czwartek, 15 listopada 2012

Opowiadanie O One Direction rozdział 7


Rozdział 7


Był ciepły wtorek . Emily miała akurat dziesięciominutową przerwę między lekcjami .
 Musiała skorzystać z toalety . Weszła ze swoją koleżanką Jane do ubikacji .
-Popilnuj mi drzwi . - poprosiła Emily i weszła do jednej z trzech kabin . Jane stała obok drzwi z kabiny i oglądała bezsensowne i wulgarne wpisy różnych dziewczyn . Były tam między innymi notatki z lekcji z biologii , nazwiska , ksywki i wiele innych rzeczy . Nagle Jane zorientowała się , że na ścianie pisze wpis na Emily . Przeczytała go i bardzo się zdenerwowała . 
Pisało tam : „ Emily Davis to dziecko .! Nie zasługuje na Harry'ego .! Nie dorasta mi do pięt i jest taka dziecinna , że to magia .! Lecisz na jego karierę i pieniądze .! Ha ha ha … !” . Emily wyszła z kabiny .
-Co jest .? - zapytała .
-No przeczytaj sobie co na ciebie piszą . - powiedziała Jane i wskazała koleżance wpis . 
Po przeczytaniu go , Emily wyjęła ze swojego różowego piórnika mazak i zamalowała arcydzieło wrednej koleżanki . Domyśliła się , że autorem tego wpisu mogła być Caterine Jones .
 Odkąd Emily pojawiła się w szkole , Caterine miała do niej jakieś problemy .
-Dość tego .! Za dużo sobie pozwala .! - krzyknęła zdenerwowana dziewczyna Harry'ego .
-Co masz zamiar zrobić .?
-Pójść do niej i się z nią rozmówić . Nikt nie będzie mnie wyzywał , a już na pewno nie ona .! Chodź Jane , nie ma czasu . - mówiła Emily . Chwyciła swoją torebkę i poszła szybkim krokiem do Caterine , która siedziała na drugim piętrze szkoły razem ze swoimi głupimi koleżankami . Emily podeszła do niej , a za nią szła zbulwersowana Jane .
-Ej ty .! Gorzej ci .?! - krzyczała dziewczyna Hazzy . Caterine zjechała obydwie dziewczyny wzrokiem .
-Coś ci nie pasuje .? Dać ci linijkę .?! - krzyknęła Jane .
-O co wam chodzi .? W ogóle idźcie sobie , bo nie gadam z gówniarami . - zachichotała Caterine . Jane i Emily spojrzały na siebie z zażenowaniem .
-Masz coś do mnie to mi to powiedz , a nie pisz na mnie po ścianach .! - krzyknęła Emily .
-Zauważyłaś . Jesteś takim mądrym dzieckiem .
-Dobra gadaj lepiej co jeszcze wymyśliłaś .
-Nic . Ja tylko dziwię się Harry'emu , że chodzi z taką dziewczyną jak ty . Jesteś bez gustu ubrana , wyglądasz jakby cię sowa poszarpała za włosy i tyle . Niestety nie tylko ja tak uważam moja droga . Pogódź się z krytyką . - mówiła uśmiechnięta Caterine .
-I co z tego .? Jemu nie przeszkadza to jak Emily się ubiera i jaka jest . To ty masz z tym jakiś problem . - powiedziała Jane . Dziewczyny zaczęły się kłócić . Wokół zebrało się mnóstwo widzów . Przyszedł nawet wychowawca Emily i Caterine . Przez około 5 minut przyglądał się kłótni dziewcząt , ale potem poszedł do pokoju nauczycielskiego .
-Jeszcze jedna taka akcja to pogadamy inaczej . - zakomunikowała Emily .
-Ty mi grozisz .?
-Nie . Ja cię tylko ostrzegam . - powiedziała dziewczyna Harry'ego i z zadziornym uśmiechem odeszła od Caterine . W tym samym czasie Rose pracowała w kwiaciarni „ESTERA”. Zadzwoniła do niej mama z wiadomością , że jej siostra Vanessa przyjedzie dziś wieczorem . Rose była zdziwiona , bo siedemnastolatka miała przyjechać dopiero za dwa góra trzy miesiące . Nagle otworzyły się drzwi kwiaciarni . Przyszedł jakiś mężczyzna . Wyglądał na około 24 lata . 
