wtorek, 23 kwietnia 2013

Opowiadanie o One Direction Rozdział 26


Rozdział 26

  Minęło kilka dni . Niall i Zayn byli w kuchni i przygotowywali śniadanie . Nagle do pomieszczenia weszła mama Ricy . Wszędzie panował niemożliwy bałagan .
-Dzień dobry . - przywitał się Zayn .
-Cześć chłopcy . Co tu się stało .? Tu wygląda jakby stado bydła przebiegło dwa razy .
-Tak właśnie wygląda kiedy ja i Zayn robimy coś do jedzenia . Nie tylko my . - powiedział uśmiechnięty Niall .
-Skoro już wstałam to może ja zrobię śniadanie . Wy nakryjecie do stołu .
-Nie , nie . Pani jest tu gościem . - protestowali chłopcy .
-Ale nie wygłupiajcie się . Przez ten cały czas obsługiwaliście nas , więc teraz zmiana ról . Jesteśmy tu ostatni dzień . Nakryjcie do stołu i obudźcie za 10 minut wszystkich . - mama uparła się . Chłopcy nic nie mogli już poradzić , dlatego zrobili to , o co prosiła ich pani Rooney.
  Po 20 minutach posiłek był gotowy .Przy stole siedzieli wszyscy oprócz Emily i Monicy , które jeszcze spały .
-Dziś wyjeżdżamy . - zakomunikował tata Ricy .
-O której .? - zapytała Erica .
-O 14:30 mamy lot . - odpowiedziała mama . Nagle ktoś zapukał do drzwi .
-Kogo przywiało o tej porze do nas .? Pójdę zobaczyć . - powiedziała Caroline i pobiegła zobaczyć kto przyszedł . Otwarła drzwi i zobaczyła swojego tatę . Przywitali się uściskiem i weszli do salonu.
-Paul .! - krzyknął tata Ericy , kiedy zobaczył swojego brata .
-Tom .! - odpowiedział i przytulił swojego brata , bratową oraz swoją chrześnicę Ricę .
-A ja jestem Niall . - powiedział Horan z uśmiechem .
-Tak , wszyscy to wiemy . - odparł Louis .
-Tato , a to jest właśnie Zayn . - powiedziała Caroline pokazując palcem na swojego ukochanego .
-Dzień dobry . - przywitał się Malik .
-Witaj . - odpowiedział tata Caroline .
-Jakież to urocze . - zachwycił się Harry .
-W twoim wykonaniu na pewno by nie było urocze . - sapnął z ironią Louis .
-Kiedy przyjechaliście .? - zapytał tata Caroline .
-Kilka dni temu . Tom miał wolne , ja też , więc postanowiliśmy odwiedzić nasze dziewczyny . I tak się nic nie zmieniły . - zaśmiała się mama .
-Może pojedziemy do mnie .?
-Paul , bardzo chętnie , ale mamy o 14:30 lot . - powiedział tata Ricy .
-Spokojnie , zawiozę was .
-W takim razie jedźmy .
-A jesteście spakowani .?
-Tak.
-W takim razie ja już będę czekał w aucie . - powiedział tata Caroline , pożegnał się ze wszystkimi i wyszedł z domu . Rodzice Ericy położyli swoje bagaże obok drzwi i również zaczęli się żegnać ze wszystkimi .
-Tylko macie na siebie uważać . - powiedziała mama Ricy wycierając łzę . Pożegnanie z córką i jej przyjaciółmi było dla niej ciężkie .
-Pa chłopaki . Naprawdę miło było nam was poznać . - powiedział tata ściskając dłoń każdego z nich.
-Nam również . - odpowiedział Liam .
-Idziemy już . Zadzwonimy kiedy będziemy w Polsce . Pa .
