dziecku też możesz zapomnieć .
Wyrwałaś mu zdjęcie z ręki i wyszłaś . Wyszłaś raz na zawsze … 



Imagin dla Sabiny ( siostry Majkelci ) .!
Byłaś pokłócona z Niall'em . Przez to wszystko nie mogłaś skupić się na pracy mimo tego , że byłaś sama w domu i wokół panowała cisza . Nagle dostałaś SMS'a bez treści . Zignorowałaś to. Po chwili wiadomości było coraz więcej . Zdenerwowana odpisałaś , że nie masz ochoty na głupie żarty . Odpowiedź brzmiała : „Otwórz wreszcie te drzwi .!” . Pobiegłaś do drzwi , aby je otworzyć . Ku Twojemu zdziwieniu zobaczyłaś chłopców z zespołu . Wpuściłaś ich . Brakowało tylko Niall'a .
Ty : Gdzie Niall .?
Louis : Nie ma go .
Ty : Widzę , ale gdzie on jest .?
Zayn : Nie ma go .
Ty : Wiem . Liam , gdzie on jest .!? <nerwy>
Liam : Nie ma go .
Harry : Nie pytaj już . Nie ma go .
Ty : A znacie kreatywniejsze odpowiedzi oprócz „Nie ma go” .?
Wszyscy : Nie .
Zdenerwowało Cię to . Chłopcy głupio odpowiadali na Twoje pytania . Nagle do środka wszedł Horan . Miał ogromny bukiet kwiatów . Zdjął szybko buty . Biegł do pokoju , ale przez ten pośpiech potknął się o własne nogi i upadł . Bukiet wpadł Ci prosto w ręce . Niall wstał , otrzepał swoje ubranie i uśmiechnął się . Był elegancko ubrany . Chłopak uklęknął przed Tobą , a Zayn podał mu czerwone pudełeczko .
Niall : Ekhem ..
Ty : Hm ..? Co ty robisz .?
Niall : Wyjdziesz za mnie .? Proszę .
 Zgodziłaś się . Przytuliłaś go bardzo mocno , a Horan włożył Ci na palec śliczny pierścionek ze szczerego złota .
Louis : Już chyba rozumiesz , dlaczego tak głupio odpowiadaliśmy . Niall kazał zachować nam milczenie .
Ty : Już rozumiem . < śmiech >

Po 3 miesiącach wzięliście ślub , a po roku urodziła wam się córeczka Julia .


Imaginy dla Weroniki ( przyjaciółka Majkelci ) .!


1 ) Byłaś w ciąży z Zayn'em . Po 9 miesiącach nadszedł czas porodu . Oczywiście był obok Ciebie Malik , Twoja przyjaciółka i mama . Lekarz po porodzie wyprosił bliskich z sali .
 Po 10 minutach wyszedł . 
Lekarz : Pan Malik .?
Zayn : Tak .
Lekarz : Oto pańska córka .
 Po tych słowach lekarz wręczył Zayn'owi do rąk dziecko . Zaprowadził Twoich bliskich do sali , w której leżałaś . Przywitałaś ich ciepłym uśmiechem .
Zayn : Jest śliczna . Zupełnie jak ty . Jak damy jej na imię .?
Ty : Steffy albo Phoebe ( czytaj Fibi ) .
Zayn : Phoebe .
 Mówiąc to Zayn delikatnie pocałował swoją córeczkę w czoło i odłożył ją do łóżeczka . Rozmawiał jeszcze chwilę z Tobą , ale po chwili zasnęłaś , a Zayn poszedł do domu .
  Następnego dnia , kiedy Malik przyszedł do szpitala , zobaczył , że Ciebie nie ma . Pobiegł do lekarza , aby się czegoś dowiedzieć .
Lekarz : Przykro mi . Pańska dziewczyna nie żyje . Zmarła dziś o 04:30 rano .
Zayn : Ale .. ale co się stało .?
Lekarz : Po prostu serce przestało jej bić .
 Załamany Zayn usiadł na krześle i zaczął płakać .
Minęły 4 lata . Wasza córeczka była śliczna , bardzo podobna do Ciebie . Zayn chodził z nią na cmentarz i opowiadał jej o Tobie . Dziewczynka zasypiała z Twoim zdjęciem . Przy wychowywaniu dziecka pomagali mu Twoja przyjaciółka , Twoja mama , Louis , Harry , Niall i Liam . Malik dziękował Ci co wieczór za to , że urodziłaś mu taką wspaniałą córeczkę jak Phoebe . Za każdym razem , gdy był na cmentarzu dziękował Ci . Nie tylko za dziecko , ale za wasze wspólne życie …