Długo myślał nad tym jaki wziąć bukiet . W końcu zdecydował się skorzystać z pomocy Rose .
-Jaki bukiet według pani byłby najlepszy dla dwudziestoletniej kobiety .? - zapytał chowając komórkę do kieszeni ze swojej skórzanej kurtki .
-Wszystko zależy od sytuacji . Będzie mi łatwiej panu pomóc , jeśli powie mi pan , jaka to okazja .
-To dość skomplikowana i dziwna sprawa . Jakiś czas temu poznałem Anitę . Zakochałem się w niej i ..
-I chce pan kupić jej kwiaty , aby okazać jej swoją miłość . Nie ma sprawy , zaraz przygotuję dla pana jakiś cudowny bukiet . - przerwała mu Rose . Mężczyzna spojrzał się na nią .
-Pani mnie chyba nie rozumie . Nie chodzi o kwiaty dla Anity . - tłumaczył . W momencie zrobił się cały czerwony .
-W takim razie dla kogo .?
-Mam dziewczynę i chcę z nią zerwać , aby być z Anitą . Chcę kupić te kwiaty dla mojej dziewczyny, żeby nie czuła się jakoś szczególnie urażona . - opowiadał mężczyzna . Rose spojrzała się na niego zimnym wzrokiem . Założyła ręce i wpatrywała się w klienta .
-Wie pan co .? Na taką okazję nie mam kwiatków . Nie sprzedaję bukietów komuś , kto w taki sposób rozstaje się z kobietą .! Proszę się postawić na miejscu pańskiej dziewczyny .! W ogóle po co ja tu z panem dyskutuję .?! Niech pan wyjdzie i wróci wtedy , kiedy zrozumie pan do czego służy kwiaciarnia .! Dowidzenia .!
-A to ty jesteś dziewczyną Liam'a z One Direction .!
-A co to pana interesuje .?! W ogóle od kiedy jesteśmy na „ty” .?! Proszę stąd wyjść , natychmiast .!
-Dobra , nie unoś się tak . - powiedział mężczyzna i wyszedł . Rose usiadła na krześle i kończyła rozmowę z Liam'em .
Reszta południa zleciała spokojnie . Nadeszła w końcu 20:00 . Wszyscy siedzieli w salonie oprócz Harry'ego i Emily , którzy przebywali u siebie . Styles siedział na łóżku obok swojej dziewczyny i pilnował jej , aby skupiała się na nauce chemii . Nagle zadzwonił jej telefon . Emily chciała go odebrać , ale Harry chwycił go pierwszy .
-Daj mi go , błagam . - prosiła nastolatka .
-Nie moja droga . Oddanie ci komórki oznacza zakończenie nauki , a ty kochanie musisz się uczyć , aby poprawić te brzydkie oceny .
-Przestań .! Idę na chwilę na dół , muszę coś opowiedzieć dziewczynom . - powiedziała Emily i razem ze swoim chłopakiem zeszła do salonu . Usiedli na dywanie i zaczęli rozmowę .
-Prawie bym się dziś pobiła z Caterine . Jaka wredna dziewczyna .! - mówiła podniesionym tonem Emily . Harry spojrzał się na nią .
-Dlaczego .? - zapytała Rose puszczając rękę Liam'a . Emily odgarnęła włosy z czoła i zaczęła mówić .
-Wchodzę do ubikacji a tam co .? Wielki napis na ścianie na mój temat .!
-Kto to napisał i co tam było .? - zapytał zaciekawiony Niall . Emily opowiedziała dokładnie o całym zdarzeniu . Rose wpadła w złość .
-Jak można coś takiego napisać .?! - krzyknęła zbulwersowana . Liam uspokajał ją .
-Ostrzegłam ją , że jeszcze jeden taki numer to pogadamy inaczej .
-Jutro jedziemy tam z dziewczynami . Pogadamy sobie z nią . Zobaczymy czy będzie taka mądra i tym razem . - powiedziała stanowczo Rose .