-Pa mamo , pa tato . - mówiąc to Rica wyszła ze swoimi rodzicami , aby im pomachać . Odjechali . Dziewczyna weszła z powrotem do domu . Wszyscy rozeszli się do swoich pokoi .
 W swojej sypialni Rose rysowała . Była skupiona na swoim zajęciu . Nuciła sobie coś po cichu. Liam zaczął pakować swoje rzeczy , ponieważ jutro mieli wyjechać w trasę . Postanowił powiedzieć Rose o tym , że dziewczyny jadą razem z nimi .
-Rose ..
-Hm .?
-Wiesz , że jest coś o czym musisz natychmiast wiedzieć .?
-Teraz już wiem . Mów co się dzieje .
-Simon postanowił , że pojedziecie razem z nami w trasę . - powiedział wkładając swoją koszulę do torby . Rose odłożyła gotowy obrazek na biurko , podeszła do Liam'a i przytuliła się do niego.
-Mówisz prawdę .?
-Tak .
-W takim razie zacznę się pakować . - powiedziała i dała buziaka swojemu chłopakowi .
 A co robiła reszta .? Louis i Erica wspólnie śpiewali „More Than This” . Kiedy piosenka się skończyła , Louis wysłał SMS do swojej dziewczyny z innego numeru .
„PAKUJ SIĘ ! JEDZIESZ Z NAMI W TRASĘ !”
Erica pokazała mu telefon .
-A co to .?
-SMS . Nie widzisz .? Jaka trasa .?
-Nasza . To byłem ja . - uśmiechnął się . Rica szturchnęła go w ramię . Wyciągnęła z szafki czarną torbę z REEBOK'a i zaczęła pakować swoje rzeczy , kiedy nagle coś jej się przypomniało.
-Lou ..
-Tak .?
-Moja mama za tobą nie przepada .
-Hm .? Dlaczego .? - zapytał zdziwiony .
-Gdy wsiadała do auta powiedziała mi , że nie ma nic do ciebie , ale boi się , że jesteś jak chłopcy z innych zespołów. Ona się po prostu martwi . - mówiła .
-Oo … Podaj mi jej numer .
-Po co ci .?
-Będą z nią na ten temat dyskutował . Albo nie dawaj . Sam sobie wezmę . - mówiąc to Tomlinson sięgnął po telefon swojej dziewczyny i spisał numer pani Rooney . A co słychać u Caroline i Zayn'a .? Para była na romantycznym spacerze . Zayn kupił swojej dziewczynie bukiet czerwonych róż .
-Dziękuję . - powiedziała Caroline całując go w policzek .
-Piękne kwiaty dla pięknej dziewczyny .
-Już nie przesadzaj .
-Nie bądź skromna . Wiesz , że jesteś prześliczna i nie zamieniłbym cię nawet na Miss Świata .!
-Kochany jesteś . - para znów się pocałowała . Caroline wtuliła się w jego bluzę . Chłopak objął ją i mocno przytulił .
-Kiedy wrócimy do domu musisz się szybko spakować . - oświadczył .
-Wyjeżdżamy gdzieś .?
-Uhm .
-Gdzie .? - zapytała podekscytowana .
-Simon powiedział , że możecie jechać z nami w trasę . Dlatego musisz się spakować , bo jutro z samego rana jedziemy i nie będzie już czasu . - powiedział . Caroline ucieszyła się .
-Nie kłamiesz .?
-Nie .
-No to wracajmy do domu .
-Chcesz .?
-No tak . Muszę się spakować , a przecież ja nie wiem co ja mam ze sobą zabrać .
-Ciuchy , bieliznę , szczoteczkę do zębów …
-Zayn .!
-Żartowałem . - zaśmiał się . Para bez namysłu udała się w kierunku domu .
W tym samym czasie Monica i Emily grały w chińczyka w salonie .
-Oszukiwałaś . - zarzuciła swojej przyjaciółce Emily . Monica popatrzała na nią zdziwiona .