2 ) One Direction zabrali Cię na wakacje do Hiszpanii . Bawiliście się świetnie . Pewnego wieczoru siedziałaś sama na balkonie . Przyszedł do Ciebie Zayn , który od dawna był w Tobie zakochany . Usiadł obok Ciebie i patrzył w tym samym kierunku co Ty .

Zayn : O czym teraz myślisz .?
Ty : O tym , że tu jestem . Z wami .
Zayn : Wiesz , Liam to twój brat , więc dlaczego miałby cię nie zabrać .?
Ty : Nie wiem . Myślę , że to będą najlepsze wakacje w moim życiu .
  Zayn miał zamiar Ci coś powiedzieć , ale coś uderzyło w okno balkonu . Odwróciliście się i zobaczyliście , że to banan . W pokoju trwała wojna na jedzenie . Weszliście do środka , a Ty chciałaś coś powiedzieć , ale oberwałaś ciastem w twarz . Zayn zaczął się śmiać . Żeby było śmieszniej wylałaś na Malika cały sok marchewkowy .
Louis : Ha ha ha .! Zayn , wyglądasz teraz jak jedna wielka marchewka .
  Zayn rzucił w niego bananem . Wojna trwała do 01:30 w nocy .
  Rano obudziłaś się obok Zayn'a . Chłopak obudził się równo z Tobą . Zaraz za wami wstali Louis , Niall , Liam i Harry .
Niall : Zobaczcie , zmarnowaliśmy tyle dobrego jedzenia .
Harry : Przecież nic takiego się nie stało .
Niall : O , cześć Weronika . Spałaś z Zayn'em .?
Liam : Niall , uspokój się . Przecież oni są parą , więc o co ci chodzi .?
Ty : Jesteśmy parą .? < szok >
Zayn : Tak . Wczoraj się zgodziłaś .
Ty : Nie wiem , nie pamiętam tego . Ale skoro jesteśmy już razem , niech tak zostanie .
  Po tych słowach pocałowaliście się .


Imagin dla Kamilii .!


Ciebie i Niall'a łączyła prawdziwa miłość . Planowaliście , że będziecie razem do końca . Niestety Bóg inaczej was rozplanował  . Wielkim krokiem zbliżał się dzień wizyty , w której miałaś się dowiedzieć czy wasze plany miały zmienić bieg .
 Następnego dnia , kiedy wróciłaś od lekarza , od razu zadzwoniłaś do Niall'a . Opowiedziałaś mu o wszystkim , a chłopak zjawił się u Ciebie 10 minut później . Był przy Tobie cały dzień . Ocierał Ci łzy , bo bardzo płakałaś , gdy potwierdziło się , że przez raka skrócisz swoje życie . Niall nie odstępował Cię na krok .
Ty : Lekarze dali mi maksymalnie rok życia .
Niall : Wszystko będzie dobrze . Pamiętaj , że zawsze będę przy tobie . 
 Horan wiedział co mówi , ale uświadomił sobie , że nic nie będzie już takie same jak kiedyś .

 Minął rok . Leżałaś w szpitalu . Obok Ciebie siedział Niall . Była godzina 16:30 . Czułaś , że organizm przegrywa walkę z rakiem . Byłaś najszczęśliwsza , ponieważ był przy Tobie Niall . Potrzebowałaś go . Spędzał obok Ciebie całe dnie . Wiele razy próbowałaś go namówić na to , aby jednak wrócił do domu , ale Niall był uparty . Nawet teraz , kiedy trzymał Cię za rękę i kiedy widział jak umierasz , nie rezygnował . Trwał wiernie przy Tobie .
Ty : Może jednak wrócisz . Skarbie jesteś zmęczony , widzę to .
Niall : Nie . Kamila , chcę być obok ciebie . Kiedy będziemy razem , damy sobie jakoś radę .
 