-No ty chyba nie mówisz poważnie .? - zapytała Erica .
-Owszem , mówię poważnie . Kiedy ostatni raz miałaś taką sprawę .?
-W liceum .
-No właśnie .! Czas powrócić do młodości i pokazać Caterine gdzie jest jej miejsce .! - krzyczała Rose . Monica zaczęła się śmiać ze swojej przyjaciółki .
-Czy coś cię bawi .? - zapytała Caroline z zadziornym uśmiechem . Monica nie mogła opanować śmiechu .
-Monica , ogarnij się . - powiedziała Erica i również zaczęła się śmiać .
-Z czego się śmiejesz .? - zapytał Louis .
-Z Rose . Mówi tak jakbyśmy były stare . Poza tym podchodzi do tej sprawy zbyt poważnie . Okay , pojedziemy tam i co powiesz tej całej Caterine .? - mówiła Monica uspokajając się .
 Rose podrapała się w głowę .
-Nie wiem jeszcze , ale coś jej powiem . Wszystko co przyjdzie mi na myśl . Jedziesz jutro z nami do niej czy nie masz czasu .?
-Jadę . Szkoda żeby ominęła mnie taka okazja do powrotu do młodości . - zachichotała Monica . Rose rzuciła w nią poduszką z lekkim uśmiechem . Reszta wieczoru przebiegła w spokoju .
Nadszedł następny dzień . Emily , Erica , Monica , Caroline , Rose i Liam pojechali do szkoły , a reszta chłopców została w domu . Gdy dojechali na miejsce i weszli do środka , Emily odszukała na tablicy swój plan lekcji . Zaczynała od plastyki . Cała szóstka udała się do sali numer 201 . 
Pani z plastyki wpuściła swoich uczniów do środka , a sama poszła do sekretariatu . W czwartej ławce w środkowym rzędzie siedziała Caterine ze swoimi durnymi koleżankami . Emily , Erica , Caroline , Rose i Monica podeszły do niej . Dziewczyna spojrzała na nie ze zdziwieniem . Liam stał pod tablicą i przyglądał się całej sytuacji .
-Cześć . - zaczęła Monica . Patrzała na Caterine wrednym wzrokiem .
-Kim jesteś .? Nie znam cię . - powiedziała przestraszona Caterine .
-Dziewczyną Niall'a Horana . I co .? Na mnie też powiesz to samo co napisałaś na Emily .?
-Yyyyy …. Nie wiem o co ci chodzi .
-Nie kłam .! Ciekawe kto napisał na ścianie w ubikacji tak wstrętną rzecz na naszą przyjaciółkę .? Zastanówmy się . Hm … na 100 % nie była to Jane , nie była to żadna inna osoba z waszej szkoły i klasy niż ty .! - krzyczała zbulwersowana Caroline . Caterine uśmiechnęła się .
-Bawi cię coś .?! - krzyknęła Erica .
-Jesteście bezczelne . Wtrącacie się w nie swoje sprawy . - mówiła Caterine .
-My jesteśmy jak najbardziej szczelne . - mówiła ukochana Louis'a .
-Caterine , lubisz plastykę .? - zapytała Rose chwytając słoik z czarną farbą .
-Nie , nie lubię .
-Ja kocham plastykę . Spójrz na ten kolor – pasuje do wszystkiego . Wygląda pięknie na każdej osobie , ale na tobie będzie wyglądał jeszcze ładniej .! - krzyknęła Rose i wylała farbę na Caterine .
-Aaaa .! Co ty robisz .?! - krzyczała . Emily zwijała się ze śmiechu .
-Teraz się nauczysz , że na moich przyjaciół się nie pisze po ścianach . - powiedziała Rose i razem z Caroline , Ericą , Monicą i Liam'em wyszła ze szkoły . Cała piątka weszła do auta , które prowadziła Caroline . Liam był zły za zachowanie Rose .
-Nie znałem cię od tej strony . - stwierdził .