-Oszukiwałam .? Masz podstawy , aby tak sądzisz .?
-Rzucałaś kostką dwa razy .
-Co .?! Ha ha .! Pierwsze słyszę .! - między dziewczynami doszło do ostrej wymiany zdań na temat gry . Jednak po chwili zabawna kłótnia o głupią grę , przerodziła się w coś mocniejszego. Pionki latały po całym pomieszczeniu , a plansza walała się po podłodze . Blondynki nie potrafiły dojść do porozumienia .
-Idź się lepiej uczyć , bo za niedługo masz maturę , a nic nie potrafisz .!
-Nie rozkazuj mi .! Nie jesteś moją matką .!
-Ale jestem starsza , a twój poziom inteligencji nie przerasta nawet piasku . Ha ha .! Co ja opowiadam .! Ty nie masz poziomu .!
-Jesteś stara i głupia jak but z lewej nogi .! Jak Niall może chodzić z takim egoistycznym i zarozumiałym pustakiem jak ty .?! Żal mi chłopaka .
-Ooo nie .! Miarka się przebrała .! Odszczekaj to co powiedziałaś gówniaro .!
-Nie jestem psem debilko .!
-Zamknij się kretynko .!
-Wal się na ryj i hamuj zębami .!
-Ja je przynajmniej mam .! I nie jestem jakąś ćpunką , która siedziała w ośrodku za narkotyki i mam jakieś normalne towarzystwo .! A nie jakaś patologia .!
-Patologią jesteś ty .! Od moich znajomych trzymaj się z dala , bo są 100 razy lepsi niż ty .! Wyrachowana blondynka . Ha ha .! Sądzisz , że praca w FITNESS CLUB'ie uczyni cię gwiazdą .? Ha ha ha .! Zaraz zrobię trzy salta w tył ze śmiechu .!
-Jesteś żałosna aż przykra .! Weź już się zamknij , bo nawet jak mówisz to fałszujesz . Spójrz do lustra , wyglądasz jak Chopin po koncercie .
-Założę się , że jakbym rzuciła tobą o ścianę , to by spokojnie 10 kilo tynku spadło z twojej twarzy .
-No wypraszam sobie , bo mam delikatny makijaż .! Spójrz na siebie . - dziewczyny nie potrafiły się opanować . Nagle do salonu weszli Niall i Harry . Słysząc jakieś krzyki z dołu , postanowili działać . Dziewczyny kłóciły się w polskim języku , dlatego chłopcy nic nie rozumieli . Monica i Emily zaczęły się szarpać .
-Co tu się dzieje .?! - oburzył się Harry trzymając mocno Emily .
-Zachowujecie się jak małpy w zoo .! - krzyknął Niall próbując zatrzymać Monicę przed atakiem na Emily .
-Nigdzie z nią nie jadę .! - krzyknęła Monica wyrywając się Niall'owi . Dziewczyna pobiegła ze złością do swojego pokoju .
-Ja nie jadę z nią .! - odpowiedziała podniesionym tonem Emily i zrobiła to samo co Monica . Harry i Niall popatrzeli na siebie .
-O co im chodzi .?
-Uwierz mi Harry , że nie mam pojęcia . Nie mówię po polsku .
-Trzeba będzie się ich zapytać . One są jak siostry .
-A sądzisz , że siostry się nie kłócą .?
-Kłócą się , ale nie aż tak jak one . Sam widziałeś , że nigdy do tej pory się nie pokłóciły ani się nie pobiły .
-Musimy rozwiązać tą zagadkę . Chodźmy do nich . - powiedział Niall i razem ze swoim przyjacielem poszli do swoich pokoi .
  Następnego dnia wszyscy wstali około 8:00 . Wszyscy za wyjątkiem Emily .