Mijały dni , a z Tobą było coraz gorzej . Nadal leżałaś w szpitalu . Twoja historia zbliżała się do końca . Powoli żegnałaś się z życiem . Odchodziłaś szczęśliwa , ponieważ Niall był obok Ciebie .
Wasza miłość pomogła Ci pokonać strach i walczyć . Zamykałaś powoli oczy . Niall pocałował Cię w czoło i szepnął Ci ucha : „Zawsze razem mimo to” . Uśmiechnęłaś się i już na zawsze zamknęłaś oczy …

Imagin dla Ell .!


Twój narzeczony zostawił Cię w dniu ślubu . Zrozpaczona nie wychodziłaś z domu . Pewnego dnia Twoja starsza siostra wyciągnęła Cię z domu gna zakupy . Chciała poprawić Ci humor . Zgodziłaś się . Modliłaś się tylko , żeby nie spotkać swojego byłego .
  Gdy byłyście w centrum handlowym , Twoja siostra weszła do sklepu jubilerskiego . Ty zostałaś przed sklepem . Odwróciłaś się i niechcącą wpadłaś na przystojnego bruneta . Zrobiło ci się głupio . Chłopak patrzył na Ciebie tak , jakby Cię znał .
Ty : Przepraszam .
Louis : Spoko Ell . < uśmiech >
 Skąd on Cię znał .? Przecież go nie kojarzyłaś , ani nie wiedziałaś kim on jest .
Ty : Znamy się .?
Louis : Tak .
Ty : Skąd .?
Louis : Przyjaźniliśmy się , kiedy chodziliśmy do podstawówki . Słyszałem o Twoim nieudanym ślubie . Nadal nie wiesz kim jestem , prawda .?
Ty : Yhy ..
Louis : To ja , Louis Tomlinson .
Ty : Lou .!
  Rzuciłaś mu się na szyję . Powiedziałaś swojej siostrze , że idziesz na kawę . Razem z Louis'em poszliście do kawiarni . Wspominaliście dzieciństwo i to , jak za każdym razem Tommo dawał Ci gumy z napisem „LOVE” . Pamiętaliście nawet wspólne jazdy na rowerze . Zasłaniałaś wtedy oczy Lou , ale chłopak nigdy się nie przewrócił . Rozmawialiście 2 godziny . Niestety Tomlinson musiał już iść .
Louis : Okay .. Muszę iść . < smutek >
Ty : Szkoda …
Louis : Wiem . Daj mi swój numer telefonu . Zadzwonię do ciebie . A tamten koleś nie był ciebie wart .
 Na prośbę Louis'a dałaś mu swój numer . Chłopak podziękował i wstał . Miał już iść , ale zatrzymał się . Wyciągnął z kieszeni gumę i dał Ci ją . To ta sama guma , którą dawał Ci w dzieciństwie . Pożegnaliście się całusem i poszliście w swoje strony …


Imaginy dla Klaudii xoxo .!


1 ) Ty i Harry jesteście parą od 4 lat . Zaręczyliście się i zdecydowaliście , że się pobierzecie . Pewnego wieczoru przyszedł do Ciebie Harry z pozostałymi członkami zespołu .
Harry : Zbieraj się , jedziemy na imprezę .!
Ty : Co .? Teraz .?
Louis : Klaudia , daj spokój . Jest młoda godzina .
Ty : Okay . Dajcie mi 10 minut .
 Po tych słowach poszłaś do siebie . Ubrałaś szpilki , krótkie spodenki i top . Włosy miałaś proste i rozpuszczone . Kiedy schodziłaś na dół Harry uśmiechał się do Ciebie . Po chwili pojechaliście na imprezę .
  W klubie bawiliście się świetnie . Nagle źle się poczułaś . Niall zaproponował , że odwiezie Cię do domu . Zgodziłaś się . Harry również nie miał nic przeciwko , bo Niall bardzo nalegał .
  Dojechaliście do domu po 25 minutach . Położyłaś się w salonie i przykryłaś ciepłym kocem . Horan zrobił Ci ciepłej herbaty i usiadł obok Ciebie .
Niall : Jak się czujesz .?
Ty : Strasznie boli mnie brzuch i głowa . To chyba przez te piwo .
Niall : Nie wiem . Masz coś we włosach .
  Mówiąc to Niall zdjął Ci z włosów jakiś okruch . Spojrzeliście na siebie i zaczęliście się całować . Pech chciał , że całą sytuację widział Harry , który przyjechał sprawdzić jak się czujesz . Kiedy go zobaczyłaś , odepchnęłaś Niall'a . Pobiegłaś do Hazzy , który zaczął z nerwów palić . Przepraszałaś go , ale chłopak wyszedł . Pożegnałaś się z Niall'em i załamana poszłaś spać .
  Następnego dnia obudził Cię telefon . To Harry . Jego ton był poważny . Powiedział , że chce się z Tobą spotkać za 15 minut . Zerwałaś się z łóżka , ubrałaś , uczesałaś się , umalowałaś i wyszłaś . Pojechałaś do Harry'ego . Chłopak kiedy Cię zobaczył uśmiechnął się . Powiedział , że wybacza Ci pocałunek z Niall'em .
Ty : Ale dlaczego .? Tak bardzo cię zraniłam …
Harry : Mam zmienić zdanie .?
Ty : Nie .
Harry : Wybaczyłem ci , bo Cię kocham . Niall'owi też wybaczyłem . Chcę żebyś została moją żoną i tyle . - po tych słowach pocałowaliście się , a po miesiącu byliście już szczęśliwym małżeństwem .