-Bo ty jeszcze wiele rzeczy o mnie nie wiesz kochanie . - odparła Rose i odwróciła się w stronę okna. W szkole rozpoczęła się lekcja plastyki . Emily siedziała z Jane i opowiadała jej o całym zdarzeniu . Caterine pobiegła do domu , aby się przebrać . Jednak szybko wróciła , bo miała blisko do domu . Usiadła przed nimi .
-Emily , myślisz , że ujdzie ci to na sucho .? - zapytała Caterine .
-A co .? Oblejesz mnie farbą .? - zachichotała Emily .
-Nie . Napiszę do redakcji tej strony plotkarskiej i zaraz będzie o tym głośno .! Ta twoja Rose zobaczy , że ze mną się nie zadziera .!
-I ona ma się ciebie niby bać .? Wybacz , ale wybuchnę śmiechem : HA .!
-No nie śmiej się nasza śliczna blondyneczko , bo i tak zejdziesz na dno .
-Wiem , że jestem śliczna . Nie musisz mi tego mówić . A dno zejdziesz ty , bo twoje zachowanie w końcu do tego doprowadzi .
-Zamknij się .!
-Uspokój dziąsła dziewczyno .! - między Caterine a Emily doszło do kłótni . Uspokoiły się wtedy , gdy do klasy weszła pani Dakota .
W domu panował spokój . Rose i Liam siedzieli u siebie . Dziewczyna sprawdzała coś w internecie , a Liam siedział obok niej . Dręczyło go wydarzenie w szkole .
-Rose .. ? - zaczął rozmowę .
-Co .?
-Dlaczego to zrobiłaś .?
-Pytasz o wydarzenie w szkole .?
-Tak ..
-Otóż Caterine zbyt dużo sobie pozwala i ja nie pozwolę , żeby ktoś obrażał moich przyjaciół . Coś musiałam z tym zrobić . Poza tym jej podniesiony ton mi się nie podobał . Sam widziałeś te jej durnowate uśmieszki .!
-Dobra , rozumiem . Ale czemu od razu oblałaś ją farbą .? W dodatku czarną .?
-Bo żadnej innej nie miałam przy sobie .
-Rose , co się z tobą dzieje .?! Kiedy się poznaliśmy byłaś taka cicha i spokojna , a teraz .?
-Przestań .! Nie będę taka całe życie .! Jeden raz zrobiłam coś takiego , a ty od razu urządzasz mi awantury . - mówiła Rose . Liam popatrzał na nią i przytulił ją . Po chwili para rozmawiała już normalnie .
Nadeszła godzina 17:00 . Emily wróciła ze szkoły . Lekcje miała do 13:25 , ale wróciła dopiero o 17:00 . Zdjęła buty , odłożyła plecak i wbiegła do salonu . Nic nie mówiła , ale mina Harry'ego wzbudzała pewne wątpliwości . Emily usiadła między Niall'em , a Zayn'em . Harry wstał , chwycił Emily za rękę i poszedł z nią do siebie . Otworzył drzwi i kazał usiąść swojej dziewczynie na łóżku . Spojrzał na nią surowo i założył ręcę . Zaczął chodzić po pokoju .
-O której skończyłaś lekcje .? - zapytał .
-O 13:25 .. - odpowiedziała cichutkim głosem . Siedziała skulona .
-Okay . A gdzie byłaś potem .?
-U Jane ..
-Nie kłam .
-Nie kłamię .
-Dzwoniłem do Jane i nie było cię u niej . Gdzie byłaś do tej pory .?
-Po co ci to wiedzieć .?
-Bo jestem twoim chłopakiem i mam prawo wiedzieć co się z tobą dzieje .
-Jesteś moim chłopakiem , a zachowujesz się jak mój ojciec … Wszystko byś chciał wiedzieć , a gdy ja się pytam , gdzie byłeś , ty nie odpowiadasz , bo uważasz , że nie muszę wiedzieć …
-Emily … - powiedział i uklęknął przed nią .
-Byłam u Chris'a . To mój kolega z klasy , robiliśmy zadanie z chemii . Lepiej ci teraz .?