-Nie jedziesz .? - zapytał smutny Harry .
-Nie . Przepraszam , ale nie będę siedziała obok tej blond małpy , a poza tym mam mecz dzisiaj.
-Jaki mecz .? Dlaczego mi nie powiedziałaś .?
-Bo nie było o czym . Harry , twój autobus już jest . Musicie jechać .
-To pa .
-Pa . - para pocałowała się . Harry zszedł na dół ze swoimi walizkami . Emily stanęła obok okna i wpatrywała się w okno . Widziała jak jej przyjaciele wsiadają do autobusu i odjeżdżają . Nie pomachała im jednak . Odjechali . Emily została sama w domu z kotem . Czuła się dziwnie w dużym domu . Zaczęła się jednak pakować , ponieważ miała mecz siatkówki . Spakowała do torby strój , wodę , buty , dezodorant , ręcznik i wszystkie rzeczy , które będą jej potrzebne . Spojrzała na swój telefon . Chciała napisać SMS do Monicy .
-Nie będę do niej przecież pisała .! Zaczęła to niech pierwsza przeprosi … - powiedziała sama do siebie . Odłożyła komórkę na szafkę i poszła do kuchni . Nalała sobie wody do szklanki . Właśnie miała wracać do pokoju , kiedy ktoś zapukał . „Kto to może być .?” zapytała sama siebie . Otawarła drzwi i uśmiechnęła się . To jej koleżanka Jane .
-Hej . Wejdź . - mówiąc to Emily wpuściła Jane do środka .
-Co u ciebie tak cicho .?
-Wszyscy są w trasie .
-Jakiej trasie .?
-Koncertowej . Też miałam jechać , ale …
-Ale co .?
-Ale jest mecz i pokłóciłam się z Monicą . - Emily opowiedziała całe zdarzenie od początku do końca . Jane nie mogła w to uwierzyć . Mily często jej opowiadała o swojej przyjaciółce . Z opowiadań wynikało , że Emily i Monica są dla siebie jak siostry .
-Nie , no wkręcasz mnie .
-Nie wkręcam cię . Jestem jak najbardziej poważna .
-Nie wiedziałam , że macie czasami takie kłótnie .
-Ja też nie wiedziałam . Jane , to się zdarzyło pierwszy raz . Owszem , miałyśmy między sobą ciche dni spowodowane kłótnią , ale nie aż tak .!
-Z pewnością się pogodzicie .
-Tak , już biegnę wyciągnąć jej rękę na zgodę . Ja pierwsza jej przepraszać nie będę , sama zaczęła .
-Aha . Rób co uważasz , ale ja bym mimo wszystko ją przeprosiła , bo uważałabym , że to moja najlepsza przyjaciółka i nie chcę jej stracić .
- powiedziała Jane . Emily popatrzała na nią i machnęła ręką .
-Musimy iść . - powiedziała Mily . Po tych słowach dziewczyny zabrały swoje torby i wyszły z domu .
  W tym samym czasie chłopcy rozmawiali w autobusie .
-Dlaczego Emily nie pojechała .? - zapytała zaciekawiona Rose . Wzrok wszystkich padł na Monicę . Blondynka spojrzała się na nich .
-No co się tak patrzycie jakbym wam bułkę z masłem obiecała .?
-Ona ma dzisiaj jakiś mecz . - powiedział Harry . 
-No . Harry odpowiedział wam na wasze pytanie . - mówiąc to Monica założyła ręce .
-Zayn , musimy iść porozmawiać . Teraz . - powiedziała Rica . Przyjaciele poszli w inne miejsce , aby na spokojnie pogadać . Poszli do kuchni .
-Kochasz Caroline .?
-Y … a co to za pytanie .? Oczywiście , że ją kocham .