2 ) Louis i Ty jesteście najlepszymi przyjaciółmi . Pewnego dnia chłopak przyszedł do Ciebie z kwiatami i czekoladą w kształcie serca .
Ty : Co to .?
Louis : Dla Ciebie . Dziś jest nasza rocznica przyjaźni .
Ty : Ale ja nic dla ciebie nie mam .
Louis : I co z tego .? < śmiech >
 Przyjęłaś kwiaty i czekoladki . Chciałaś wpuścić go do środka , ale chłopak powiedział , że nie może wejść , bo śpieszy się do domu . Uszanowałaś to i pożegnaliście się .
  Była godzina 15:15 kiedy zadzwonił Twój telefon . To Zayn .
Zayn : Klaudia , musisz przyjechać do szpitala . < nerwy >
Ty : Co się dzieje .!?
Zayn : Louis miał  poważny wypadek .
Ty : Okay , już jadę .!
  Po tych słowach rozłączyłaś się i pojechałaś do szpitala . Kiedy dojechałaś na miejsce pobiegłaś do sali , w której leżał Louis . Lekarz nie chciał Cię wpuścić . Szarpałaś się z nim . Zayn przytulił Cię bardzo mocno . Płakałaś . W szpitalu byłaś Ty , chłopcy i Simon . W końcu ( po wielu próbach ) lekarz wpuścił Cię do sali . Usiadłaś obok łóżka na którym leżał poturbowany Lou . Chwyciłaś go za rękę i zaczęłaś śpiewać po cichu „Little Thigs” . Płakałaś bardziej niż wcześniej . Przypomniałaś sobie chwile , które razem przeżyliście . Do sali wszedł lekarz . Poprosił Cię , żebyś wyszła . Kiedy puściłaś rękę Louis'a , chłopak otworzył lekko oczy i znów je zamknął . Nagle jego serce przestało bić . Wyprosili Cię z sali , a Ty patrzałaś na wszystko przez szybę . Ty , chłopcy i Simon byliście w szoku . Po chwili lekarz wyszedł .
Lekarz : Przykro mi . Robiliśmy co w naszej mocy .
  Po tych słowach zoczyłaś , że pielęgniarki przykrywają nieżywe ciało Lou białym prześcieradłem . Zayn mocno Cię przytulił .
  Kilka dni później odbył się pogrzeb Tomlinsona . Zjawiło się na nim mnóstwo fanek i celebrytów . Płakałaś tak bardzo , że nie zorientowałaś się , kiedy skończył się pogrzeb . Louis odszedł ze świata szczęśliwy  , bo byłaś przy nim . Twoja obecność dawała mu chęć walki o życie , którą niestety przegrał . Każdy Ci to mówił . W głębi duszy cieszyłaś się , że chociaż w niebie Twój ukochany przyjaciel znajdzie odrobinę szczęścia …

_______________________________________________________________________________
Jeśli chcecie poinformować swoich czytelników , że napisałyśmy dla Was imagina , zróbcie to ale nie kopiujcie treści imaginów. Dziękujemy.







poniedziałek, 24 grudnia 2012

Urodziny Louis'a

Wszystkiego Najlepszego W Dniu Urodzin Louis :)
Spełnienia marzeń ;*

I filmik które zrobiły Polskie Directioners 


Mały prezent dla Directioners


WESOŁYCH ŚWIĄT!
Hejka jak tam świąteczny poranek? Przygotowałyśmy specjalnie dla Was 3 niespodzianki.
Pierwsza to filmik na poprawę chumoru. Mamy nadzieję , że się spodoba.