-Emily tu nie chodzi o to , że wszystko chcę wiedzieć . Ja po prostu się o ciebie martwię i nie darowałbym sobie , gdyby coś ci się stało . Kiedy cię nie było myślałem gdzie jesteś , czy żyjesz , czy nie miałaś wypadku , albo nawet czy ktoś ci czegoś nie zrobił . Dzwoniłem do ciebie , ale okazało się , że zostawiłaś telefon w domu . Zmartwiłem się wtedy jeszcze bardziej . Przepraszam za moje zachowanie , ale zrozum mnie . Nie chcę , żebyś myślała , że bawię się w twojego ojca . Ja tego nie robię Mily . - tłumaczył Harry . Emily popatrzała na niego i zakryła twarz rękami . Chłopak przytulił ją najmocniej jak umiał .
-Udusisz .! - krzyknęła Emily . Gdy Hazza ją puścił obydwoje uśmiechnęli się do siebie i zeszli na dół . Nagle ktoś zadzwonił do domu . Liam poszedł otworzyć drzwi . Stała przed nim siostra Rose .
-Kim jesteś .? - zapytał .
-Vanessa West , siostra Rose . - przywitała się i podała mu rękę . Liam wpuścił ją do środka i zaprowadził do salonu .
-Mamy gościa .! - krzyknął Niall i podbiegł do Vanessy . Monica spojrzała się na niego i przewróciła oczami .
-Gdzie Rose .? - zapytała Van i usiadła na kanapie .
-W łazience . - odpowiedział Liam . Akurat w stronę salonu szła ukochana Liam'a z dwoma perfumami .
-Nie wiecie kto … Vanessa .?! - krzyknęła . Upuściła flakoniki z perfum i przytuliła swoją siostrę .
-Długo się nie widziałyśmy .
-No tak . Van , ale ty wyrosłaś . W ogóle nie jesteś do mnie podobna . Nadal masz taki pojechany styl .?
-Nie . Stałam się w połowie panienką . - zachichotała Vanessa . Louis trzymał na kolanach Ericę i razem oglądali coś w internecie . Natknęli się na artykuł o tym co wydarzyło się w szkole .
-Chyba powinnaś to przeczytać Rose . - powiedział Louis . Rose podeszła do Tomlinsona i Ericy i przeczytała artykuł .
„Dotarły do nas informacje o skandalicznym zachowaniu Rose West , dziewczyny Liam'a Payne . Dzisiaj rano do szkoły Emily Davis przyjechały jej przyjaciółki : Erica , Caroline , Rose i Monica . Dziewczyny odwiedziły szkołę tylko po to , aby „ukarać” Caterine Jones za rozpowiadanie plotek i napisanie na ścianie w toalecie napisu na temat Emily . Dziewczynom towarzyszył Liam Payne . Podczas lekcji plastyki Rose chwyciła słoik z czarną farbą i .. wylała go na Caterine .! Co na to dziewczyna .? -Nie wiem dlaczego Rose to zrobiła . To przecież nie o niej robiłam plotki . - mówi nastolatka . A jak odniosła się do tego Rose .? Na swoim Twitterze napisała „Nic nie denerwuje mnie bardziej niż to , że ktoś rozpowiada plotki o moich przyjaciołach . Uważam , że Caterine dostała to , na co zasłużyła. - komentuje . Pozostaje jeszcze jedno pytanie : co na to Liam .? Chłopak nie wypowiada się na ten temat . Podejrzewamy , że jest zły , ponieważ zachowanie Rose przerosło najśmielsze oczekiwania” .
-Skąd oni to wszystko wiedzieli .? - zapytała Rose .
-Bo Caterine im to powiedziała . Przed lekcją mówiła , że napisze do redakcji i opowie o tym wszystkim . - oświadczyła Emily . Louis zamkął laptopa i odłożył go na bok . Wszyscy rozmawiali z Vanessą , a Rose opowiadała przeróżne historie z dzieciństwa , które spędziła ze swoją jedyną siostrą . 


1 komentarz:

  1. kocham Twojego blogaa <3
    czekam na nn :D

    i zapraszam na nowy rozdział na http://we-gotta-vibe-you-cant-define.blogspot.com ; )

    OdpowiedzUsuń