-Bo widzisz mi się wydaje , że ją okłamujesz .
-Co .?! - Malik wybuchnął . Zaszokowała go myśl przyjaciółki .
-No widziałam cię przecież z jakąś dziewczyną . Nie udawaj …
-O co ci dziewczyno chodzi .?! Słyszysz w ogóle co ty mówisz .?!
-Nie podnoś na mnie głosu .!
-Ale weź się zastanów co ty do cholery gadasz .!
-Mówię to co widziałam i się pytam czy zdradzasz moją kuzynkę .! Jeśli tak to się przyznaj .
-Nie będę się do niczego przyznawał , bo nie zdradzam jej .! Zrozum to .! A może Louis cię zdradza .?!
-Co .?!
-To .!
-Co ty pieprzysz .?!
-To samo co ty mi .! To , że byłem z koleżanką na mieście , nie oznacza , że od razu z nią jestem .! Trochę się zastanów kobieto .!
-Dobra , nie drzyj się na mnie , bo nie masz koleżanki przed sobą .!
-A niby kogo .?!
-Nikogo .! Odwal się .
-Sama zaczęłaś .!
-I sama skończę .! - krzyknęła Erica i poszła położyć się na łóżko Louis'a . Zayn wrócił do swoich przyjaciół cały zdenerwowany . Usiadł obok Caroline . Dziewczyna złapała go za rękę .
-Wszystko dobrze .?
-Tak … - odparł biorąc głęboki oddech .
-Tak … - odparł biorąc głęboki oddech .
  A co słychać u naszej kochanej Emily .? Blondynka właśnie zaczynała mecz . Chwyciła swój telefon , bo dostała SMS . Uśmiechnęła się , kiedy przeczytała treść : „Życzę powodzenia na dzisiejszym meczu : * . Daj z siebie wszystko .!” .
-Emily , wchodzicie . - zakomunikowała nauczycielka WF'u .
-Już idę . - powiedziała pisząc odpowiedź Harry'emu „Dziękuję : ** . Kocham cię Harry” . Odłożyła komórkę i weszła na boisko . Serwowała jako pierwsza .
-Brawo .! - krzyknęła trenerka kiedy piłka weszła w boisko . Mecz stawał się coraz bardziej emocjonujący . Niestety , w jednej chwili Emily nie odbiła piłki .
-Zepsułaś .! Złaź z tego boiska .! - krzyczała Caterine , która siedziała na trybunach .
-Zamknij się .!
-Emily , uspokój się .! Nie przejmuj się nią , graj . - powiedziała trenerka .
  Minęły dwie godziny . Emily wróciła do domu i zaczęła się pakować . Zadzwoniła do Simon'a . Znalazła jego numer telefonu w rzeczach Harry'ego .
-Tak .? - zapytał Cowell .
-Simon .? Tutaj Emily Davis , dziewczyna Harry'ego .
-Wiem kim jesteś . - zaśmiał się .
-Mógłbyś mnie zawieść na koncert chłopaków .?
-Teraz .? Dlaczego nie pojechałaś z nimi . Sądziłem , że pojechałyście wszystkie .
-Ale miałam ważny mecz dla naszej szkoły i musiałam zagrać . To jak , przyjedziesz czy nie .?
-Okay , będę za … 30 minut . - po tych słowach Simon rozłączył się .
 Po 30 minutach Cowell był w domu chłopaków i jechał z Emily do przyjaciół .
W tym samym czasie chłopcy już śpiewali w  Bournemouth . Dziewczyny siedziały na widowni wśród Directionerek . Śpiewały z nimi i zachowywały się tak , jakby nie były w ogóle dziewczynami chłopców z One Direction . Chłopcy w niektórych piosenkach pokazywali i machali swoim ukochanym ( 6:10 , 9:46 , 10:32 do 10:39 , 10:44 , 11:11 , itp.)