Druga to Świąteczny imagin dla was :D  Miłego czytania.

,,Najgorsze czy Najlepsze święta ?,,

Jesteś z Niallem. Razem z nim i resztą chłopców postanowiliście , że spędzicie tegoroczne święta
w domu rodzinnym Horan'a. Mama i babcia Niall'a Was zaprosiły. Spakowaliście się i nastepnego
dnia pojechaliście.
 Kiedy byliście na miejscu weszliście do środka. Babcia Niall'a przywitała Was ciepłym uśmiechem.
Każdy z Was zaniósł swoje bagaże do pokoju , w którym miał spać. Po chwili tata Niall'a zawołał
was na dół. 
Tata: Skoro już jesteście , to możecie coś dla mnie zrobić.
Liam: To znaczy ?
Tata: Tu macie bombki , łańcuchy i lampki. Chyba wiecie do czego to służy. 
Harry: Mamy ubierać choinke?
Zayn: No raczej. Gdzie choinka?
Tata: Tam. Ja idę poczytać gazetę , a Wam życze miłej pracy.
Po tych słowach Pan Horan wyszedł z pokoju. Zayn wyciągnął choinkę z kąta , rozłożył ją i
przystąpiliście do ubierania drzewka. Po 20 minutach choinka była ubrana.
Ty: Śliczna.
Louis: Tak , bo ja ją ubierałem.
Zayn: Tak , tak Louis wszyscy to wiemy. <klepie Go po ramieniu>
Niall: trzeba założycz szpic.
Po chwili Horan wygiął górę choinki i założył szpic. Nagle , kiedy Niall założył szpic , ozdoba
wypadła przez otwarte okno.
Harry: Coś ty zrobił!?
Niall: Ubrałem choinkę.
Liam: A gdzie szpic?
Niall: Na górze.
Zayn: Ja ci powiem gdzie on jest - Za oknem!
Niall machnął reką i poszedł do kuchni. Ty zwijałaś się ze śmiechu.
 Nadszedł czas kolacji. Wśród gości pojawił się brat Niall'a wraz z żoną , synkiem i córeczką. 
Składałaś życzenia swojemu chłopakowi. 
Ty: Życzę Ci , aby ten rok był dla Ciebie fantastyczny. Nie jedz już tyle , bo zgrubniesz <śmiech>
Niall: Dziękuję życzę Ci tego samego.
Po skonczonej kolacji nadszedł czas na prezenty. Najmłodszy syn Greg'a (Cody) dostał od Całej 
waszej szóstki duży pociąg z torami. 
Cody: Jeej ciówcia! Ziobać Ziayn , ty tiam jedzieś!
Zayn: Tak rzeczywiście. Mam nadzieję , że podoba Ci się prezent.
Mały podziękował za prezent i zaczął się bawić. Córeczka ( Nancy ) dostała również od waszej paczki
lalki Barbie i One Direction.
Nancy: ŚLiczneee! Dziękujee.
Ty: Cieszę się , ze Ci się podoba.
Babcia: ( T.i) A ty co dostałaś?
ty: To ja w ogóle mam jakiś prezent? 
Niall: No a jak.
Mówiąc to Horan wyciągnął średniej wielkości pudełeczko. Otworzyłaś je , z nadzieją , że znajdziesz w nim
pierścionek zaręczynowy. Ku twojemu zaskoczeniu zobaczyłaś koszulkę z Hamburgerem. Spojrzałaś
na Niall'a z lekkim uśmiechem. Chłopak uśmiechnął się do Ciebie szeroko.
Louis: Oj Niall mogłeś się bardziej postarać.
Zayn: Ale czemu się dziwisz? Jedzenie to specjał Niall'a nawet jeśli znajduje się na koszulce.
Louis: W sumie masz racje.
Zayn: Pani Horan , czym miała by pani coś przeciwko , gdyby moja dziewczyna Caroline i dziewczyna
Louis'a przyszły tutaj?
Mama Niall'a : Ale skąd! Niech przychodzą. Starczy jedzenia dla wszystkich.
Liam: No nie wiem. Starczy na pewno jeśli Niall nie będzie tyle jadł.
Niall: Wypraszam to sobie. <mówi z pełną buzią>
Harry: Nie mów tyle bo sie zaksztusisz.
Mineło 30 minut i w domu państwa Horan siedziały Caroline i Rica. śpiewaliście kolędy i 
rozmawialiście.
Cody: Zrobiś mi kaniapke?
Louis: Tak , z czym chcesz?
Cody: Z śyńką?
Louis: Z czym?! <Zayn się śmieje>
Cody: śtym! < Macha plasterkiem szynki przed oczami Louis'a >
Louis: Dobrze nie unoś się.
Po chwili kanapka była już gotowa , a mały Cody kichnął.
Louis: Prosze twoja kanapka.
Cody: Mam katal.
Louis: No i co z tego.
Cody: I nie mogię tego jeść.
Louis: Dlaczego?
Cody: Bo mam katal i jak kichnię tio mój śpik będzie nia ziemi. Daj Ziaynowi.
Zayn: Nie dziękuje nie jestem głodny.
Cody: Ziayn prosie... <prosi grzecznie Zayn'a>
Zayn: Dobrze Lou daj mi tą kanapkę.
W tym czasie , na górze w pokoju , Ty , Caroline i Rica rozmawiałyście.
Ty: Co dostałyście ?
Rica: Dostałam misia w tomsach.
Caroline: Poduszkę z zdjęciem Zayn'a.
Ty: Fajnie.
Caroline i Rica : A co ty dostałaś?
Ty: Koszulkę z hamburgerem. <ironia>
Caroline i Rica: Em.. okey.
Reszta wieczoru zleciała w spokoju. Nadszedł kolejny dzień. Obudził Cię sms od Niall'a.
Napisał , że musi wracać do domu a po Ciebie przyjedzie później. Przewróciłaś oczami i zeszłaś
na dół. Weszłaś do kuchni w której siedziała babcia Niall'a. Usiadłaś obok niej , a starsza pani
z uśmiechem nalała Ci ciepłej herbaty. Podziękowałaś. Nagle do domu wszedł Niall. Popatrzałaś
się na niego i zdziwiłaś się bo twój chłopak miał być w Londynie. Przywitał się i poszedł do
Caroline. Nie wiedziałaś co robi , dlatego poszłaś to sprawdzić. Uchyliłaś drzwi i obserwowałaś 
sytuację.
Niall: Od dawna czekałem na ten dzień , aby Ci to powiedzieć. Nie chcę dłużej czekać , dlatego
pytam - Czy wyjdziesz za mnie?
Caroline: Ależ oczywiście Niall!
Twój świat lęgnął w gruzach. Zamknęłaś drzwi i z płaczem usiadłaś na łóżku. Pomyślałaś , że nie 
masz po co zostawać tu dłużej. Zaczęłaś się pakować , gdy nagle Niall wszedł do pokoju.
Stanął i przyglądał Ci się. 
Niall: Ale co ty robisz?
Ty: Jesteś ślepy!? Pakuję się.
Niall: Dlaczego?
Ty: I ty się jeszce pytasz!? Zabrałeś mnie tu , żeby sprawić że te święta będą najgorsze w całym
moim życiu? Jeżeli tak - udało Ci się.
Niall: Kotku uspokój się.
Ty: Nie mów do mnie kotku!
Niall: Wytłumacz co się dzieje.
Ty: Weź idź ode mnie. 
Po tych słowach zeszłaś na dół po swoje buty i kurtkę. Po drodze spotkałaś uśmiechniętą Caroline.
Caroline: A co ty robisz?
Ty: Nie odzywaj się do mnie!
Caroline: Ale co ja zrobiłam?
Ty : Dobrze wiesz co zrobiłaś . Jaka ja byłam głupia , myślałam , że jesteśmy przyjaciółkami .
Caroline : Bo jesteśmy . (T.I.) o co ci chodzi ?! Dokąd ty się wybierasz ? Stój! Porozmawiaj ze
mną.
Ty: Nie!
Po tych słowach pobiegłaś na górę , zabrałaś swoje rzeczy i bez pożegnania wyszłaś. 
Nie tak wyobrażałaś sobie święta. Miało być przyjemnie , wśród znajomych.Nie zważając już na nic
poszłaś na peron. Kupiłaś bilet do Londynu i czekałaś na swój pociąg.
W tym samym czasie chłopcy z zespołu , Caroline i Rica myśleli dokąd mogłaś pójść. 
Harry: Opowiedzcie co się wydarzyło.
Liam: Bez powodu by raczej nie poszła.
Niall i Caroline opowiedzieli cała historie.
Zayn: Cholera! Nie pomyśleliście , że Ona mogła to zobaczyć?
Louis: Zayn ma rację.
Liam: Zastanówmy się gdzie może teraz być.
Rica: Skoro powiedziała , ze nie będzie tutaj w takim razie mogła pojechać do domu.
Niall: Dobra zbieramy się jedziemy zobaczyć czy nie ma jej na peronie.
Przyjaciele byli na miejscu po 20 minutach. Niall wbiegł na peron i zaczął Cię nerwowo szukać.
W końcu Cię zauważył  podbiegł do ciebie i chwycił Cię za rękę.
Niall: Nie wyjeżdzaj!
Ty: Przecież kochasz Caroline.
Niall: Nie , kocham Ciebie!
Ty: Jakoś tego nie widać. Oświadczałeś jej się.
Niall: Nie , Caroline ćwiczyła ze mną. A tak naprawdę chciałem oświadczyć się tobie.
Horan wyciągnął z kieszeni pudełeczko. Klęknął przed Tobą i powiedział to samo co Caroline.
Ty: Oczywiście , że wyjdę za Ciebie!
Zadowoleni wróciliście do domu. Te święta już nie były najgorsze , tylko najlepsze.
                                                                     Koniec.

No i trzecia niespodzianka imaginy z gifami


1. 

Ty: Louis kupiłam sukienkę na sylwestra. Ładna?





Louis: 

Ty:  W taki razie nigdzie z tobą nie idę. Pójdę z Zayn'em

Louis: Nieeeeee!





Zayn: Zgoda.








2. Siedzisz z chłopakami i mówicie o sylwestrze.

Liam: Będziemy tanczyć całą noc.
Ty: ALe nie umiem.


Liam: Pokażę Ci jak to się robi.


Harry: Ja umiem lepiej.

Ty: hee , co to ma być?

Niall: Dokładnie , co to ma być ja umiem lepiej.



Zayn: Jesteś pewien , że umiesz lepiej? To patrz na to.

Louis: A ja myślę że wystarczy się tylko kołysać.

Ty: Jeszce jakieś pomysły? O_o


Wszcyscy : Taak , nawet dwa.





Ty: I to mi się podoba.


3. 
Ty: Niall ubierz choinke.

Niall: Nie.



Ty: No Niall , proszę.

Niall: Niee. Ty chyba śnisz hehe.
 

Ty: Okey , okey. Masz ochotę na ciastka?

Niall:  Taak!!
 
Ty: Heh nie dostaniesz.

Niall: Hm.. Czemu? 
 
Ty: Nie ubrałes choinki.

Niall: Ta już ubieram
.


Ty: Jeśli ubierzesz dam ci te wszystkie chiacha.

Niall: Jeeeeej
Zayn: Ja też chceeeee.





4. 
Harry: Umówiłem się z ( T.i)


LIam: A jaki dasz jej prezent
Louis: Napewno to.

Liam: Fajnieee.


Harry: Dokładnie dam jej to.





5. ty: O masz koc! Daj mi go.


Zayn: Po co ci ? Jesteś szalona , chcesz mój koc.

Ty: O czym ty gadasz? Daj mi go.
Zayn: Zaśpiewam ci - Nieee.

Ty: Jęśli nie chcesz mi go dać to jestem ciekawa co z nim zrobisz.
Zayn: Sam się przykryję.
 
Ty: grr...
Zayn:  Ale nie złość się , mi jest zimno. Nie dociera to do ciebie.



ps.Pamiętajmy że dzisiaj są urodziny Louis'a Tomlinson'a