  

 Nagle dziewczyny stojące obok Rose zorientowały się , że są dziewczynami chłopaków . Popatrzały na bluzki każdej z nich ( Rose - http://www.polyvore.com/liiiaaaam/set?id=77147354 Caroline - http://www.polyvore.com/zaaayyyn/set?id=77128541 Monica- http://www.polyvore.com/niallovooo/set?id=77136946 Erica-

-To wy jesteście Caroline , Rose , Emily , Monica i Emily .? - zapytała Klaudia .
-Tak . Ale Emily tu nie ma . - powiedziała z uśmiechem Rose .
-Szkoda . Chciałam sobie zrobić z nią zdjęcie . - sapnęła smutna Ania .
 Rose szepnęła coś do ucha Caroline . Po chwili ukochana Zayn'a podeszła do dziewczynek i przytuliła je .
-Już okay .? Nie smućcie się . - powiedziała głaskając je po głowie .
-Tak . Już dobrze . - powiedziały dziewczynki .
  Chłopcy zaczęli śpiewać covery piosenek . Jako pierwszy śpiewał Zayn .
-Ei Caroline , zobacz jak Zayn zabawnie macha ręką . ( 13:34 do 13:40 ) - powiedziała Erica klaszcząc w ręce . Caroline wybuchnęła ze swoją kuzynką śmiechem .
Nagle obok Ricy stanęła … Emily .! (Ubranie Emily - http://www.polyvore.com/one_direction/set?id=77149294 )
-Już jestem . - powiedziała witając się z przyjaciółkami . Przywitała się ze wszystkimi oprócz Monicy . Ukochana Niall'a spojrzała na nią i spuściła głowę w dół . Emily zrobiła to samo .
  Koncert trwał dalej . Chłopcy zadedykowali swoim dziewczynom piosenki :
Zayn – Goota Be You
Liam & Louis – Moments
Niall – More Than This
Hary – What Makes You Beautiful .
Niestety koncertu nastał koniec . Chłopcy poszli podpisać jeszcze płyty , Caroline , Rica i Rose poszły się przejść . Emily i Monica zostały same w hotelowych pokojach . Żadna z nich nie potrafiła spokojnie siedzieć . Dręczyły ich wyrzuty sumienia spowodowane dzisiejszą kłótnią . Wyszły z pokoju .
-Y … - powiedziały równo , gdy zobaczyły siebie w drzwiach .
-Słuchaj Emily , nie chcę się z tobą kłócić .
-No , ale to zrobiłaś . Tyle , że to też moja wina …
-Uhm …
-I co teraz zrobimy .? Nie odzywamy się do siebie , patrzymy na siebie wrogo …
-Udawajmy , że tego nie było .
-Dobrze , masz rację . Przepraszam . - mówiąc to Emily wyciągnęła dłoń w kierunku Monicy . Ukochana Niall'a spojrzała na nią .
-Ale co ty wyprawiasz .?
-Podaję ci rękę na zgodę .
-Ale ja jej nie chcę …
-Dlaczego .?
-Dlatego . - Monica przytuliła swoją przyjaciółkę .
-Już między nami dobrze .?
-Pewnie .! - krzyknęła Monica i razem ze swoją przyjaciółką zeszły do bufetu , aby się czegoś napić .
-Emily .! - krzyknął Harry , który właśnie wracał z chłopakami z podpisywania płyt . Podbiegł do Emily i przytulił . Para pocałowała się .
-Idziecie z nami do bufetu .? - zapytała Monica .
-Jasne .! - krzyknęli Niall i Harry .
-A wy nie idziecie .? - zapytał Irlandczyk .
-Nie . Idziemy poszukać dziewczyn . - powiedział Tomlinson . Przyjaciele rozeszli się ...


------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No hej! No i jest 26 rozdział. Sorry , że tak długo musieliście czekać. 

Jak myślicie co będzie dalej?
 Zayn spotkał się koleżanką czy naprawdę zdradził Caroline?
Erica i Zayn znowu się pokłócą? 

O co chodzi Erice? Czy chce skłócić Caroline i Zayn'a? Tego dowiecie się w następnym rozdziale..
Napiszcie w komentarzach... Wasza Zuza i Ada xoxo

7 komentarzy:

  1. Też chciałabym pojechać z chłopakami w trasę. Nie wiem czemu, ale kłótnia Monici i Emily mnie rozwaliła xD Mam nadzieję, że Zayn nie zdradził Caroline.
    Zapraszam też na swojego bloga: crazy-life-with-one-d.blogspot.com, na którym jeszcze w tym tygodniu pojawi się prolog.

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny jak zawsze :*!
    kiedy następny rozdział? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem po wrażeniem,piszesz świetnie:D..zapraszam do mnie:) http://unusuallovefromlondon.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świeetny! Już nie mogę się doczekać 27. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie że ci się podoba :D Już zaczynamy pisać 27 rozdział. Zuza ( Admin 1)

      Usuń
  5. zapraszam do mnie:) http://www-my-crazy-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń